Reklama

Kościół

Marianin z Charkowa: wasza modlitwa ogrzewa nasze serca

Charków to drugie pod względem wielkości ukraińskie miasto i zarazem jednym z najważniejszych celów rosyjskiej inwazji. Od początku wojny jest intensywnie atakowane z lądu i powietrza. Najeźdźcy nie oszczędzają ludności cywilnej, budynków administracyjnych, kościołów i szpitali. W piwnicach znajdującego się na obrzeżach miasta domu zakonnego marianów przed nalotami chroni się kilkunastoosobowa grupa mieszkańców, którymi opiekuje się dwóch zakonników.

[ TEMATY ]

modlitwa

pomoc dla Ukrainy

Ks. Paweł Kłys

Modlitwa w intencji pokoju na Ukrainie

Modlitwa w intencji pokoju na Ukrainie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednym z nich jest o. Mikołaj Bieliczew. „Nasz budynek ma mocne piwnice, dlatego ludzie uciekli do nas” – wyjaśnia. „Mieszkamy razem, jemy posiłki, wspólnie się modlimy. Sami wypiekamy chleb, bo już ciężko jest kupić go w sklepie. Kiedy dzisiaj mąż jednej z parafianek przyniósł reklamówkę z chlebem, to wszyscy tak się cieszyli… Kiedy w piwnicy jedliśmy ten chleb z masłem, ludzie mówili, że to takie fajne, takie smaczne…” – opowiada ze łzami w oczach o. Mikołaj.

Podkreśla, że w Charkowie ludzie dzielą się dziś na trzy grupy: walczących i pomagających ludności, uciekających i tych, którzy dalej wierzą rosyjskiej propagandzie. „Tutaj wielu ludzi mówi po rosyjsku, uważa się za Rosjan, dlatego nie spodziewaliśmy się ataku, nie byliśmy przygotowani” – zaznaczył marianin w rozmowie z Radiem Watykańskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„To jest tragedia, której nikt nie mógł sobie wyobrazić. Nawet w najgorszym śnie. Jeśli jeszcze przedwczoraj mieliśmy jakieś złudzenia, to teraz zostały one rozwiane. Bombardowana jest ludność cywilna, bloki mieszkalne, są ofiary… Od wczoraj w mieście panuje wielka panika, ludzie szukają możliwość ucieczki. Po rakietowym ataku na centrum wszyscy uświadomili sobie, że nie będzie litości także dla cywilów. Parę dni temu rosyjski samolot zrzucił bombę na blok mieszkalny. Tam obok nie ma nic, zupełnie nic… Na pewno wiedzieli gdzie zrzucają bombę i zrobili to celowo. Musimy liczyć się z tym, że dalej będą trwały bombardowania. Ja przez tych kilka dni nauczyłem się, że kiedy słyszę samolot, to padam na podłogę tam, gdzie stoję. Przedwczoraj podczas Mszy trzy razy próbowałem skończyć Ewangelię, ale musiałem przerywać czytanie ze względu na ataki. Na razie jeszcze jakoś się trzymamy. Miasto stara się pracować, dowozić produkty, naprawiać usterki, bo czasem brakuje prądu i gazu, ogrzewanie podobnie, czasem jest, czasem nie ma. Jeżeli wojna potrwa dłużej czeka nas katastrofa humanitarna. Bardzo wielu ludzi wyjechało, ale wielu zostało, chowają się w piwnicach. Nikt nie myślał na poważnie o przygotowaniu schronów. Wokół miasta trwają walki, słychać wybuchy. Myślę, że wszyscy już się przyzwyczaili, że jeśli się budzą i nie ma eksplozji, to jest bardzo dobry poranek. Właśnie dzisiaj jest bardzo dobry poranek, bo obudziliśmy się i nic nie wybuchało, nie trzeba było biec do piwnicy“ – powiedział papieskiej rozgłośni o. Mikołaj Bieliczew.

Reklama

Z zachodu kraju do miasta wciąż dociera pomoc humanitarna. O kolejnych konwojach powiadamiają mieszkańców lokalne władze. Wyznaczone są punkty, w których można odbierać wsparcie. Znajdują się one w kluczowych miejscach, np. przy stacjach metra, gdzie wielu ludzi chowa się przed nalotami. „Ludzie potrzebują jednak nie tylko pomocy materialnej, ale i duchowej, dlatego dużo się modlimy” – podkreślił o. Mikołaj.

„Odprawiamy codziennie dwie Msze, rano i po południu. Modlimy się razem z tymi, którzy zostali. Ludzie obawiają się chodzić po mieście, ponieważ blisko słychać wybuchy. Jest duże ryzyko, mogą trafić… Na Facebooku transmitujemy Mszę o 9 rano, żeby nasi parafianie i wszyscy, którzy chcą, mogli duchowo dołączyć do modlitwy. Odmawiamy też wspólnie różaniec, czasem trzy albo cztery części. Dziś w południe rozpoczynamy adorację, będziemy się zmieniali przed Najświętszym Sakramentem. Wielu przychodzi do spowiedzi. Z rożnych stron świata ludzie dzwonią, pytają jak pomóc. Ja tak naprawdę nie wiem, jak można nam pomóc, bo jesteśmy otoczeni. Ale to dla nas bardzo ważne, że ludzie z całego świata modlą się za nas, to ogrzewa nasze serca“ – powiedział o. Mikołaj.

Charków to miasto studenckie. Mieści się w nim wiele uniwersytetów, na których do niedawna studiowali młodzi ludzie z całego świata. Wojna była dla nich kompletnym zaskoczeniem. „To był całkowity szok. – Pierwszego dnia wojny, kiedy szedłem ze sklepu, widziałem studentów z innych krajów, którzy biegali po ulicach z walizkami i nie wiedzieli co robić. Metro już nie funkcjonowało ponieważ spodziewano się nalotów rakietowych. Po jakimś czasie udało się zorganizować dla nich transport i wielu z nich wyjechało. Do dziś każdego dnia z Charkowa odjeżdża kilka pociągów ewakuacyjnych. Skorzystało z nich wielu z naszych parafian, głównie kobiet z dziećmi. Wielu ludzi nadal szuka możliwości ucieczki ponieważ rozumieją, że wojna nie skończy się za parę dni i będzie tylko gorzej” – powiedział marianin.

2022-03-03 18:09

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa w intencji zaginionego cztery lata temu ks. Krzysztofa Grzywocza

[ TEMATY ]

modlitwa

W czwartą rocznicę zaginięcia ks. Krzysztofa Grzywocza odbędzie się wspólna modlitwa w jego intencji.

W czwartą rocznicę zaginięcia ks. Krzysztofa Grzywocza zapraszamy do wspólnej modlitwy w jego intencji. Msza Święta w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Raciborzu (ul. Warszawska 29; wtorek, 17 VIII 2021 r., godz. 18.00). Po Eucharystii spotkanie przy kawie i pokaz zdjęć - piszą organizatorzy.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję