Reklama

Świat

„Idźcie i nauczajcie”

W przyrodzie jest cykliczność, to budzi się do życia, to zamiera zimowym snem, rośnie i ustępuje miejsca oczekiwaniu. Ten stan odbija się w duszy człowieka, który przeżywa swą drogę do Boga i do wieczności, będąc częścią tego świata. Porządek zbawienia wpisuje się w cykl natury, prowadząc nas głębiej w tajemnicę życia i łaski

Niedziela Ogólnopolska 43/2012, str. 26-27

[ TEMATY ]

misje

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rok, w którym przeżywamy cykliczność Bożych zdarzeń, tym razem zaczął się z wyprzedzeniem, choć jeszcze nie liturgicznie, to eklezjalnie już trwa. Rok Wiary, który pozwoli nam przeżyć nowość zbawienia w perspektywie więzi, jaką staje się dar. Wiara będąca bramą i drogą czyni nas ludem na mocy więzi chrztu. W niej słyszymy: „Idźcie i nauczajcie” (por. Mt 28, 19), niosąc ten dar do wszystkich. Dla Izraelitów pójść do narodów znaczyło przekroczyć granice nie tyle polityki, ile przede wszystkim te znaczone historią, mentalnością i uprzedzeniem. „Narody” każą nam myśleć o wszystkich nacjach, ale przede wszystkim każą nam burzyć bariery, by pójść tam, dokąd się nigdy nie chciało, by pomyśleć o tych, których dotąd ze zbawienia trochę się wyłączało. Czy mało jest pogan wokół nas? Daleko lub zupełnie blisko. A każdy ma potrzebę Boga i wiary, każdy chce, by jego życie miało sens. I każdy ma czas dojrzewania, by spotkać Boga i za Nim pójść. Każdy więc jest wezwany, by wkroczyć w podwoje wiary, z nami lub obok nas.

Nakaz misyjny

Jezus uczy, jak kochać wszystkich w wymiarze szerokim i w spotkaniu z pojedynczym człowiekiem. To ciekawe, że posyła w świat, lecz On sam ani nie podjął dalekosiężnych wypraw, ani nie preferował tłumów, do Wieczernika zaprosił Dwunastu, a pod krzyżem miał tylko garstkę. Swą pracę prowadził w kontakcie z uczniami, których miał za przyjaciół. A oni Go słuchali i, często się ociągając, w końcu przyjęli Słowo, by za Nim pójść, by Go głosić, oddać życie, nauczać i chrzcić.
Nauczanie jako narzędzie misyjne prowadzi do odkrycia zbawczej Męki i owoców Zmartwychwstania, daru chrztu, w którym umiera stary człowiek, by nowy mógł zrodzić się do życia. Nakaz misyjny dotyczy inicjacji, a może także kontynuacji tego, co zaczęło się poprzez zanurzenie w godzinie chrztu. Być chrześcijaninem - to znaczy umierać z Chrystusem po to, by narodzić się do nowego życia, którego nic już nie zniszczy. To życie, które tracąc swój wymiar doczesny, odpływa w wieczność, gdzie słabnąca pamięć może liczyć już tylko na pamięć Boga.
Chrzest jest więc wpisany w wolę czynienia ziemi poddanej i owocującej, jest zasiewem, który ma przynieść owoc wiary. Tydzień Misyjny, przypadający na początku Roku Wiary, musi być zatem powrotem do chrztu. Punktem wyjścia jest nasz chrzest, celem zaś - osiągnięcie przez wszystkich komunii, jaka istnieje między Ojcem i Synem w ich Duchu miłości. To ten dar zrodził w nas więź z Chrystusem, która trwa. To na niej wytwarza się nić zaufania, która każe przyjąć słowo Pana w poczuciu miłości i czci.
Wy, ochrzczeni, idźcie i nauczajcie. Nauczajcie w duchu wiary, więc przede wszystkim idźcie - pisze Papież, i wzywa, by wyruszyć w przygodę wiary, tzn. wyjść z niektórych schematów i zobaczyć świat, który może wymyka nam się z rąk. Powrót do ducha II Soboru Watykańskiego oznacza przecież spojrzenie z pokorą na świat Bożych rąk i dostrzeżenie w nim Boga, prowadzenie dialogu z tym światem i jeszcze większe ukochanie go, skoro stał się godny, by przyjąć Zbawiciela, który w nim chciał się narodzić. A jeśli nawet krzyżuje Boga, to On sam woła: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34). Misyjność jest niesieniem komunii, wiary opartej na wiedzy, na znajomości Boga, poprzedzonej spotkaniem pod krzyżem, wszystko jedno w jakiej roli.
Idźcie w świat, wyjdźcie z domów, przyjrzyjcie się waszym miejscom pracy, domom handlowym, współczesnym areopagom, w których mądrzy lub mądrale coś mówią, głoszą, piszą, propagują. Ten świat może nas nie zaprasza, ale Bóg zostawił w nim swój ślad, dlatego nas do tego świata posyła. Mamy prawo szukać w nim Boga, a gdy znajdziemy - być przy Nim, gdy się rodzi, gdy naucza i czyni cuda, gdy Go się przywołuje i gdy jest krzyżowany.
Czymże jest Kościół w naszej ojczyźnie dziś? Jak się ma? Cieszą nas statystyki, bo są niczym materiał, który zawsze podda się myśli krawca, by przykryć nagość, i pozwoli czuć się godnie i dobrze. Czy jednak nie potrzeba lustra wiary, by zobaczyć, że odzienie jest skąpe? Czymże bowiem są wysokie wskaźniki ochrzczonych, jeśli łaska chrztu nie owocuje w innych czy w nas? Benedykt XVI w swym liście „Podwoje wiary” zaprasza nas do wiary pogłębionej, zwracając uwagę, że ta o wymiarze społecznym, choć ważna, jest coraz słabsza. Może czasem nie jest już wiarą, a tylko tradycją, przyzwyczajeniem czy zbiorem reguł, których przestrzeganie coraz bardziej podaje się w wątpliwość, kolorem, który wypłowiał, bo zanikło to, co nadaje siłę barwie. Więc gdy przestrzeń wiary nam się kurczy, gdy coraz mniejsze są skrawki ziemi, na których ona kwitnie, trzeba, byśmy uprawiali ogrody naszych serc, łącząc je w jedno, by mogły stać się przestrzenią, na której świat staje się lepszy.

Gdy Oblubieniec jest blisko

„Idźcie i nauczajcie” jest wezwaniem do dania świadectwa, lecz wcześniej wymaga ono przeżycia spotkania z Bogiem, który daje się poznać i wielbić, sam nie przestając kochać nikogo z nas.
Misyjność wypływająca z wiary nie będzie tylko resztką uwagi, jaką w parafiach poświęca się misjonarzom z dalekich zakątków świata, skąd powracają jak ostatni Mohikanie, starzy misjonarze - owoc nadwyżki powołań minionych lat lub ci całkiem młodzi, których jest wielu, a mogłoby być jeszcze więcej, gdybyśmy chcieli bardziej się modlić, by Pan żniwa posłał swych robotników. Misyjność ta ma przecież być zawsze czymś świeżym, osobistym i pełnym. Bo czy można wierzyć, nie dzieląc się tym, czym się żyje? Czy można kroczyć samemu? Iść po drogach nowego tysiąclecia, nie wiedząc z kim, dokąd i po co? Misyjność, która rodzi się z wiary, będzie potrzebą serca i dawaniem świadectwa, by Miłość mogła być przeżywana i kochana przez wszystkich. Sobór, którego konieczność odkrycia Papież widzi w duchu właściwej hermeneutyki, ma być na nowo wsłuchaniem się w głos Ducha, który nie przestaje mówić Oblubienicy Pańskiej: Powstań i idź, bo Oblubieniec jest blisko i puka do drzwi. Kościół ma kochać Boga i wraz z Bogiem ma kochać człowieka. Misyjność wymaga więc, by tę miłość przełożyć na język świadectwa i miłości, sprawiedliwości i pokoju. Misyjność każe nam powstać i iść.
Rok Wiary, a w nim Tydzień Misyjny, to tylko ułamek wieczności i cząstka życia, jakie Bóg nam dał. Ten czas nie może stać się czymś dokonanym, co w końcu zepchniemy pod próg pamięci, zamkniemy na kartach historii, pieczętując wielobarwnością licznych fotografii kolejnego albumu. Zapisując kronikę wydarzeń tych dni, musimy zejść do Wieczernika i wsłuchać się w głos miłującego Boga, który posyła nas w drogę. Gdy nadejdzie czas, On da nam swego Ducha, by nas prowadził, umacniał i uświęcał na drodze wiary.
Zanim na nowo zstąpi Duch, o co wołał Prorok - ten Duch, który nas poprowadzi po misyjnych drogach ziem bliskich i dalekich - trzeba, byśmy otworzyli serca i odnaleźli w nich pieczęć chrztu, jedyną, jaka uprawnia nas do tego, by być synami Boga i obywatelami Jego Ojczyzny, a potem przyjęli dar, dzięki któremu będziemy zdolni odnawiać oblicze ziemi mocą Ducha, który zamieszkał w nas: dar wiary, prawdziwej, głębokiej i miłującej, która nas uzdolni do pomnażania i pogłębiania obecności Boga w świecie i w nas. Poprzez Kościół, który nas zaprasza, by kroczyć drogami wiary, głosząc chrzest, prosimy Ojca wraz z Synem, by zesłał nam Ducha i dał swą moc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rusza akcja „Wyślij pączka do Afryki 2015”

[ TEMATY ]

misje

pomoc

misjonarze

Afryka

Benedykt Pączka/facebook.com

Kapucyni po raz trzeci organizują akcję pomocy misjonarzom pod hasłem „Wyślij pączka do Afryki”. W "tłusty czwartek" będzie można finansowo wesprzeć charytatywne, edukacyjne i religijne projekty polskich zakonników z Republiki Środkowoafrykańskiej i Czadu.

„W Tłusty Czwartek – pączkujemy! Zamiast zajadać się pączkami, możesz podzielić się nimi z głodnymi dziećmi w Afryce – zachęca Piotr Gajda. – A jeśli nie możesz oprzeć się pączkom, to kupuj te afrykańskie – urośnie ci serce, a nie brzuch – dodaje koordynator projektu „Wyślij pączka do Afryki”.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Rusza pilotaż programu "Edukacja z wojskiem"

2024-05-06 13:36

[ TEMATY ]

wojsko

edukacja

Karol Porwich/Niedziela

W poniedziałek rusza pilotażowy program dla uczniów "Edukacja z wojskiem". Potrwa do 20 czerwca. Zajęcia z żołnierzami odbędą się w ponad 3 tysiącach szkół podstawowych i ponadpodstawowych.

Celem programu jest podniesienie świadomości dzieci i młodzieży w obszarze bezpieczeństwa, kształtowanie odpowiednich postaw w sytuacjach zagrożenia, poznanie i stosowanie zasad reagowania w sytuacjach zagrożenia, w tym bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia, nabycie praktycznych umiejętności zachowania w sytuacjach zagrożenia, wzrost zainteresowania uczniów zagadnieniami związanymi z tematyką obronności oraz nauka bezpiecznego poruszania się w sieci, a także krytycznej analizy informacji dostępnych w internecie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję