Reklama

Kościół

Kard. Ryś po spotkaniu w Lublanie: młodzi teraźniejszością Kościoła

Stanowczo zbyt często myślimy o młodzieży jako o przyszłości Kościoła, nie jako teraźniejszości, a przyszłością Kościoła są ich dzieci - daj Boże, natomiast oni są teraźniejszością Kościoła - stwierdził w wywiadzie dla KAI, kard. Grzegorz Ryś. Metropolita łódzki uczestniczył w 46 Europejskim Spotkaniu Młodych w Lublanie, organizowanym przez braci z Taizé.

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

flickr.com/episkopatnews/GRZEGORZ GAŁĄZKA

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: Księże Kardynale, sądząc z wieku i urzędu, nie był Ksiądz Kardynał zwykłym uczestnikiem 46 Europejskiego Spotkania Młodych w Lublanie?

Kard. Grzegorz Ryś: Bardzo chciałbym być zwyczajnym uczestnikiem spotkania, ale niestety przy tym rozkładzie zajęć nie miałem czasu, żeby być na spotkaniach w grupach, i tego bardzo żałuję, bo myślę, że tam, w gronie młodych działo się wiele bardzo ciekawych rzeczy. Wczoraj miałem tylko okazję usiąść ze swoimi młodymi z Łodzi i zapytać co robili na spotkaniach. Bardzo ciekawe było to, o czym mówili. Były to pytania otwierające ku życiu wspólnemu. Pierwszym zadaniem w grupach było kształtowanie umiejętności słuchania, a drugim, jeśli dobrze zrozumiałem - relacji między troską o siebie samego a troską o innych. Sądzę, że bracia chcieli to powiązać z tym, czym żyje Kościół, czyli z Synodem o synodalności: z umiejętnością wychodzenia do innych, słuchania innych, budowania wspólnoty, współuczestnictwa, robienia czegoś razem. W tym kluczu odczytuję też rozważania brata Matthew każdego wieczoru. Pytał o to, czy mają już w sobie gotowość, żeby zająć miejsca właściwe, które im Pan przygotował w świecie, w Kościele. Chodziło o to, żeby ich otwierać ku innym.

KAI: Czy zdaniem Księdza Kardynała spotkanie to znajdzie kontynuację w ich życiu: w parafiach, we wspólnotach, czy pogłębią swoje zaangażowanie, a ci, którzy w nich nie są, znajdą swoje miejsce w Kościele?

- No tak, ale to nie zależy jedynie od nich. To zależy w dużej mierze od nas, na ile my im taką przestrzeń chcemy otworzyć. Ile razy bowiem rozmawia się z młodymi, którzy jakoś są związani z Taizé: czy to przez Europejskie Spotkania Młodych, czy to przebywają dłuższy czas na wzgórzu w Taizé, to oni zawsze podkreślają, że jest tam przestrzeń, w którą mogą się angażować i przez staje się też ona ich przestrzenią: to jest ich Kościół. Chyba nie wszędzie, i o tym mówią, nie wszędzie spotykają się z udostępnieniem im przestrzeni do działania, do zaangażowania, do odpowiedzialności i oczywiście na tę miarę, jaka jest właściwa dla nich, w ich wieku i przy ich kompetencjach, jakie już nabyli. Stanowczo za dużo myślimy o nich jako o przyszłości Kościoła, nie jako teraźniejszości, a przyszłością Kościoła są ich dzieci - daj Boże, natomiast oni są teraźniejszością Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

KAI: Młodzi idą w pielgrzymce wiary w bardzo trudnych czasach. Jesteśmy w Słowenii, która jest krajem podobnym religijnie do naszego. W przyszłym roku spotkamy się w Tallinie. Jak mówiła młoda dziewczyna, która przyjechała, aby zaprosić nas do stolicy Estonii - w kraju bardzo zlaicyzowanym.

- Tak, to prawda, chociaż oczywiście o korzeniach i historii chrześcijańskiej. Warto to przemyśleć. Fakt, że jest to kraj zlaicyzowany jest zapewne fantastycznym wyzwaniem dla młodych. Mają oni wielką zdolność rozmowy z każdym, a więc nie szufladkują, nie oceniają i myślę, że akurat to zupełnie ich nie powstrzymuje od tego, żeby się tam spotkać i żeby rozmawiać z tymi, którzy ich zapraszają, dzielić się z nimi. To jest też jakaś szansa na przekaz wiary, w sposób niesłychanie naturalny. Zapewne będą to dni trudne do zorganizowania ze względu na pewną mizerność struktur kościelnych i to wszystkich Kościołów. W Tallinie na przykład jest sześć parafii protestanckich, a jak przyjedzie choćby pięć tysięcy młodych, albo i więcej, tak jak w tym roku, to dość trudno będzie ogarnąć tę napływającą, pobożną wspólnotę. Parafii katolickich jest jeszcze mniej, bo to nie jest to kraj katolicki. Podejrzewam, że dla mieszkańców Tallina będzie to z kolei wielka szansa budowania wspólnoty, bo tego się nie da zrobić w jednej grupie wyznaniowej.

KAI: Co zdaniem Księdza Kardynała młody człowiek może zaczerpnąć z takiego miasta jak Tallin?

- Trudno mi powiedzieć, bo nigdy tam nie byłem, ale myślę, że z każdego miejsca można coś przywieźć. Spotkanie nigdy nie jest w jedną stronę. Prawdziwe spotkanie zawsze jest w dwie strony i nie bez powodu ciągle teraz próbujemy się uczyć tej umiejętności słuchania, żebym nie udawał spotkania z drugim. Nie pojedziemy do Tallina po to, żeby go napaść i zewangelizować, z pozycji „mocnego Kościoła”, na przykład w Polsce, bo po pierwsze to nieprawda, a po drugie nie to jest celem spotkania. Od czasów św. Pawła VI mówimy ciągle o tym, że dzisiaj metodą ewangelizacji jest dialog, przede wszystkim dialog, a jeśli dialog to właśnie muszę być zainteresowany człowiekiem, z którym się spotykam. To jest myśl zakorzeniona w chrześcijaństwie. Pamiętam kiedyś ksiądz Józef Tischner przypominał tę zasadę: Anima naturaliter christiana [pol. „dusza ludzka z natury chrześcijańska”] i mówił o średniowiecznych misjonarzach, bo to była ich zasada. Jak średniowieczny misjonarz gdzieś szedł, to wiedział, że nie spotyka się z poganinem, ale naturalnym chrześcijaninem. To orędzie, które on niby przynosi, tamten gdzieś głęboko nosi w sobie i dobrze by było je wydobyć, albo samemu je przyjąć, kiedy się z niego wydobywa.

Reklama

KAI: W niedzielę było spotkanie Polaków, które młodzi bardzo chwalili. Sam wychodząc przez główne drzwi Kościoła słyszałem pochwały. Było ono w całości zaplanowane, wymyślone, przygotowane przez młodych.

- Myślę, że było bardzo dobre, było też dynamiczne. To sztuka zapytać o zdanie naraz tysiąc osób, a oni byli o to zdanie zapytani cztery razy. Była to niewątpliwa zaleta tego spotkania - każdy z nich mógł być aktywny. Nie kryję, że w gronie biskupów też trochę popracowaliśmy przed tym spotkaniem w takim poczuciu, że takiej szansy nie wolno zmarnować, jeśli spotyka się ponad tysiąc młodych ludzi z Polski. I to w takiej otwartości na słowo Boże, na doświadczenia wiary. Bardzo nas cieszyły odpowiedzi młodych ludzi: noszą w sobie naprawdę piękne ideała, wiele wartości i gotowość, żeby nimi żyć. Choć mówią też o lęku, który mają w sobie, o niepokoju, który wynika z nieprzewidywalności życia. Jeśli jednak 85 proc. z nich mówi, że mają w sobie głęboką wiarę w małżeństwo, które jest trwałe, nierozerwalne, przeżywane z Bogiem - to jest to bardzo piękne. Oczywiście nasuwa się pytanie, na ile jest to grupa reprezentatywna? Ale piękne jest to, że otoczenie nie zgasiło w nich tych przekonań, wręcz przeciwnie, bo mieli też odwagę mówić o swoich trudnych doświadczeniach, czy z życia rodzinnego czy też środowiska, w którym żyją. A jednak przy tych doświadczeniach nawet trudnych ciągle mówią o tym, co jest w ich życiu piękne, istotne i co jest ideałem.

Rozmawiali ks. Jacek Meller i o. Stanisław Tasiemski OP

2024-01-01 19:28

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ważne przesłanie

Niedziela łódzka 31/2023, str. I

[ TEMATY ]

Rzym

Kard. Grzegorz Ryś

Ks. Paweł Kłys

Oazy miały części wspólne, ale też oddzielne ze względu na swój charakter

Oazy miały części wspólne, ale też oddzielne ze względu na swój charakter

W Rzymie zakończyły się rekolekcje III stopnia dla młodzieży i rodzin, które prowadził kard. Grzegorz Ryś.

Młodzież i rodziny z archidiecezji łódzkiej spędziły dwa tygodnie w ramach rekolekcji oazowych Ruchu Światło-Życie. – Pan Jezus mówi, że słowo będzie do nas docierać uszami i oczami. Na trzecim stopniu dużo się mówi, ale też dużo się patrzy. Jednym z podstawowych znaków na trzecim stopniu w każdym dniu jest znak świątyni. Próbujemy poznawać tajemnicę Kościoła, patrząc na to, jak ona została zrealizowana w poszczególnych świątyniach w Rzymie. Ksiądz Blachnicki napisał trzeci stopień na Rzym, mając takie poczucie, że ktoś nie tyle zwiedza, co patrzy i widzi. Wchodząc do tych najważniejszych rzymskich kościołów, może się wiele dowiedzieć o Kościele, o jego tajemnicy – mówił pierwszego dnia metropolita łódzki.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 12.): Przyznałbyś się?

2024-05-11 21:20

[ TEMATY ]

#PodcastUmajony

Materiał prasowy

Przed czym ks. Jan Twardowski padał w proch? Czy w obecnych czasach da się w ogóle jeszcze przyznawać do księży? I kto, patrząc na Jezusa, może powiedzieć: „To jest ciało moje”? Zapraszamy na dwunasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o Maryi i kapłanach.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Nadzieja wyrosła w sercach

2024-05-12 15:10

Tadeusz Boniecki

Stowarzyszenie Hospicjum Domowe im. ks. kan. Kazimierza Malinowskiego było organizatorem chełmskiej edycji ogólnopolskiej akcji „Pola Nadziei”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję