Procesja pod przewodnictwem ojców jezuitów wyruszyła z sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i udała się na pl. Zamkowy. Stamtąd przez Rynek Starego Miasta, ul. Krzywe Koło, Barbakan, ul. Freta, Rynek Nowego Miasta i ul. Kościelną dotarła na powrót do jezuickiej świątyni. W czasie przejścia odmawiano Różaniec i Litanię Loretańską.
Tuż przed godz. 20.00 wierni szczelnie wypełnili staromiejskie sanktuarium, zgromadzili się także na zewnątrz kościoła. Wieczorna Eucharystia była punktem kulminacyjnym uroczystości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii bp Janocha, odwołując się do czytań liturgicznych, mówiących o grzechu pierworodnym, Nowej Jerozolimie oraz cudzie na weselu w Kanie Galilejskiej, podkreślił, że dzisiaj przyjęcie dogmatu o grzechu pierworodnym nie jest popularne.
- Ojcowie Kościoła do jego wyjaśnienia używali pewnej metafory. Jeśli rodzice odbywają karę i są uwięzieni, a rodzi się im dziecko, to ono nie zaciągnęło winy rodziców, ale jego niewola jest realna – wyjaśniał hierarcha.
Wskazał na znaczenie niewiasty w dziejach zbawienia. Pierwsza – Ewa – poprzez nieposłuszeństwo Bogu, sprowadziła śmierć. Druga – Nowa Ewa, czyli Maryja – w pokornym akcie posłuszeństwa dała Życie.
Bp Janocha nawiązał także do sceny z wesela w Kanie Galilejskiej i zauważył, że to właśnie Maryja była pierwszą, która dostrzegła trudną sytuację nowożeńców.
Reklama
- Odpowiedź Jezusa wydaje się dziwna, a nawet szorstka. Lecz po tym zdaniu Maryja mówi sługom, by zrobili wszystko, co Syn powie. Kościół rozważa te słowa w kontekście Maryi, Pośredniczki Łask, bo przez Nią dokonuje się pierwszy ewangeliczny cud Jezusa – zaznaczył biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej i dodał, że Chrystus cudu tego dokonał przez pośrednictwo ludzi, ponieważ zaangażował do pomocy służących.
- Jego polecenie, aby napełnili stągwie wodą było dziwne, gdyż nikt na weselach ich nie używał. To była jakby czynność absurdalna - tłumaczył hierarcha.
Kaznodzieja zauważył także, że słudzy napełnili stągwie wodą aż po same brzegi, co również ma swoje głębokie znaczenie.
- Mamy żyć pełnią życia, do końca, nie na próbę, nie na pół gwizdka. Ale kolejne zdanie Jezusa, który zaleca zaniesienie wody ze stągwi staroście weselnemu, jest jeszcze bardziej dziwne. Z tych stągwi się nie piło. Słudzy zanieśli i wyjaśniła się sprawa. Ten cud dokonuje się w sposób cichy, niemal niezauważalny. Wiedzą o nim tylko słudzy i Maryja, reszta bawi się dalej. To jest obraz wiary, która ufa do końca i przez to zwycięża świat - wskazywał bp Janocha.
Hierarcha podkreślił ponadto, że Ewangelia jest zapowiedzią Paschy Jezusa. To właśnie Pascha stanowi centrum dziejów i Wszechświata. Powinna stawać się także centrum naszego życia. Ostatnim powołaniem Kościoła jest Nowa Jerozolima, którą jest Maryja.
- Martwimy się o przyszłość Kościoła i przyszłość człowieka. Jest nią życie wieczne. Wszystko inne jest chwilowe. Kresem wszystkich procesji jest świątynia w niebie – zaznaczył biskup.
Na zakończenie Mszy św. bp Janocha dokonał aktu zawierzenia Warszawy i całej Ojczyzny Matce Bożej Łaskawej.