Mnisi agencyjni w służbie nowej ewangelizacji - tak szef KAI Marcin Przeciszewski określił pracę swoich dziennikarzy podczas jubileuszu 15-lecia istnienia agencji.
- Warsztat agencyjny można porównać właśnie do warsztatu mnicha. Pracujemy 12 godzin dziennie i nie na własne nazwisko, bo podpisujemy się inicjałami. A jedynym sensem naszego wysiłku jest pomoc innym redakcjom, żeby ważna tematyka związana z życiem Kościoła była obecna w mediach - mówił Przeciszewski.
Uroczystości jubileuszowe Katolickiej Agencji Informacyjnej odbyły się 12 stycznia w siedzibie Episkopatu Polski w Warszawie. Rozpoczęły się Mszą św., której przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk. W homilii metropolita poznański abp Stanisław Gądecki podkreślił, że dziennikarze KAI powinni pracować zgodnie z etyką chrześcijańską i zawodową, a w pracy dziennikarskiej należy powstrzymać się od pochopnego osądzania bliźnich, być ostrożnym w ujawnianiu tajemnic, a krytykę stosować tylko wtedy, gdy wypływa z miłości. Zaznaczył, że najważniejsza jest odpowiedzialność przed Bogiem za każde słowo.
Po Eucharystii, w trakcie jubileuszowej debaty KAI, rozmawiano o relacjach Kościół - media i media - Kościół. Rzecznik Episkopatu Polski ks. Józef Kloch zaapelował do dziennikarzy, żeby precyzowali używane pojęcia, szukali prawdy, a nie tylko udowadniali własne tezy, i zmienili styl wywiadów, które za bardzo przypominają przesłuchanie. Z kolei księży, zakonników, rzeczników prasowych pracujących w strukturach Kościoła ks. Kloch prosił, aby byli otwarci na dziennikarzy. - Traktujcie dziennikarza jako człowieka, który jest w pracy i szuka pomocy również u was - mówił.
Zaprezentowano także nowy kształt ogólnodostępnego serwisu internetowego
Jubileusz KAI zgromadził w sali plenarnej Episkopatu Polski ogromną liczbę gości. Obecni byli: hierarchowie Kościoła, na czele z prymasem Polski kard. Józefem Glempem i przewodniczącym Rady Programowej KAI abp. Józefem Życińskim, dziennikarze mediów świeckich i katolickich, przyjaciele i sympatycy KAI oraz, oczywiście, dziennikarze tej agencji. Wśród tych ostatnich największe i najdłuższe brawa otrzymała s. Halina Rosiek, która co prawda w KAI już nie pracuje, ale przez wiele lat była jej „dobrym duchem” i wizytówką.
(pch)
Pomóż w rozwoju naszego portalu