Reklama

Pijana Polska z twarzą dziecka…

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z za rogu wysypała się hałaśliwa grupka młodych. Mieli po naście lat… Krzyczeli na całe gardła słowa, które dawniej nie przeszłyby przez gardło nawet pijanemu furmanowi. A oni byli pijani potężnie. Na czele dziewczyna w kusym różowym futerku szarżowała zygzakiem przez plac. Chłopcy za nią równie chwiejnie, każdy z puszką piwa. Wołali za nią tak jak dawniej za najgorszego sortu ulicznicami. A ona śmiała się głośno i histerycznie, aż ten nienaturalny śmiech odebrał jej siły i upadła z głośnym plaśnięciem w rozjechaną śnieżną maź. Chłopcy podbiegli, otoczyli kręgiem chichoczącą dziewczynę i poczęli trącać ją butami, aż różowe futerko i blond włosy nabrały koloru błota. Bawili się świetnie. Panna też. Spłoszył ich policyjny radiowóz, więc czmychnęli, wlokąc za sobą dziewczynę do najbliższej bramy. Policja zwolniła i odjechała. Plac znów był ich…
„Policja odnotowała w 2003 r. w Polsce 10880 nietrzeźwych nieletnich - o 23, 7 proc. więcej niż rok wcześniej. Nie wszyscy trafiają do kartotek. Policyjna statystyka obejmuje jedynie te pijane dzieci, które uczestniczyły - jako sprawcy lub ofiary - w przestępstwie, wybryku chuligańskim czy wypadku. Trudno nawet w przybliżeniu oszacować, ile dzieci i młodzieży pije w Polsce alkohol w domu” (por. Wirtualna Polska).
Jechali na wycieczkę. Cały autobus fajnych ludzi z liceum. Żarty, wygłupy, ktoś wziął gitarę. Nie tylko - jak się okazało. Wieczorem na noclegu odbyła się zabawa, teraz mówi się „zamknięta impreza”, więc upili się strasznie. Bo dla nich dobra zabawa to synonim alkoholu. Za głośno było, śpiew chóralno-ryczący nadmierny, muzyka na cały regulator, łomoty… Wtedy weszli nauczyciele, gdzie wejść nie powinni. Zobaczyli, czego zobaczyć nie powinni. I już nie udało się zamieść śmieci pod dywan. Wybuchła bomba. Wyrzucenie ze szkoły, zaszargana opinia, wstyd. I święte oburzenie reszty nastoletnich wycieczkowiczów. Po co to zamieszanie?! - przekonywali. - Co takiego strasznego się stało?! - wołała oburzona młoda polska inteligencja w osobach licealistów. Zdobyli się - co wśród obecnej młodzi rzadko się zdarza - nawet na coś w rodzaju gestu solidarności - przyznali, że na słynnej wyprawie wszyscy pili, a złapani mieli zwyczajnie pecha. Gdyby nie to, wszystko byłoby cacy, prawda?
- Problem narasta. Możemy już mówić o rodzącym się zjawisku picia, a nawet uzależnienia alkoholowego dzieci - twierdzi dr Jerzy Szarecki, dyrektor Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie.
„W Polsce brakuje miejsc, w których można leczyć dzieci uzależnione od alkoholu… Niejedna szkolna dyskoteka kończy się odwożeniem zatrutych alkoholem uczniów do szpitala” (por. Wirtualna Polska).
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych twierdzi, że ok. 70 proc. niepełnoletnich Polaków miało kontakt z alkoholem. Niebezpiecznie obniża się wiek pijących dzieci. Znacznie szybciej w nałóg popadają małe dziewczynki niż mali chłopcy.
Trzeba coś z tym zrobić. Postawić złu tamę, wstrząsnąć ludźmi, karać grzywnami tych, co „piwko” bez dowodu sprzedają, bo klient „wygląda na pełnoletniego”, co wzruszają ramionami, co mówią do pijących: - niech się młodzi wprawiają. Niech nauczyciele nie kwitują „szklistych oczu” odesłaniem delikwenta do domu. Niech nie bagatelizują efektów imprez „nowocześni” rodzice. Niech policjanci nie przechodzą na drugą stronę ulicy na widok watahy agresywnych nieletnich.
Udało się ukrócić pijaństwo Amerykanom, uda się i Polakom… Trzeba tylko szeroko otworzyć oczy.
Najmłodszy pijany Polak płakał, mówiąc lekarzowi: - Daj mi piwka…
Miał 4 latka …

Jeśli Twoje dziecko pije, poszukaj pomocy. Specjaliści pracują w każdej poradni dla uzależnionych. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych uruchomiła nawet specjalną linię telefoniczną: 0-800 14 00 68. Ne czekaj! Problem nie rozwiąże się sam…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Koronka i miłosierdzie na skrzyżowaniach świata

2025-09-27 15:56

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Na skrzyżowaniach ulic, gdzie zazwyczaj pędzi codzienność i rozbrzmiewają klaksony samochodów, nagle zapada cisza. Grupa ludzi staje w kręgu, w dłoniach ściska różaniec i zaczyna powtarzać słowa, które od dziesięcioleci prowadzą tysiące serc ku nadziei.

To nie polityczny manifest ani protest społeczny, ale wołanie do Boga. I zarazem – modlitwa o miłosierdzie dla świata, który zbyt często zdaje się wymykać spod ludzkiej kontroli. Tak wygląda „Koronka na ulicach miast świata” – akcja, której skala z roku na rok rośnie i która swoją prostotą przypomina nam, że modlitwa naprawdę może przenosić góry.
CZYTAJ DALEJ

Koronka i miłosierdzie na skrzyżowaniach świata

2025-09-27 15:56

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Na skrzyżowaniach ulic, gdzie zazwyczaj pędzi codzienność i rozbrzmiewają klaksony samochodów, nagle zapada cisza. Grupa ludzi staje w kręgu, w dłoniach ściska różaniec i zaczyna powtarzać słowa, które od dziesięcioleci prowadzą tysiące serc ku nadziei.

To nie polityczny manifest ani protest społeczny, ale wołanie do Boga. I zarazem – modlitwa o miłosierdzie dla świata, który zbyt często zdaje się wymykać spod ludzkiej kontroli. Tak wygląda „Koronka na ulicach miast świata” – akcja, której skala z roku na rok rośnie i która swoją prostotą przypomina nam, że modlitwa naprawdę może przenosić góry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję