Metropolita poznański zaapelował do wszystkich o otwartą postawę wobec potrzebujących schronienia i o pomoc materialną uchodźcom wojennym z Ukrainy.
"Odpowiedzią naszą na tę nową sytuację jest post, modlitwa i dzieła miłosierdzia. To, czym możemy pomóc, to zapewnić Ukraińców o naszej solidarności z nimi, o pomocy materialnej i o gościnności, która jest niezbędna wobec uchodźców wojennych" – powiedział abp Gądecki w trakcie briefingu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"To co dokonuje się na naszych oczach, jest kolejną odsłoną niegodziwego działania antychrześcijańskiego, które nie bierze pod uwagę ani opinii innych ludzi, ani cierpienia innych ludzi, ani też prawa partykularnego i uniwersalnego do niepodległości każdego państwa. To stara polityka kolonialna, która uważa, że mocniejszy może podporządkować sobie słabszego bez oglądania się na jego wolę" – dodał.
Hierarcha podkreślił, że wyrazem powagi sytuacji jest piątkowe spotkanie Rady Stałej KEP, podczas którego wszyscy reprezentanci biskupów i episkopatu Polski mają wyrazić "więź i jedność z Ukrainą".
Zaznaczył, że obecna sytuacja nie dotyczy jedynie Rosji, Ukrainy czy Polski, ale całej Europy.
Reklama
"W odniesieniu do Rosji możemy powiedzieć, że gdyby to wszystko poszło w takim kierunku jak mówi patriarcha Cyryl, czyli poparcia dla tej agresji, byłoby to duże zdeformowanie sumienia Rosjan. Może im się podobać, że wracają do imperium, ale jednocześnie niszczą swoje sumienia" – podkreślił.
"Gdy idzie o samych Ukraińców, to jest kwestia dotycząca narodu i Kościoła. W odniesieniu do narodu ukraińskiego byłby czas, żeby oni mogli samostanowić o sobie. I żeby nikt im nie narzucał tego, co niesie ze sobą nowożytna demokracja" – powiedział Gądecki.
Przypomniał, że Ukraina od wieków pragnęła odzyskać swoją niepodległość i że "czyniła to nieraz w niegodziwy sposób".
Abp Gądecki powtórzył słowa wydanego w czwartek apelu w związku z inwazją rosyjską na Ukrainę. Napisał w nim, że w imieniu Konferencji Episkopatu Polski "stanowczo potępia działania Rosji i Władimira Putina, uznając je za niedopuszczalny i haniebny akt barbarzyństwa, skierowany wobec suwerenności i niezależności niepodległego państwa".
"Jako Kościół w Polsce pragniemy przyjść naszym braciom również z materialną pomocą, dlatego apeluję, aby zarówno w najbliższą niedzielę, jak i w Środę Popielcową, po każdej mszy świętej zorganizować zbiórkę ofiar do puszek, które – za pośrednictwem Caritasu Polska – zostaną przeznaczone na pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy" – napisał przewodniczący KEP.
Reklama
Pytany o to, czy wystosuje dodatkowy apel do wiernych o udzielenie pomocy ukraińskim uchodźcom przyznał, że przed kilku laty do parafii w całej Polsce została wystosowana prośba o "otwarcie się na uchodźców z Bliskiego Wschodu". "Wówczas ten apel nie przyniósł większego rezultatu" – przyznał Gądecki.
"Tym razem też mój apel należy rozumieć w takim sensie, że zwracamy się z prośbą o otwartość. Myślę, że ta otwartość jest łatwiejsza tym razem aniżeli przed kilku laty. Ukraińcy są bardzo dobrze znani w Polsce. Te 2 mln (obywateli Ukrainy – PAP), jak powiadają, które pracowały i pracują w Polsce, dają wyobrażenie chrześcijańskiego narodu i myślę, że takich oporów, jak było poprzednio nie spotkamy" – powiedział.
Abp Gądecki zaznaczył, że obecnie na Ukrainie przebywa dyrektor Caritasu Polska ks. dr Marcin Iżycki, który prowadzi rozmowy o potrzebach i możliwościach udzielania pomocy stronie ukraińskiej. Hierarcha podkreślił, że Caritas jest dobrze przygotowany do niesienia pomocy uchodźcom.
"Pewnie naszym zadaniem nie jest dostarczanie broni tylko narzędzi pokoju, tego, co jest potrzebne do utrzymania pokoju, czyli tego, co jest potrzebne do codziennego utrzymania i tego, co wlewa jakąś otuchę w serca tych, którzy mają być ponownie podporządkowani Rosji" – powiedział metropolita poznański.
Metropolita ocenił, że obecnie Kościoły katolicki i grekokatolicki na Ukrainie "na pewno znajdują się w bardzo trudnej sytuacji". "Zazwyczaj okupant przez krótki czas daje znaki życzliwości wobec kościołów i wspólnot wyznaniowych, żeby ich nie zastraszyć, ale potem przykręca śrubę. Pozbawia ich wolności, które są im należne" – powiedział.
Reklama
"Nasza polska sytuacja jest określona przez NATO i przez polityczną ochronę, jaką daje ten sojusz, co przy apetytach imperialnych nie jest pewnie dostateczną obroną. Trzeba myśleć o tym, co jest potrzebne dla wzmocnienia ducha w Polaku i dla wzmocnienia też duszy Europy Zachodniej, ponieważ jedno i drugie potrzebuję wzmocnienia. Zwłaszcza że poszczególne kraje Europy Zachodniej nie cierpiały w czasie komunizmu tak, jak cierpiała cała Europa Środkowo-Wschodnia. Oni nie mają odniesienia realnego do całej tej oceny, jaką się daje właśnie imperialnej Rosji" – mówił Gądecki.(PAP)
Autorzy: Szymon Kiepel, Rafał Pogrzebny
szk/ rpo/ joz/