Reklama

Szansa na rozwój

Przystań dla dziewcząt

Zabytkowa kamienica nieopodal Mariensztatu. Cisza, spokój, choć przecież to centrum miasta. Tutaj właśnie dziewczęta z biednych, popegeerowskich wsi, znajdują bezpieczną przystań i szansę na rozwój zawodowy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

30 dziewcząt z „Przystani na Skarpie” pracuje, uczestniczy w szkoleniach zawodowych, korzysta z porad doradcy personalnego, a wieczorami miło spędza czas w ciekawych miejscach stolicy

W przestronnych wnętrzach bursy spotykam kierownika projektu s. Ewę Ranachowską oraz ks. Mirosława Jaworskiego, pomysłodawcę przedsięwzięcia. Jest też kilka dziewczyn, chociaż większość o tej porze pracuje.

Trudne początki

Reklama

- Myśl o stworzeniu bursy zrodziła się w trakcie moich wyjazdów na północ Polski. Otrzymaliśmy tam gospodarstwo rolne jako darowiznę. Poznawałem problemy tamtejszej ludności, zapuszczałem się do zrujnowanych zabudowań gospodarstw PGR. Impulsem do stworzenia placówki były również doświadczenia z noclegowni dla bezdomnych „Przystań” przy ul. Wolskiej, gdzie często pojawiali się młodzi mężczyźni z prowincji. Warunki, w jakich przebywali, styl życia, często były przyczyną ich degradacji społecznej - mówi ks. Jaworski.
Chęć pomocy tym ludziom była motorem działania. W szybkim czasie znaleziono lokal, który po remoncie spełniał wymogi sanitarne. Pojawiła się myśl, żeby projekt przedstawić Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. W 2001 r. otrzymano dofinansowanie i zrobiono korektę uznając, że dziewczęta przyjeżdżające do stolicy „za chlebem” są bardziej niż mężczyźni narażone na niebezpieczeństwa związane z brakiem mieszkania i środków finansowych. Zimą tego samego roku 40 dziewcząt z Warmii, Mazur i Pomorza zamieszkało w bursie.
Organizacją projektu zajęła się s. Ewa Ranachowska, urszulanka. - Moja przygoda z tym miejscem zaczęła się pięć lat temu. W tym czasie z projektu skorzystało ponad pół tysiąca dziewcząt. Zdobyły zatrudnienie, awansują, rozwijają się, studiują w Warszawie. Jest to miejsce dla każdego, kto chce pracować i chce odnaleźć się na warszawskim rynku pracy realizując zasady i cele naszego przedsięwzięcia - podkreśla s. Ranachowska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Codzienny rytm życia

Reklama

Dzień w bursie zaczyna się zwykle o siódmej rano. O ósmej, po śniadaniu, dziewczyny, które nie wychodzą do pracy dbają o czystość na terenie bursy. Po godz. trzynastej spotykają się na obiedzie, uczestniczą w zajęciach z aktywizacji zawodowej prowadzonych przez Edytę Skorupską. Później wiele dziewcząt spędza czas wolny w pracowni komputerowej. Dzień kończy kolacja o osiemnastej.
Aby zakwalifikować się do projektu dziewczęta muszą pochodzić z wiosek znajdujących się w województwach dotkniętych wysokim bezrobociem. Kasia z pomorskiego pochodzi z miejscowości położonej nieopodal Stargardu Gdańskiego. - Jestem tutaj od 3 stycznia, mam dobrą pracę i mieszkam tu za małe pieniądze. W rodzinnych stronach nie mogłam znaleźć pracy. Bardzo tęsknię za domem, od czterech miesięcy nie byłam w domu rodzinnym. Oboje rodzice pracowali w PGR, podobnie jak dziadkowie mają udokumentowane zatrudnienie w tych gospodarstwach. Pochodzenie z wiosek popegeerowskich jest koniecznym warunkiem, by zakwalifikować się do projektu - opowiada Kasia.
Innym ważnym kryterium doboru dziewcząt jest wykształcenie. Do niedawna w bursie mogły zamieszkać dziewczyny po maturze, później spostrzeżono, że trzeba pomagać osobom słabiej wykształconym, często z rodzin dysfunkcyjnych, ponieważ osoby te są bardziej narażone na wykluczenie społeczne, mimo że są komunikatywne, wykazują determinację i zaangażowanie w poszukiwaniu pracy. Dlatego Agencja Nieruchomości Rolnych podjęła decyzję o zmianie kryterium wykształcenia w doborze kandydatek do projektu i od dnia 22 lutego 2006 r. w „Przystani na Skarpie” mogą zamieszkać absolwentki szkół ponadgimnazjalnych (zawodowych). - Musimy troszczyć się o te dziewczyny, ponieważ ich słabsze wykształcenie często jest skorelowane z trudną sytuacją rodzinną, dlatego trzeba je wspierać - mówi s. Ranachowska.
Dziewczyny spełniające wymienione kryteria mogą pozostawać w placówce przez około pół roku. Często już po kilku miesiącach decydują się na samodzielne wynajęcie mieszkania. W bursie mieszkają w przestronnych pokojach, dzięki temu mają możliwość nawiązywania relacji, mogą się zaprzyjaźnić.
W jednej z sal mieszka Ewa z województwa pomorskiego. Była stażystką w Urzędzie Gminy, zajmowała się rozpowszechnianiem informacji o projekcie warszawskiej Caritas. Na tyle interesującym, że sama postanowiła z niego skorzystać. - Oni dają wszystko: pracę, dach nad głową, wyżywienie, opiekę pedagogów i doradcy personalnego, a ty nic w zamian, musisz tylko podporządkować się zasadom. To jest szansa dla osób chcących coś zmienić w swoim życiu. Nie skorzystać z niej byłoby głupotą - przekonuje Ewa. Od drugiego dnia pobytu w bursie pracuje w sklepie ze szkłem i porcelaną, dostaje pochwały, jest zadowolona.

Fenomen bursy

Wiele osób pewnie zastanawia się na czym polega fenomen bursy? Dlaczego projekt jest tak efektywny? Jest przecież dużo instytucji zajmujących się aktywizacją zawodową, nie wspominając już o Urzędach Pracy, gdzie doradcy zawodowi oferują swoją pomoc. - Bursa cieszy się tak dużą popularnością, ponieważ człowiek pochodzący ze środowiska zubożałego, z wioski, gdzie cała jego rodzina jest na bezrobociu, nie wyjedzie do większego miasta. Mimo że jest ambitny i zdolny, pozostanie w tym środowisku, bo nie ma za co utrzymać się w mieście. Nie ma za co wynająć mieszkania. Musi mieć pracę. My dajemy im dach nad głową, mieszkają w pięknych zabytkowych wnętrzach, oferujemy pracę i dbamy o to, by dziewczęta postrzegały ją jako wartość i szansę na rozwój. To właśnie jest znamieniem naszego projektu - podkreśla s. Ranachowska.
W ramach projektu doradztwem zawodowym zajmuje się Edyta Skorupska, prawie od pięciu lat związana z „Przystanią na Skarpie”. Prowadzi indywidualne i warsztatowe zajęcia z zakresu aktywizacji zawodowej i psychologii praktycznej. Pomaga dziewczynom w pokonaniu trudności adaptacyjnych. Zapamiętała pierwsze dni w bursie: - To była zima, sytuacja na rynku pracy była trudniejsza niż obecnie. Poznawaliśmy rynek pracy i możliwości pomocy dziewczętom. Rozeznawaliśmy, z jakimi organizacjami i instytucjami warto współpracować przy poszukiwaniu pracodawców - opowiada Skorupska.
Od tego czasu minęło kilka lat, s. Ranachowska wypracowała sobie kontakty z wiarygodnymi pracodawcami oferującymi umowę o pracę i cały etat. Ania z kujawsko-pomorskiego znalazła pracę w jednym z butików w Wola Parku. Większość dziewczyn pracuje w sklepach, inne samodzielnie szukają pracy lub korzystają z propozycji przedstawionych przez pracowników bursy. Najczęściej szanują tę pracę, ale zdarzają się wyjątki... - Niektórym mieszkankom bursy brakuje dobrego etosu pracy. Nie wyniosły z domu przekonania, że praca jest wartością, można się dzięki niej rozwijać i coś w ten sposób osiągnąć. Nie wiedzą, że wysiłek związany z pracą jest integralną częścią życia. Boją się tego wysiłku i wycofują się przy pierwszych trudnych sytuacjach. Nie mają wzorców - podkreśla Skorupska. Problem ten dotyczy wielu środowisk, nie tylko mieszkanek „Przystani na Skarpie”, można go zatem określić jako syndrom współczesności.

„Przystań na Skarpie” jest autorskim projektem realizowanym od 2001 r. przez Caritas Archidiecezji Warszawskiej. Celem projektu jest adaptacja do warunków dużego miasta, intensywna aktywizacja zawodowa, uzyskanie zatrudnienia i usamodzielnienie w Warszawie dziewcząt z terenów dotkniętych bezrobociem. Program prowadzony jest we współpracy z Agencją Nieruchomości Rolnych, która odpowiada za nabór kandydatek do projektu, skompletowanie wymaganej dokumentacji, zakwalifikowanie do uczestnictwa w projekcie. Agencja w 80% finansuje też projekt. Natomiast Caritas Archidiecezji Warszawskiej troszczy się o realizację celów projektu. Szczegółowe informacje dotyczące projektu dostępne są na stronie internetowej: www.warszawa.caritas.pl, adres: Bursa Promocji Zawodowej „Przystań na Skarpie”, 00-322 Warszawa, ul. Krakowskie Przedmieście 62, tel. (0-22) 826-09-13

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Objawienia księdza Popiełuszki we Włoszech – czego dotyczą i jak je traktować?

2025-06-06 15:43

[ TEMATY ]

książka

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Materiał prasowy

Ks. Jerzy Popiełuszko od 16 lat objawia się mieszkance Włoch. Czego dotyczą te wizje? – można przeczytać w książce pt. „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki”, która ukazała się w Wydawnictwie Esprit z okazji 15. rocznicy beatyfikacji męczennika. - Przy czym, należy pamiętać, że opublikowanie książki na temat objawień ks. Popiełuszki nie jest równoznaczne z ich uznaniem przez Kościół, stanowi jedynie wskazanie, w jaki sposób je traktować i jakie mogą mieć znaczenie dla życia duchowego - twierdzi ks. prof. Józef Naumowicz.

Mieszkanka północnej Italii, Francesca Sgobbi, 7 lipca 2009 roku, po raz pierwszy doznała objawienia, chociaż nie wiedziała wtedy kim jest ks. Popiełuszko, nie znała też jego życiorysu (mało czytała, ukończyła tylko 5 klas szkoły podstawowej). Kiedy wizje się powtarzały, poinformowała miejscowego biskupa, potem swego kierownika duchowego, radziła się, w jaki sposób ma swe doświadczenia traktować. Potem poinformowała o tym wszystkim polski Urząd Postulacji do spraw beatyfikacji. Kilka razy odwiedziła też Polskę. – Pamiętam, jak żarliwie modliła się przy grobie ks. Jerzego, z jakim namaszczeniem oglądała jego dawne mieszkanie – opowiada na łamach książki „Niezwykłe objawienia księdza Popiełuszki” Katarzyna Soborak, notariusz procesu beatyfikacyjnego, kierownik Ośrodka Dokumentacji Życia i Kultu ks. J. Popiełuszki w Warszawie, która razem z ojcem dr. Gabrielem Bartoszewskim, kapucynem, promotorem sprawiedliwości w procesie beatyfikacyjnym, spotykała się z widzącą.
CZYTAJ DALEJ

Dary Ducha Świętego – jak je zrozumieć?

Niedziela Ogólnopolska 22/2020, str. 16-17

[ TEMATY ]

Duch Święty

fot s. Amata J. Nowaszewska CSFN

Duch Boży nie dał nam innego podręcznika do dobrego życia ani innego mistrza jak tylko Jezusa.

Bardzo wiele osób wyznaje, że mają trudność ze zrozumieniem siedmiu darów Ducha Świętego, które otrzymali w czasie bierzmowania. Sprawa jednak nie jest tak skomplikowana, jak się wydaje. Chrześcijanie, podobnie jak Chrystus (= namaszczony), są namaszczeni mocą i mądrością Ducha Świętego, aby przeżyć dobrze życie i dojść do Boga w niebie. Jeśli ktoś odkryje Ducha Świętego w sobie, odkryje tym samym znaczenie Jego darów.
CZYTAJ DALEJ

Czas siostrzanej radości

2025-06-08 21:42

Monika Hyla

     - Umiejętność odpowiedzi na znaki czasu, umiejętność widzenia tych znaków z konsekwencją miłości, którą dyktuje wiara w Jezusa. Siostry doskonale wiedzą, w jaki sposób to się przekłada na Waszą posługę w Polsce i na świecie - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w ramach ogólnopolskich obchodów 150-lecia Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.

Na początku kustosz Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie, ks. Tomasz Szopa powitał zebranych i wskazał na związki św. Jana Pawła II ze Świętą Rodziną i zgromadzeniem. Przypomniał, że w świątyni na Białych Morzach znajduje się kaplica Nazaret, a św. Jan Paweł II jest nazywany „Papieżem Rodzin”. Kustosz podziękował za współpracę ze zgromadzeniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję