Reklama

Toruńskie reminiscencje muzyczne

Niedziela toruńska 28/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Markiem Wakarecym, dyrektorem Toruńskiej Orkiestry Kameralnej, rozmawia Helena Maniakowska

Helena Maniakowska: - Wykonuje Pan zawód muzyka, a przecież ukończył Pan studia matematyczne na UMK w Toruniu. Czy powołanie muzyczne i wykształcenie matematyczne było szukaniem podobieństw czy łączeniem przeciwieństw?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Marek Wakarecy: - Najważniejsza jest tu chronologia. Średnią szkołę muzyczną powinienem ukończyć, zanim poszedłem na studia matematyczne, ale w tamtych czasach system kształcenia uniemożliwiał taką naturalną kolejność, w związku z tym ukończyłem najpierw studia matematyczne, a potem średnią szkołę muzyczną. W tym czasie grałem na skrzypcach, a potem na altówce, udzielając się w różnych zespołach. Studia matematyczne nauczyły mnie głównie umiejętności wypowiadania się w sposób ścisły, dały szacunek do pewnych uporządkowań. Kończyłem specjalność informatyczną, więc potem interesowały mnie zastosowania komputerów w procesie tworzenia, czyli komponowania muzyki. Obecnie nie widzę większego wpływu moich studiów matematycznych na obecny zawód. Generalnie każdy człowiek podczas studiów bardzo mocno rozwija się niezależnie od tego, jaki kierunek sobie wybrał. Samą więc wartością są studia i środowisko, w którym się znajduje, chęć poznawania i wspólnego działania. Natomiast nie ukrywam, że bardzo dobrze grało mi się z tymi, którzy mieli wykształcenie ścisłe. Przez przeszło 10 lat grałem w kwartecie, który założył prof. Aleksander Jabłoński, nasz toruński fizyk, notabene uczeń Stanisława Barcewicza w szkole skrzypiec. Profesor grał w tym kwartecie pierwsze skrzypce. Na wiolonczeli grał natomiast matematyk Jerzy Kubrycht. Było to domowe muzykowanie podczas wieczorów czwartkowych. Przez te 10 lat nie powtórzył się chyba żaden utwór, graliśmy ciągle coś nowego.

- Toruńska Orkiestra Kameralna pod Pana dyrekcją daje koncerty w kilku cyklach, jednym z nich jest Letni Festiwal „Toruń - Muzyka i Architektura”. Co zainspirowało powstanie tego Festiwalu?

- Toruń jest bogaty w zabytki i wiele miejsc nadaje się na koncerty kameralne. Idea Festiwalu narodziła się podczas współpracy z dyrektorem Jerzym Salwarowskim, który był wówczas kierownikiem artystycznym Toruńskiej Orkiestry Kameralnej. Z nim właśnie dyskutowaliśmy nad ożywieniem muzyką miejsc zabytkowych i pięknych wnętrz. Sam Ratusz ma ich kilka - dziedziniec, podziemia czy Sala Mieszczańska. Podczas siedmiu Festiwali gościliśmy w 13 zabytkowych obiektach. Tych miejsc jest znacznie więcej. Wspaniałe koncerty odbywają się w trzech gotyckich kościołach - katedrze Świętych Janów, kościołach św. Jakuba i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w tym roku także w barokowym kościele Ducha Świętego. Mamy nadzieję, że w przyszłości będzie on bardziej eksponowany ze względu na największe w Toruniu organy, które są tam aktualnie instalowane. Koncerty odbywają się w zamku krzyżackim, Pałacu Dąmbskich, Kamienicy pod Gwiazdą, Sali Kolumnowej Towarzystwa Naukowego. Są to miejsca warte ożywienia muzyką.

- Toruńska Orkiestra Kameralna powstała w 1979 r. 0d 25 maja 1994 r. jest Pan jej dyrektorem. Jak ocenia Pan to 10-lecie?

- Udało się zrobić wiele dobrego. Kiedy w 1990 r. powstał Samorząd Miejski, stał się on mecenasem Orkiestry. Z 27-osobowej grupy Orkiestra Kameralna rozwinęła się do 44-osobowego zespołu, a w 2006 r. - mamy nadzieję, że liczba muzyków dojdzie do 52 osób. Będzie to wówczas mała orkiestra symfoniczna, mająca pełne prawa do tej nazwy, ponieważ w grupie dętej nastąpi poszerzenie do 4 waltorni i 3 puzonów. Od 1994 r. orkiestra grała już programy filharmoniczne. W sezonie 94/95 rozpoczęliśmy cykl „Mała filharmonia”. Co miesiąc graliśmy kolejną symfonię Ludwika van Beethovena. Kolejnym novum były koncerty popularne w niedzielne popołudnia, czyli w terminie dogodnym i oczekiwanym przez słuchaczy. W tym cyklu prezentujemy różnorodną muzykę i staramy się wynagrodzić mieszkańcom Torunia brak teatru muzycznego czy opery. Ten właśnie cykl koncertowy ma bardzo wierną publiczność. Również od tamtego, przełomowego sezonu, przyjęliśmy zasadę, że w każdym tygodniu prezentujemy koncert. Przez trzy kolejne tygodnie są to koncerty orkiestrowe, natomiast w czwartym - koncert zespołu kameralnego albo recital. Kontynuowane były też wcześniej rozpoczęte Koncerty Uniwersyteckie z prelekcją wykładowcy UMK. Współpracujemy również z obydwoma chórami uniwersyteckimi; z ich udziałem w czerwcu wykonaliśmy IX Symfonię Beethovena.
Dokonaliśmy także pierwszych płytowych nagrań naszej orkiestry, z których pięć CD jest w sprzedaży, koncertujemy w znakomitej sali koncertowej Dworu Artusa, w którym mamy swoją siedzibę. Rozpoczęliśmy współpracę z najlepszymi solistami i dyrygentami. Więcej informacji o Toruńskiej Orkiestrze Kameralnej, jej składzie osobowym, prezentowanych cyklach koncertowych i repertuarze, można przeczytać na stronie internetowej http://www.um.torun.pl/~tok/orkiestra.html

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lourdes: uznano kolejny cud

2025-04-17 11:36

pixabay.com

Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes we Francji ogłosiło w środę 16 kwietnia uznanie 72. cud, który dotyczy Włoszki wyleczonej z rzadkiej choroby nerwowo-mięśniowej ponad 15 lat temu. Ks. Michel Daubanes, rektor sanktuarium, ogłosił to w środę po zakończeniu różańca we francuskim sanktuarium.

Włoszka Antonietta Raco, która „cierpiała na pierwotne stwardnienie boczne” została „uzdrowiona w 2009 roku podczas pielgrzymki do Lourdes” - czytamy w tweecie. Biskup Vincenzo Carmine Orofino z Tursi-Lagonegro we Włoszech, gdzie mieszka Raco, również ogłosił uznanie cudu w środę.
CZYTAJ DALEJ

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Niedziela legnicka 16/2006

Karol Porwich/Niedziela

Monika Łukaszów: - Wielkanoc to największe święto w Kościele, wszyscy o tym wiemy, a jednak wielu większą wagę przywiązuje do świąt Narodzenia Pańskiego. Z czego to wynika?
CZYTAJ DALEJ

Krzyż nawraca Francuzów. Piszą o tym do biskupów, prosząc o chrzest

2025-04-18 12:18

[ TEMATY ]

krzyż

chrzest

Francja

nawrócenie

Adobe Stock

To Chrystus ukrzyżowany przyciąga dziś nowych ludzi do Kościoła we Francji - uważa bp Matthieu Rougé, ordynariusz podparyskiej diecezji Nanterre. Na łamach dziennika La Croix odnosi się do bezprecedensowych osiągnięć Kościoła nad Sekwaną: gwałtownego wzrostu liczby chrztów dorosłych, tłumów na liturgiach Środy Popielcowej i Niedzieli Palmowej, rekordowego udziału paryskich licealistów w pielgrzymce do Lourdes.

Bp Rougé uważa, że osiągnięcia te są nie tyle rezultatem apostolskich inicjatyw kapłanów i wiernych, co dziełem samego Boga, po prostu łaską. Spełnia się to, co zapowiedział sam Jezus: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję