Reklama

Niedziela w Warszawie

Zanurzeni w śmierci i zmartwychwstaniu

Mieszko I w X wieku, Benedykt XVI – prawie 100 lat temu, Damian – 31 lat temu, w ub.r. – Marianna, a Cyria w Wielką Sobotę A.D. 2025. W tym szczególnym dniu, kiedy oczy całego Kościoła, z radosnym napięciem oczekującego na potężne „Alleluja”, utkwione są w chrzcielnicy – miejscu, w którym narodził się każdy z nas chrześcijan.

2025-04-15 11:56

Niedziela warszawska 16/2025, str. I-III

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Archiwum prywatne

Marianna przyjęła chrzest w Wielką Sobotę ub.r. w kościele św. Augustyna na Nowolipkach

Marianna przyjęła chrzest w Wielką Sobotę ub.r. w kościele św. Augustyna na Nowolipkach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Książę Mieszko I został ochrzczony prawdopodobnie 14 kwietnia 966 r., w Wielką Sobotę. To wydarzenie jest uznawane za datę chrztu Polski. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż biskup praski św. Wojciech dokonał chrztu Gdańska w Wielką Sobotę 27 marca 997 r. Informację o tym wydarzeniu możemy znaleźć w dziełach „Ioannes Canaparius” zakonnika Jana Kapariusza oraz „Żywocie rzymskim”. I tak dzień ten stał się symboliczną datą początku miasta Gdańsk. Także papież Benedykt XVI, urodzony w Wielką Sobotę 16 kwietnia 1927 r. ochrzczony został jeszcze tego samego dnia. Jak przyznawał po latach: „W dniu, w którym się urodziłem, dzięki trosce mych rodziców odrodziłem się też «z wody i Ducha»”.

Przyobleczeni w Chrystusa

Ks. Arkadiusz Szczepanik, dr teologii fundamentalnej, były duszpasterz akademicki a obecnie proboszcz parafii św. Małgorzaty Dziewicy Męczennicy w Leoncinie, tak wspomina Wielką Sobotę 2006 r. w kościele akademickim św. Anny w Warszawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Cała wspólnota związana z naszym duszpasterstwem uczestniczyła w Liturgii Paschalnej, podczas której dwanaście dorosłych osób po rocznym przygotowaniu przystąpiło do sakramentów chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Po chrzcie otrzymali białe szaty na znak nowego życia i przyobleczenia się w Chrystusa, stali się Jego Ciałem. Ten znak jakby aniołów w bieli był dla nas pytaniem: A co ja zrobiłem z moim chrztem, z łaską bycia Dzieckiem Boga, czy nie utraciłem tej łaski przez swoje grzeszne wybory? Czy wyrzekam się grzechu, wszystkiego, co do niego prowadzi, i czy wyrzekam się szatana? W czasie rocznego katechumenatu kandydaci do chrztu uczyli się wiary katolickiej, odrzucania tego, co jej się sprzeciwia, odrzucanie życia pogańskiego, różnych bożków – podkreśla duszpasterz.

W tym roku w Wielką Sobotę, do chrztu, bierzmowania i I Komunii św., w rektoracie św. Anny przystąpi Cyria Kukulska, studentka II roku prawa na UW. Od września uczestniczy w katechezach i wspólnej modlitwie przygotowującej do tego wyjątkowego wydarzenia. Jak przyznaje, do tej decyzji dojrzewała długo. To była droga powrotu do wiary.

– Rodzice są katolikami, ale zostawili nam wolność w odkrywaniu tej rzeczywistości. Owszem, mówili o wierze, chodziliśmy do kościoła, w domu obecne były treści religijne. Jednak taka swoboda nie zawsze jest dobra dla młodego człowieka, nie zawsze prowadzi go do dobra – twierdzi Cyria.

Interesując się różnymi religiami, od strony humanistycznej, zaczęła wgłębiać się w życie duchowe, poszukiwać go, jednak przez dłuższy czas były to – jak przyznaje – poszukiwania po omacku.

W jej życiu narodziła się głęboka potrzeba duchowości, było uczucie braku sensu, celu… Nawrócenie dokonało się już przed studiami, ale wówczas było to jeszcze niedojrzałe.

Reklama

– Jako przyszły prawnik skupiam się na faktach. Wiem, że w wierze ważny jest udział rozumu, uznanie pewnych zasad, reguł życia. Już zanim podjęłam decyzję o chrzcie, starałam się to bardzo zgłębiać. To było przede wszystkim wewnętrzne poszukiwanie – zaznacza studentka prawa. – Miałam też dużo szczęścia, że na studiach, choć nie spodziewałam się tego z opinii krążących o środowisku uczelni, spotkałam ludzi wierzących. To mnie podbudowało – podkreśla nasza rozmówczyni.

Chrzest jest dla Cyrii nowym początkiem, otwarciem drogi do praktykowania wiary.

– Jeśli przyjęłam nauczanie Chrystusa i Jego Kościoła za prawdę, to pragnę urzeczywistniać to w życiu. A do tego konieczne są sakramenty. Chrzest to otwarcie drogi do nowego życia, nowej rzeczywistości. Pragnę w tym wszystkim uczestniczyć, korzystać z Bożego skarbca, ze skarbca Kościoła. Ale też dać coś z siebie Kościołowi – zaznacza młoda kobieta.

Przyznaje jednak, że w czasie przygotowania do sakramentów były takie momenty, gdy myślała: Co ja robię?! Czas katechumenatu zabrał te wszystkie niepokoje.

– Katechezy odbywały się zawsze w całej prawdzie nauki Kościoła, bez rozmywania jej. Ukazywały bezkompromisową prawdę, ale nie w taki sposób, żeby przestraszyć. Nawet jeśli jakaś prawda jest trudna do przyjęcia, to wiem, że łaska wspiera, aby temu sprostać – podkreśla.

Cyria czeka z ogromną radością na przyjęcie sakramentów i jest to dla niej bardzo ważne, że stanie się częścią Chrystusa i Jego Mistycznego Ciała właśnie w Wielką Sobotę.

Reklama

– Przeżywam to mocno osobiście, ale tym bardziej ze względu na misterium paschalne, w którym uczestniczy wtedy cały Kościół. Zawsze w Wielką Sobotę starałam się w ogóle nie spać albo wstać bardzo wcześnie, żeby usłyszeć bicie dzwonów z pobliskiego kościoła. Rok temu przeżywałam to wszystko w samotności, a teraz będzie to już w społeczności Kościoła, najlepszej, do jakiej można zostać włączonym – zaznacza.

Przez śmierć do życia wiecznego

Chrzest to zanurzenie w śmierci Pana Jezusa. A wejście w wody chrzcielne to śmierć starego grzesznego człowieka, a wyjście z tych wód, to nowe stworzenie, zmartwychwstanie do nowego życia dziecka Bożego. Jak zaznacza ks. dr Szczepanik, gdyby Pan Jezus nie zmartwychwstał to nadal żylibyśmy w grzechach. Daremna byłaby nasza wiara…

– Wydarzenie paschalne, to przejście przez śmierć do życia wiecznego, jest uobecniane w sakramencie chrztu, a odnawiane w sakramencie pokuty i pojednania. Zmartwychwstanie to nie jest wskrzeszenie, reanimacja do tej samej formy życia. To jest przejście naszego życia w czasie i przestrzeni do wewnętrznego życia Trójcy Świętej. Dlatego chrzest jest udzielany „w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” – wyjaśnia rozmówca „Niedzieli”.

Maria i Damian Szczęśniak są małżeństwem prawie od roku, rodzicami Stasia – od kilku tygodni. Obecni małżonkowie poznali się dzięki blogowi „Chrześcijanka z sąsiedztwa”, który prowadziła Maria, a który aktualnie współtworzą już razem.

– Żona urodziła się w Wielki Piątek, a ja zostałem ochrzczony dzień później, czyli w Wielką Sobotę. Gdy się o tym dowiedzieliśmy, a byliśmy już wtedy zaręczeni, mocno przeżyliśmy nasze pierwsze wspólne Triduum Paschalne. To było dla nas niesamowite, jak bardzo połączyło nas misterium paschalne! – przyznają małżonkowie.

Reklama

Mama Damiana bardzo ceni i głęboko przeżywa całe Triduum Paschalne, dlatego ważne było dla niej, aby właśnie w ten dzień wprowadzić syna do Kościoła.

Młody mężczyzna ma jednak za sobą trudną historię. Ciężką depresję, uzależnienie od alkoholu, od narkotyków, mocną degradację, ciężki upadek…

– Co prawda nigdy od Kościoła nie odszedłem, byłem co niedzielę w kościele, przystępowałem do spowiedzi. Jednak moje otoczenie sprawiało, że bardzo szybko na nowo popadałem w grzech. Aż w końcu nastąpił powrót. W doświadczeniu wielkiej samotności, Pan Jezus przez kapłana powiedział, żebym zaprzyjaźnił się z Nim i szedł z Nim przez życie. Po tej spowiedzi wróciłem do zażyłej relacji z Bogiem, do Pisma Świętego, do codziennej modlitwy. I wtedy pojawiła się moja przyszła żona, Marysia, która zaczęła wprowadzać mnie w świat głębokiej zażyłości z Jezusem.

Wielka Sobota, która przypomina o zejściu do otchłani, zapowiada już radość Zmartwychwstania. Dlatego dziś Damian, poza pracą zawodową zajmuję się także niesieniem pomocy potrzebującym, którzy są w sytuacji podobnej, w jakiej niegdyś on się znajdował.

– Moje doświadczenia i konsekwentną pracę nad sobą, Pan Bóg często wykorzystuje do tego, abym pomagał innym. Wielka Sobota, tak mocno wpisana w życie mojej wiary, jest dla mnie znakiem, że swoim życiem schodzę po swojej Drodze Krzyżowej, po doświadczeniu cierpienia, do ludzi, którzy nadal są w tym cierpieniu, którzy potrzebują ogłoszenia Dobrej Nowiny o Zmartwychwstaniu, o tym, że Bóg jest, że żyje i ich kocha.

Reklama

Tajemnica nadziei Zmartwychwstania jest bardzo mocno wpisana w małżeństwo Marii i Damiana.

– Mamy świadomość, za jaką cenę zostaliśmy odkupieni i że jest to wyzwanie, aby każdego dnia brać swój własny krzyż i nieść go. Wspólnie staramy się zatapiać w tę tajemnicę, koncentrując życie na wierze, tajemnicy śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa – podkreśla Damian.

Przyjmijcie Światło Chrystusa

Podczas Liturgii Światła poświęcany jest Paschał. Znakiem życia, a także znakiem wiary jest światło, które także towarzyszy nam w liturgii Wielkiej Soboty.

– Światło jest znakiem posiadania daru wiary. Na początku Liturgii Paschalnej poświęcany jest ogień, od którego zapalany jest Paschał, a od niego nasze świece chrzcielne. Podczas chrztu chrzestny zapala świece, gdy słyszymy słowa: „Przyjmijcie światło Chrystusa”. Najważniejszym zadaniem rodziców i chrzestnych jest dać dzieciom Boga, rozniecać w nowoochrzczonym światło wiary i chronić je przed jego zgaszeniem. Wielki ogień wiary podmuchy prześladowań jeszcze bardziej rozpalają, ale mały płomyk gaszony jest lekkim powiewem. Całe nasze życie od chrztu aż do chwili śmierci jest zatem Paschą, czyli przechodzeniem z ogniem wiary, z tego świata do wieczności – zaznacza ks. dr Arkadiusz Szczepanik.

Reklama

A o tym, jak ważne jest trwanie we wspólnocie wiary, dobrze wiedzą Justyna i Marcin Wojno, małżonkowie z 3-letnim stażem, rodzice Stefana i Marianny, związani od lat z Drogą Neokatechumenalną w parafii św. Augustyna na Nowolipkach. W pewnym sensie naturalne było, że ich córka została ochrzczona właśnie w Wielką Sobotę ub.r.

– Mieliśmy wiele obaw związanych z planowaniem chrztu córki w Wielką Sobotę. Dobrze wiemy, że z naszymi dziećmi nie jest łatwo w tych godzinach współpracować – przyznają ze śmiechem. – Ale Pan Bóg jest wierny i daje łaski wtedy, gdy są potrzebne. I wynagradza wszelkie trudy z nadmiarem.

Przeżywanie Triduum Paschalnego i Świąt Zmartwychwstania w Kościole, ale też w konkretnej wspólnocie, ma wymiar bardzo rodzinny, radosny i uroczysty. Także przeżywanie chrztu.

Wielkanoc w rodzinie Wojnów będzie teraz przeżywana tym radośniej i uroczyściej, jako że będzie to również rocznica chrztu Marianny. Ale – jak podkreślają małżonkowie – także uczestnictwo w obrzędach chrztu innych dzieci w Wielką Sobotę, będzie dla nich jeszcze bardziej wyjątkowe, przez osobiste związanie z tym świętowaniem.

– To jest niesamowite być świadkiem udzielania chrztu podczas Wigilii Paschalnej, w tak bardzo uroczystej formie, w radości Kościoła spotęgowanej oczekiwaniem Zmartwychwstania. A dla rodziny piękne świętowanie Zmartwychwstania i nowych narodzin swojego dziecka, jest bardzo szczególnym włączeniem jej w tajemnicę misterium paschalnego – dodają państwo Wojno.

W Wielką Sobotę każdy z nas odnawia przyrzeczenia chrztu. Słyszymy, że „przez misterium paschalne zostaliśmy w sakramencie chrztu pogrzebani wespół z Chrystusem w Jego śmierci, aby razem z Nim wkroczyć w nowe życie”. Warto w tym czasie świąt paschalnych zapytać siebie, co uczyniłem z obietnicami chrzcielnymi? Jak moje życie dziś zanurzone jest w misterium Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa? Czy każdego dnia wyrzekam się złego ducha i jego spraw, podejmując wierną służbę Bogu w świętym Kościele katolickim?

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Papież dołożył wszelkich starań, by być obecnym podczas Wielkiego Tygodnia

To mogła być Wielkanoc bez papieża Franciszka, a jednak dołożył on wszelkich starań, by być obecnym podczas najważniejszego tygodnia w roku liturgicznym - podkreślają w niedzielę watykaniści.

W Wielki Czwartek papież dotrzymał tradycji i udał się w geście bliskości do więzienia, był z wiernymi w Wielką Sobotę i w wielkanocną niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Camillo Ruini: Musimy zwrócić Kościół katolikom

2025-05-01 09:26

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Camillo Ruini

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Camillo Ruini - zdjęcie z kwietnia 2025 r.

Kard. Camillo Ruini - zdjęcie z kwietnia 2025 r.

Kard. Camillo Ruini skończył niedawno 94 lata. Pomimo podeszłego wieku i problemów z poruszaniem się pozostaje uważnym obserwatorem życia Kościoła i sytuacji we Włoszech i na świecie.

Przez wiele lat ten najbliższy współpracownik Jana Pawła II był jedną z najbardziej wpływowych osobistości w Kościele we Włoszech. 1 lipca 1991 r. Jan Paweł II mianował go swoim wikariuszem dla diecezji rzymskiej oraz archiprezbiterem Bazyliki św. Jana na Lateranie - funkcje te pełnił do 2008 r. Od 1986 r. był sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Włoch, a w 1991 r. został jej przewodniczącym – był nim aż do marca 2007 r. Przez wiele lat przewodniczył też projektowi kulturalnemu Konferencji Episkopatu. Jako wikariusz Rzymu był jednym z głównych organizatorów Roku Jubileuszowego 2000.
CZYTAJ DALEJ

Królowa Polski

2025-05-03 18:13

Magdalena Lewandowska

Wizerunek MB Częstochowskiej w katedrze

Wizerunek MB Częstochowskiej w katedrze

– Kim jest Królowa naszego narodu, bardzo szybko okazało się w kryzysowych momentach Polski – mówił w katedrze ks. prof. Sławomir Stasiak.

3 maja – w uroczystość NMP Królowej Polski i 234. rocznicę uchwalenia Konstytucji – Eucharystii w intencji ojczyzny w katedrze wrocławskiej przewodniczył ks. prof. Sławomir Stasiak, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego. Wcześniej uroczystości państwowe odbyły się pod pomnikiem Konstytucji 3 Maja przy Panoramie Racławickiej, a pochód z policyjną orkiestrą i kompanią reprezentacyjną WP na czele przeszedł pod katedrę. Podczas Mszy św. wspólnie modlili się przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, służb mundurowych, harcerze i poczty sztandarowe. W homilii ks. Stasiak przypomniał, że już w XIV wieku Matka Boża nazywana była Królową Polski i Polaków, a 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz w katedrze lwowskiej obrał Maryję za królową swoich państw, a Królestwo Polskie polecał Jej obronie i wstawiennictwu. – Tego aktu dokonał osobiście przed obrazem Matki Bożej Łaskawej. Bardzo szybko jednak wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej stał się tym, który był nazywany obrazem Matki Bożej Królowej Polski. 8 września 1717 roku właśnie ten obraz został koronowany papieskimi koronami – opowiadał rektor PWT.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję