Reklama

W wolnej chwili

Kto odwali kamień?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chodzi nie o ten zatoczony na grobie Zbawiciela – który odpadł z hukiem – ale o ten w moim sercu. Noszę ciężar, który przygniata mnie i odziera moje życie z radości, zwycięstwa i chwały. Absorbuje wiele sił, jest udręką i zmorą mojej codzienności. Jest też mrokiem, cieniem na duszy, odbiera godność, gasi blask spojrzenia, osnuwa pajęczyną nadzieję, pozbawia powietrza i światła. Post, smutek i czuwanie przy grobie w liturgii minęły, a ja ciągle, jakby z uporem, pozostaję w tamtym nastroju i miejscu.

Nie musi tak być. Słyszymy dzisiaj z mocą śpiewane słowa: „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana”. I co? Może je nawet śpiewamy z innymi? We mnie nie mają mocy? Dlaczego? Czego właściwie potrzeba, żeby wydarzył się cud? Według Ewangelii, warunkiem koniecznym do zaistnienia cudu jest wiara. Nawet nie nienaganne życie czy wypełnianie wszystkich przykazań, ale właśnie wiara. Ile razy czytamy: „Twoja wiara cię uzdrowiła”. To tak, jakby Pan Jezus powiedział: „Nawet nie Ja, ale wiara twoja wyzwoliła tę Bożą moc”. A dotyczyło to, dodajmy, jakiejkolwiek ludzkiej biedy czy dramatu, od uzdrowienia do wskrzeszenia. Oddzielną grupę stanowią uwolnienia, wyrwania z mocy złego, z jego szponów. W kilku przypadkach chodziło nawet nie o wiarę uzdrowionego, ale o wiarę tych, którzy się za nim wstawiali. Najjaskrawszym przykładem jest wiara czterech przyjaciół niosących paralityka. Zadają sobie sporo trudu, rozbierają powałę, którą będą musieli naprawić, by dostać się z chorym przed oblicze Jezusa. O wierze paralityka nic nie wspominano, być może już się poddał, nie umiał unieść, tyle było prób i zawiedzionych nadziei. Oni za niego mieli wystarczająco dużo wiary i determinacji. Tak jest też ze sługą setnika, córką Jaira, dzieckiem Syrofenicjanki. To wiara i ufność matki, ojca i przełożonego okazuje się wystarczającym powodem. Specyficzną sceną jest ta, kiedy ojciec przyprowadza do Apostołów swojego syna, epileptyka. Próbują raz i drugi, ale bez skutku. Później się dowiedzą, czego brakło. Nadchodzi Jezus i ojciec relacjonuje Mu całe zdarzenie, a w konkluzji prosi: „Jeśli coś możesz...”. „Jeśli możesz? To sprawa wiary – odpowiada Jezus. „Wierzę!” – wykrzykuje ojciec i jakby w zawstydzeniu dodaje: „Zaradź niedowiarstwu memu”. Czy to nie jest dla nas trop, podpowiedź, co robić? Wierzę, lecz jeśli niewystarczająca jest moja ufność, zaradź, dodaj, uzupełnij swoją łaską. Dziecko potrafi prosić nawet o rzeczy niezwykłe. Ale czy czuję się autentycznym dzieckiem Boga?

Jak jest z moją wiarą? Czy mam kogoś, kto mnie w potrzebie zaniesie do Jezusa i swoją wiarą poprosi w mojej sprawie? Babcie, dziadkowie to potrafią. Rodzice, przyjaciele – być może. Muszę być dla kogoś ważny, żeby go było na to stać. Najpewniej jest jednak wziąć sprawy w swoje ręce. Obudzić w sobie tę moc wiary, ufności, bliskości i pozwolić Panu Bogu działać na swoim terytorium. Wiara jest też zaufaniem, powierzeniem siebie, oddaniem. On może to zrobić inaczej, niż byśmy sobie życzyli. Na pewno lepiej niż moje wyobrażenie i przywiązania. Dobry moment, aby odnaleźć, odbudować w sobie wiarę, uruchomić Bożą energię, pozwolić się uzdrowić czy uwolnić. Może trzeba oddać kontrolę nad swoim życiem, niech On siądzie „za kierownicą”, przynajmniej do wyjścia z zakrętu. Pozwolę Mu? Często problem polega na tym, że choć mamy to „na wyposażeniu”, jesteśmy nieświadomi tego bądź już nie potrafimy tego uruchomić. A posiadamy na pewno – od stworzenia, od chrztu, od początku naszego życia jest z nami, w nas ta moc, co góry przenosi, każe się drzewom wyrywać z korzeniami i bywają posłuszne. My potrzebujemy mniej, tylko tyle, by odwalić ten ciężar, wyjść spod głazu i cieszyć się zwycięstwem Chrystusa, mieć w nim swój udział. Jesteśmy i zaproszeni, i oczekiwani.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2025-04-14 14:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przyjmij zmartwychwstałego Jezusa jak przyjaciela: On jest życiem!

[ TEMATY ]

Franciszek

Wielkanoc

MARGITA KOTAS

Do przyjęcia zmartwychwstałego Jezusa jak przyjaciela, z ufnością, gdyż On jest życiem! - wezwał papież Franciszek podczas liturgii Wigilii Paschalnej odprawianej późnym wieczorem w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Ojciec Święty zachęcał, aby zmartwychwstały Chrystus otwierał nas na swoją nowość, która przemienia, na niespodzianki Boga, na to, co czyni nas ludźmi zdolnymi do pamiętania o tym, czego On dokonuje w naszych dziejach osobistych i dziejach świata. Publikujemy tekst papieskiej homilii:
CZYTAJ DALEJ

Analitycy geopolityczni widzą papieża Leona XIV w wyjątkowej roli

2025-07-01 13:03

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

analitycy geopolityczni

Vatican Media

Kiedy wybierany jest nowy papież, redaktorzy włoskiego magazynu geopolitycznego „Limes” są jednymi z pierwszych, którzy próbują przeanalizować globalne implikacje wyboru następcy św. Piotra. Od czasu gdy na stolicy Piotrowej zasiadł Jan Paweł II (1978-2005), papież, który aktywnie i skutecznie wpływał na politykę światową, specjaliści skupieni wokół redaktora naczelnego pisma Lucio Caracciolo wiedzą bardzo dobrze, że wybór papieża to coś więcej niż czysto wewnętrzny proces kościelny.

Dlatego też, podobnie jak po wyborze Benedykta XVI (2005) i Franciszka (2013), nowy numer magazynu "Limes" poświęcono analizom i interpretacjom geopolitycznych uwarunkowań i skutków nowego pontyfikatu. Nosi on dwuznaczny tytuł „Il Rebus di Papa Leone” - „Rebus Papieża Leona”.
CZYTAJ DALEJ

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytanie: Czy czuję się Jego uczniem?

2025-07-01 20:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytania: Czy czuję się Jego uczniem? Czy jestem uczniem Jezusa w moim środowisku życia (w rodzinie, wspólnocie, w pracy…)? Czy wierzę, że tam, gdzie żyję i pracuję, jestem „posłany” przez Jezusa? W kapłaństwie, w rodzinie, w szkole, w pracy, w ośrodku wakacyjnym?

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję