Pochód, zainaugurowany Koronką do Miłosierdzia Bożego przed kościołem św. Wojciecha na Piaskowej Górze, przeszedł osiedlowymi ulicami w kierunku Podzamcza. Na czele procesji szli duchowni, a wśród nich m.in. ks. prał. Jan Gargasewicz, ks. kan. Wiesław Rusin oraz ks. kan. Krzysztof Iwaniszyn. Organizatorzy nieśli obraz z wizerunkiem papieża Polaka i baner z napisem „Pamięć, Modlitwa, Obecność”. Kilkuset uczestników marszu trzymało flagi i transparenty z hasłami w obronie życia, a przez całą trasę podejmowano śpiew na przemian z modlitwą różańcową. Marsz był nie tylko formą hołdu dla wielkiego Polaka, ale również okazją do refleksji nad współczesnymi wyzwaniami wiary i moralności.
Siła nadziei
W sanktuarium Drzewa Krzyża Świętego, dokąd dotarł marsz, wiernym towarzyszył bp Marek Mendyk, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił homilię. Biskup świdnicki skupił się na motywie nadziei, który jest nie tylko kluczowy w nauczaniu św. Jana Pawła II, ale także stanowi esencję chrześcijańskiego przesłania. – Kiedy w naszym życiu pojawia się sytuacja, z którą wiążemy wielką nadzieję, ogarnia nas wewnętrzna energia do życia – przypominał, podkreślając, że nadzieja motywuje do działania i pomaga przetrwać trudności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Biskup poruszył również tematykę obrony życia, akcentując jej ważność w kontekście wiary. – Bądźmy solidarni z życiem. To jest apel do wszystkich, bez względu na przekonania religijne. Każda ludzka istota ma prawo do absolutnego poszanowania podstawowego prawa, jakim jest życie – powiedział hierarcha, przypominając słowa papieża Polaka, że „Naród, który zabija własne dzieci, staje się narodem bez przyszłości”.
Pamięć trwa
Na koniec bp Mendyk podziękował wszystkim, dzięki którym odbył się tegoroczny marsz. – Bardzo dziękuję organizatorom tego wydarzenia. Ten marsz wpisuje się w przerwaną tradycję Mszy świętej papieskiej na stadionie u podnóża Chełmca, która odbywała się przez wiele lat i była transmitowana przez Radio Maryja i TV Trwam. Po pandemii, która nam to wszystko poprzestawiała, organizatorzy uznali, że warto pomyśleć nad nową formułą, żeby o Janie Pawle II pamiętać. Stąd też zapewne ten marsz jest jakąś próbą nawiązania do tego, co było. Czy to już będzie kolejna, nowa tradycja – tego nie wiemy. Pozwalamy się prowadzić Duchowi Świętemu. Może pojawią się jeszcze jakieś inne, do czego serdecznie zachęcam. Ale warto zawsze mieć jeden cel: promować papieskie nauczanie i stale przypominać o aktualności jego przesłania dzisiaj, zwłaszcza w odniesieniu do małżeństwa i rodziny – zachęcał bp Mendyk.
Jakie nowe formy może przyjąć przyszłe wydarzenie, pozostaje to jeszcze do odkrycia, ale jedno jest pewne – marsz ten będzie nadal ważną datą w kalendarzu miasta Wałbrzycha.