Reklama

Aspekty

Betel, czyli dom Boga

Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym „Misericordia” zorganizowała modlitewny wieczór uwielbieniowy zatytułowany Betel 2.0.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 12/2022, str. I

[ TEMATY ]

modlitwa

Odnowa w Duchu Świętym

Karolina Krasowska

Spotkaniu modlitewnemu towarzyszyły pieśni uwielbienia i modlitwa w językach

Spotkaniu modlitewnemu towarzyszyły pieśni uwielbienia i modlitwa w językach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie modlitewne odbyło się 12 marca w kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonej Górze. – Betel, po hebrajsku „dom Boga” – to miejsce, w którym patriarcha Jakub miał sen. Zobaczył wówczas drabinę opartą na ziemi i sięgającą nieba oraz aniołów Bożych, którzy po niej wchodzili i schodzili. Na szczycie drabiny stał Bóg mówiący do Jakuba: „Ja jestem z Tobą. [...] Nie opuszczę cię” (zob. Rdz 28, 10-22). Słowo to towarzyszyło nam podczas organizowanych kilka lat temu w zielonogórskim Lotniku charyzmatycznych wieczorów uwielbienia. Betel 2.0 to nawiązanie do tamtego przedsięwzięcia. Chcemy dać grupom modlitewnym okazję do wspólnej modlitwy w nieco szerszym gronie niż to zwykle ma miejsce na cotygodniowych spotkaniach modlitewnych. Okres pandemii zmusił nas do ograniczenia naszej aktywności. Być może już czas, by próbować podjąć ją na nowo. Stąd pomysł na Betel 2.0 – wyjaśnia ks. Andrzej Sapieha, opiekun wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym „Misericordia”, działającej przy parafii Matki Bożej Częstochowskiej.

Wydarzenie rozpoczęło się Mszą św. Po niej rozpoczęło się charyzmatyczne spotkanie modlitewne z pieśniami uwielbienia i modlitwą w językach. Posługę muzyczną w czasie wieczoru zapewnił zespół Formacja Prowizoryczna Betel. – Już od jakiegoś czasu rodzi nam się w sercu takie uwielbienie, którym chcemy dzielić się z innymi, żeby mogli doświadczyć, że Bóg jest dobry, że jest radością i że możemy Go po prostu uwielbiać. On jest tego godzien – chwały i czci – powiedziała liderka zespołu Alicja Andrzejewska. – Bóg przemienia przez modlitwę uwielbienia, otwiera nasze serca, dlatego chcemy zaprosić ludzi z zewnątrz do tego, aby doświadczyli jak Bóg jest dobry, że On otwiera nam drogę do nieba właśnie przez uwielbienie. To jest dom Boga i chcemy tym dzielić się z innymi osobami ze wspólnot i z Zielonej Góry, by mogły tego doświadczyć – dodała Małgorzata Majnicz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-03-15 11:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski przewodniczył Mszy św. z okazji 50-lecia Odnowy w Duchu Świętym

„Ten, kto otworzył się na Ducha Świętego musi pamiętać, że ten strumień łaski jest dla wszystkich, dla całego Kościoła. Nie wolno nam nigdy ulec pokusie dążenia do odmienności bez jedności” – mówił abp Wojciech Polak podczas Mszy św. sprawowanej 3 listopada w Gnieźnie z okazji 50-lecia Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej.

Metropolita gnieźnieński modlił się z uczestnikami rekolekcji odbywających się w gnieźnieńskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym. W homilii, dziękując za ich obecność, świadectwo i służbę dla Kościoła, wskazał na wielkie dzieło Odnowy w Duchu Świętym dla ewangelizacji świata, które – jak powtórzył za papieżem Franciszkiem – zasadza się na szczególnym trójnogu: Chrzcie w Duchu Świętym, wielbieniu i służbie człowiekowi. "Te trzy rzeczy są ze sobą nierozdzielnie złączone, w nich bowiem – mówił Prymas – „odbija się wasza wierność Słowu, wasza gotowość do służby i wasze świadectwo egzystencji przemienionych przez Ducha Świętego”.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Upamiętnienie Melchiora Teschnera

2024-04-28 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Zielona Góra

Wschowa

Przyczyna Górna

Teschner

Krystyna Pruchniewska

koncert Cantus

koncert Cantus

Koncert odbył się w świątyni, w której przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja.

Koncert poprzedziła wspólna modlitwa ekumeniczna. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Ziemi Wschowskiej we współpracy z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej. W kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej należącym do parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie można było wysłuchać utworów skomponowanych przez Melchiora Teschnera.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję