Reklama

Wieś wygrywa z miastem

Pokolenia dobrobytu wychowywane bez wartości są coraz słabsze, co pokazała pandemia COVID-19, i tu wygrywa wieś – mówi Grzegorz Puda, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Niedziela Ogólnopolska 8/2021, str. 26-27

Archiwum Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Grzegorz Puda

Grzegorz Puda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Artur Stelmasiak: W ostatnim czasie ludzie z miasta z lekką zazdrością patrzą na wieś, bo tam obostrzenia nie są aż tak dokuczliwe. W jakim stopniu pandemia zmieniła życie rolników?

Minister Grzegorz Puda: Z punktu widzenia społecznego wieś radzi sobie znacznie lepiej niż mieszkańcy miast, choć obciążenia związane z pandemią były tak samo trudne dla wszystkich. Rolnicy i ich rodziny żyją prawie tak jak wcześniej, a dzieci na wsi mogą się normalnie bawić i spędzać czas na zewnątrz, mieć kontakt z przyrodą. Wieś jest także stabilna finansowo. Pewnie kiedyś powstaną opracowania naukowe, które pokażą, że wieś jest zdrowszym środowiskiem w trudnych czasach pandemii.

To znaczy, że zdrowie psychofizyczne jest kolejnym atutem życia na wsi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pandemia tylko jeszcze bardziej uwidoczniła te różnice. Dzieci na wsi od lat są uczone pracy, odpowiedzialności i obowiązkowości. Są odporniejsze na stres. Od małego uczą się szacunku dla starszych, a także do pracy, którą oni wykonują. Dziecko na wsi doskonale wie, że gdyby nie praca rodziców, to nie byłoby co jeść. Pokolenie dobrobytu, często wychowywane bezstresowo, osamotnione przez goniących za sukcesem rodziców, narażone na uzależnienia, np. od nowych technologii, jest coraz słabsze. Dlatego coraz wyraźniej wieś wygrywa z miastem.

Reklama

Wieś jest ostoją tradycji, wiary i rodziny. Rodziny rolników nadal są silne, a rozwody w środowiskach wiejskich to rzadkość.

Rodzina jest podstawową jednostką społeczną, to fundament, który zabezpiecza przetrwanie kryzysów, daje poczucie bezpieczeństwa. W rodzinach rolników wciąż szanowane są role mamy, taty, babci i dziadka oraz dzieci i kultywowane rodzinne tradycje. Młodzież jeszcze nie jest przesiąknięta lewicową, progresywną ideologią, bo tam ciągle jest w naturalny sposób przekazywany kod aksjologiczno-kulturowy. Dzieci wychowane w poukładanym świecie wartości, odporne na stres, uczone odpowiedzialności i szacunku do pracy – to nasz wielki kapitał społeczny. W przyszłości będą cenionymi pracownikami, także w dużych miastach. Podobnie jak rodzina, również kultura i tradycje wiejskie to nasze dobro narodowe, które powinno być pod szczególną ochroną.

W czasie pandemii COVID-19 zobaczyliśmy, że nasza gospodarka nie jest samowystarczalna, ale ostoją bezpieczeństwa jest nasza żywność. Jakie wnioski wyciągamy z tych doświadczeń?

Najważniejszy wniosek jest taki –należy skracać łańcuchy dostaw. Chodzi o to, by dbać o lokalne rynki, aby nie trzeba było sprowadzać towarów z odległych krajów. Pandemia pokazała, że lepiej jest kupować produkty od naszych, lokalnych rolników, bo w trudnych czasach to od nich zależy nasze bezpieczeństwo. To propolskie nastawienie konsumentów w miastach należy dalej rozwijać.

Dlaczego?

Reklama

Od tego zależą bezpieczeństwo Polaków i rozwój terenów wiejskich. Warto też kupować produkty od rolników z rodzinnych gospodarstw, ponieważ to właśnie one są proekologiczne i proklimatyczne. W Polsce większa część gruntów rolnych zachowała czystość ekologiczną i nasza żywność jest po prostu zdrowsza. Bardzo mnie cieszy, że w czasie pandemii ludzie zaczęli odwiedzać małe sklepy i pytać o polską żywność.

Czy dlatego ministerstwo chce wprowadzić „paszporty” dla żywności?

Chcemy zwiększyć wiedzę na temat dostępnej w sklepach żywności i poprawić komunikację między rolnikiem a konsumentem. Klient w sklepie powinien mieć możliwość zweryfikowania pochodzenia produktu i całej jego historii. Niestety, zdarza się, że koncerny oszukują i jedynie opakowanie jest polskie, a jego zawartość już niekoniecznie. Chcemy wyeliminować nieuczciwe firmy, które pod przykrywką polskości promują swoje produkty zagranicznego pochodzenia, bo to nasi, polscy rolnicy produkują żywność wyższej jakości. To marka, o którą trzeba dbać.

Jakie informacje znajdziemy jeszcze w „paszportach”?

Program paszportyzacji polskiej żywności wpisuje się w politykę „Od pola do stołu”. Będziemy mieli narzędzia, by poznać całą historię produktu. Jeżeli będzie to np. nabiał, dowiemy się, z której mleczarni pochodziło mleko i kto je przetworzył. Całkiem możliwe, że będzie też dostępna informacja na temat pochodzenia kapitału, by konsumenci mieli świadomość, iż produkt pochodzi od polskiego rolnika, został przetworzony przez polską firmę i jest sprzedawany w polskim sklepie.

Reklama

O podobnych rozwiązaniach czytałem w Chinach, gdzie przez kody QR jest dostarczanych wiele informacji o historii produktów spożywczych. Czy jest szansa na eksport polskiej żywności na azjatyckie rynki?

W zeszłym roku udało nam się otworzyć spory eksport polskich jabłek do Tajwanu, myślimy także o Chinach. Przede wszystkim jednak musimy zabezpieczyć nasze potrzeby żywnościowe i dopiero eksportować nadwyżki. W Polsce nie szanujemy pracy rolników, a np. w krajach arabskich jest ona o wiele cenniejsza niż ropa. Niektóre bogate kraje pustynne produkują żywność dla zaledwie 10% ludności i zabezpieczenie reszty potrzeb jest dla nich wielkim wyzwaniem. Pandemia nauczyła je, że muszą lepiej zadbać o łańcuchy dostaw, bo to dla ich obywateli być albo nie być. Pod tym względem w Polsce mamy komfort bezpieczeństwa właśnie dzięki rolnikom, co trzeba społeczeństwu wyraźnie uświadomić.

Zatem – pandemia otwiera przed polskim rolnictwem nowe szanse...

Trudno powiedzieć, jak będzie się kształtował świat po pandemii, ale na pewno się zmieni. W Polsce widzimy, że małe osiedlowe i wiejskie sklepiki odżyły. Ludzie zrozumieli, że da się żyć bez wielkich centrów handlowych.

Mamy świetne rolnictwo, słaby handel i jeszcze gorsze przetwórstwo. Dlaczego polskie firmy przetwórcze to tylko margines przemysłu spożywczego?

Reklama

To efekt wielu lat zaniedbań – od początku lat 90. ubiegłego wieku. Zagraniczny kapitał praktycznie zmonopolizował polskie przetwórstwo, a reszta została zlikwidowana. Jesteśmy zależni od dużych grup kapitałowych. Znane są przypadki, że nie przyjmuje się np. polskich świń, a sprowadza się wieprzowinę z zagranicy.

Niech zgadnę: „narodowość” tych świń jest taka sama jak „narodowość” kapitału zainwestowanego w Polsce…

Właśnie. Dlatego musimy odbudować polskie przetwórstwo, bo to leży w interesie naszych rolników i konsumentów, czyli całego polskiego społeczeństwa.

W ministerstwie przygotowana została nowa ustawa, która ma lepiej zadbać o małe i średnie, a przede wszystkim rodzinne gospodarstwa rolne. Jakie są jej główne założenia?

Regulujemy to, co przez wiele lat nie zostało zdefiniowane. Gdybyśmy w świetle prawa zapytali, kto dziś jest rolnikiem, to Pan Redaktor nie jest w stanie mi odpowiedzieć. Nie ma takiej definicji. Kolejnym elementem będzie upodmiotowienie gospodarstw rolnych.

Proszę podać jakiś przykład tego upodmiotowienia.

Reklama

Gdy umrze prezes spółki rolnej, to wybiera się kolejnego prezesa, a gdy umrze zwykły rolnik, to sprawa często się komplikuje. Właściciel gospodarstwa rodzinnego też jest beneficjentem kredytów i środków europejskich, ale w przypadku jego śmierci trzeba przeprowadzić postępowanie spadkowe, co często powoduje tarapaty finansowe dla gospodarstwa. Będziemy to zmieniać, by podmiotem prawa było gospodarstwo, a nie osoba rolnika. Ułatwi to również zwykłym rolnikom dostęp do funduszy. Wprowadzimy także ochronę rolników ws. postępowań komorniczych, by nie były im zabierane podstawowe narzędzia pracy. Kolejną naszą inicjatywą jest zmiana systemu emerytalnego dla rolników, by nie była ona powiązana z koniecznością przepisywania gospodarki. Jeżeli rolnik długo pracował i odprowadzał składki, to ta emerytura mu się należy.

Wskazaliśmy wyżej wiele pozytywnych aspektów rolnictwa i życia na wsi. Czy jest już moda na życie na wsi?

Trend przeprowadzania się z miast na wieś widzimy od lat. Pandemia jeszcze bardziej to wzmocniła, co widać po cenach.

Ci wielkomiejscy „wieśniacy” często zaburzają życie lokalnej społeczności, bo np. odkryli, że obornik na polu po prostu śmierdzi…

…albo dzwonią na policję, bo ktoś w nocy kombajnem młóci zboże na polu i jeździ traktorem po godz. 22, lub przeszkadza im to, że za wcześnie pieją koguty – mamy przypadki mandatów za takiego piejącego koguta. Konieczna jest edukacja na temat wsi, i to już od najmłodszych lat. Jeśli ktoś przeprowadza się na wieś lub planuje tam inwestycję, musi mieć świadomość, że to jest przede wszystkim przestrzeń rolnicza, miejsce ciężkiej pracy, do której wykonywania wykorzystywana jest wiedza nabyta przez pokolenia. Ta praca ma swoją specyfikę, co należy szanować i akceptować.

Czy da się przywrócić wiejską normalność?

W ramach ustawy będziemy wprowadzać ochronę dla gospodarstw rolnych. Chcemy budować szacunek dla pracy rolników. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że bez wsi nie ma miast, bo rolnicy zaspokajają nasze najbardziej podstawowe potrzeby. Nawet nasze największe i najbogatsze miasta są uzależnione od polskiego rolnictwa.

Grzegorz Puda
menedżer, samorządowiec, wykładowca. 6 października 2020 r. powołany na urząd Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi

2021-02-17 09:35

Ocena: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Musioł przy grobie św. Jana Pawła II: Jezus ratunkiem w światowych i osobistych kataklizmach

2024-11-28 12:46

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

grób JPII

Bp Waldemar Musioł

ks. Marek Weresa/VaticaNewsPL

Zanim Pan przyjdzie na końcu czasów, jest gotów wejść w każdą kartę historii świata i w każdy jego dramat, także w nasz osobisty kataklizm, aby nas podnieść, umocnić i uzdrowić swoją łaską - powiedział bp Waldemar Musioł. Biskup pomocniczy diecezji opolskiej w czwartek rano przewodniczył Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II w watykańskiej Bazylice św. Piotra.

Jak wskazał na początku homilii bp Waldemar Musioł, liturgia słowa ostatnich dni roku liturgicznego konsekwentnie prowokuje do myślenia o czasach i rzeczach ostatecznych.
CZYTAJ DALEJ

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany ks. Lachowicz

2024-11-20 20:57

[ TEMATY ]

ks. Lech Lachowicz

ks. Jacek Bacewicz

morderstwo kapłana

obrażenia

Instytut św. Maksymiliana Kolbego

ks. prałat Lech Lachowicz

ks. prałat Lech Lachowicz

Makabryczny opis okoliczności napadu na ks. Lecha Lachowicza. - Jeden z policjantów stwierdził, że przez całą swoją służbę nigdy nie spotkał się z takim bestialstwem - powiedział w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” ks. Jacek Bacewicz, który był na miejscu, gdy z plebanii wynoszono ciało zamordowanego kapłana.

Ks. Bacewicz, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Szymanach jako jeden z pierwszych dotarł na miejsce zbrodni. Jak opisuje, drzwi do plebanii były zniszczone, a ksiądz Lachowicz został zaatakowany w przedsionku przy kancelarii, gdy zszedł na dół, by zobaczyć co się dzieje.
CZYTAJ DALEJ

Wystawa malarstwa Mariusza Mikołajka

2024-11-28 13:39

Materiały organizatorów

W przestrzeniach katedry wrocławskiej zagości wystawa współczesnej sztuki sakralnej. 20 dużych obrazów pochodzi z ostatnich 40 lat pracy znanego wrocławskiego artysty.

Inicjatorem wydarzenia jest ks. proboszcz Paweł Cembrowicz, który zwrócił się do wrocławskiego malarza z propozycją wystawy, po zapoznaniu się z jego dziełem, jakim jest Droga Krzyżowa w kościele NMP Bolesnej na Strachocinie. – Bardzo się z tego ucieszyłem, choć myślałem, że z powodu nawału pracy nie uda się tego zrealizować w tym roku. A jednak się udało i jest to podwójna radość, bo wyszła z tego również moja rocznicowa wystawa. W samej lewej nawie na dole katedry będzie 5 obrazów, na górze przy wejściu na wieżę będą pozostałe – opowiada „Niedzieli Wrocławskiej” Mariusz Mikołajek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję