Reklama

Niedziela w Warszawie

Ocalić nienarodzonych

Już 2 lutego rozpocznie się 35. rok, odkąd w kościele Ducha Świętego na Nowym Mieście podjęto Duchową Adopcję Dziecka Poczętego. Modlitwa w intencji zagrożonych istnień praktykowana jest dzisiaj na całym świecie.

Niedziela warszawska 3/2021, str. VI

[ TEMATY ]

duchowa adopcja dziecka poczętego

Magdalena Kamińska

Przyrzeczenia Duchowej Adopcji można składać w święta maryjne, a także indywidualnie przed krzyżem, będąc w stanie łaski uświęcającej

Przyrzeczenia Duchowej Adopcji można składać w święta maryjne, a także indywidualnie przed krzyżem, będąc w stanie łaski uświęcającej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duchową opieką przez aniołów modlitwy objętych zostało do tej pory tysiące, a nawet miliony dzieci, których imiona zna jedynie Pan Bóg. Rok temu w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8 grudnia 2019 r. – przyp. MK) kościół, w którym dokonano pierwszych przyrzeczeń duchowej adopcji podniesiony został do rangi sanktuarium.

– Misja tego miejsca modlitwy, refleksji, troski, a może nieraz i walki o poczęte życie będzie zawsze aktualna, bo hydra ciągle podnosi głowę i w imię różnych ideologii, wolności kobiety, prawo do życia od poczęcia jest nadal podważane – mówił wówczas w kazaniu metropolita warszawski kard. Kazimierzy Nycz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Życie ludzkie jest święte. Nikt w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego zniszczenia niewinnej istoty ludzkiej – mówił Jan Paweł II. 

Podziel się cytatem

Boże natchnienie

Historia duchowej adopcji sięga roku 1987 r. Wówczas w styczniowym Rycerzu Niepokalanej opublikowany został artykuł Pawła Mielcarka zachęcający do podjęcia dziewięciomiesięcznej modlitwy w intencji adopcji poczętego dziecka zagrożonego aborcją.

Autor – jeszcze jako student – będąc w Londynie znalazł w katedrze w Opactwie Westminsterskim karteczkę z wizerunkiem Świętej Rodziny i napisem: „Duchowa adopcja nienarodzonego”.

„Było to dla mnie przejmujące. Zdałem sobie sprawę, że można tak zaufać Bogu, że moja modlitwa będzie się odnosić do konkretnej osoby, którą tylko On będzie znał” – wspominał po latach filozof i publicysta katolicki.

Reklama

– Pokłosiem artykułu i poruszonej inicjatywą młodzieży akademickiej były złożone już miesiąc później przyrzeczenia członków Straży Pokoleń, w kościele Ojców Paulinów przy ul. Długiej 3 – mówi Niedzieli Jerzy Zieliński, koordynator ruchu Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego działającego przy kościele Ducha Świętego.

– 2 lutego 1987 r. 7 osób wywodzących się ze Straży Pokoleń złożyło pierwsze w Polsce przyrzeczenia duchowej adopcji. Miesiąc później w uroczystości udział wzięło już 35 osób. W późniejszych latach było ich jednorazowo 200, 300. Zdarzało się, że na świecie jednorazowo nawet kilka tysięcy. Dzisiaj już nawet trudno to zliczyć... opowiada Jerzy Zieliński i dodaje, że obecnie przyrzeczenia składane są w wielu miejscach w Warszawie, Polsce i na świecie.

W 1994 r. przeor klasztoru na Jasnej Górze o. Szczepan Kośnik powołał w narodowym sanktuarium Centralny Ośrodek Duchowej Adopcji. W tym samym roku 25 i 26 marca złożone zostały pierwsze przyrzeczenia przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Królowej Polski.

W kwietniu 1994 r. inicjatywie oficjalnie pobłogosławił Jan Paweł II. Pięć lat później papież Polak w homilii w Łowiczu podkreślił: – Każdy człowiek poczęty w łonie matki ma prawo do życia!  Jeszcze raz powtarzam to, co wielokrotnie już mówiłem: życie ludzkie jest święte. Nikt w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego zniszczenia niewinnej istoty ludzkiej. Bóg jest absolutnym Panem życia człowieka, ukształtowanego na Jego obraz i podobieństwo.

Reklama

35 lat temu przyrzeczenia składane były indywidualnie. Dzisiaj z uwagi na liczbę chętnych podejmowane są grupowo, ale nadal według tego samego ceremoniarza przygotowanego przez Ojców Paulinów w Warszawie.

Duchowa Adopcja polega na codziennym odmawianiu modlitwy za dziecko oraz jednej tajemnicy (dziesiątki) Różańca. Jest też osobistym wypełnianiem Jasnogórskich Ślubów Narodu. Ojcowie paulini szacują, że w samym tylko warszawskim sanktuarium przyrzeczenia złożyło ponad 10 tys. osób.

Rana serca

„Będąc młodą dziewczyną, zabiłam swoje dziecko. Nie potrafiłam przeciwstawić się ogarniającemu mnie lękowi przed przyszłością oraz opinią rodziny i środowiska. Zdawałam sobie sprawę, że popełniłam wielkie zło. Pomimo tego, iż Pan Bóg w spowiedzi wybaczył mi tę zbrodnię, ja nie mogłam przebaczyć sobie. Wyszłam za mąż, urodziłam czworo dzieci. Otrzymywałam wiele dowodów na to, jak bardzo Bóg mnie kocha, mimo to rana w sercu krwawiła. Pewnego dnia w mojej parafii głoszone były rekolekcje. W dniu, w którym udało mi się uczestniczyć, ojciec z Jasnej Góry opowiadał o duchowej adopcji dziecka poczętego. Odczytałam to jako słowo kierowane do mojego serca. Podjęłam systematyczną modlitwę, która dała mi ukojenie, wprowadziła pokój i ład do mojego serca” – pisze w swoim świadectwie pani Dorota. Podobnych świadectw jest bardzo dużo.

Reklama

Duchową Adopcję Dziecka Poczętego podejmują osoby w różnym wieku. Jest wśród nich wiele młodych kobiet, które dokonały aborcji. Są dziadkowie, którzy nie mają własnych wnucząt. I małżeństwa, które nie mogą mieć dzieci. Są także osoby konsekrowane – księża i siostry zakonne. Są nawet i kilkuletnie dzieci, które świadomie modlą się ze swoimi rodzicami.

– To chyba najlepsze lekarstwo na syndrom poaborcyjny, bo to w człowieku zostaje na zawsze. Modlitwa pomaga dziecku, ale także pomaga uwierzyć realnie w Boże Miłosierdzie, przynosząc upragniony pokój serca – mówi Niedzieli paulin o. Michał Gawryluk, który od kilku miesięcy sprawuje opiekę duchową nad dziełem w warszawskim Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia. Jest wiele duchowych owoców wytrwałej modlitwy, a także wiele łask otrzymanych za przyczyną Matki Bożej.

– Mamy świadectwa osób. Na przykład ojców, którzy byli przekonani, że nie doczekają upragnionego potomstwa z przyczyn medycznych. Podjęli duchową adopcję, a po jej zakończeniu okazało się, że otrzymali w darze upragnione dziecko – mówi Niedzieli o. Krzysztof Wendlik, przeor warszawskiego sanktuarium.

Paulini szacują, że tylko w warszawskim sanktuarium przy ul. Długiej 3 przyrzeczenia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego złożyło ponad 10 tys. osób.

Podziel się cytatem

Adoptuj dziecko

Przyrzeczeniom składanym w kościołach w Dzień Świętości Życia oraz święta maryjne towarzyszą wpisy na listy modlących. Wiele osób podejmuje je również indywidualnie. W wywiązaniu się z podjętego zobowiązania pomóc nam może dostępna aplikacja mobilna przygotowana przez Fundację Bractwa Małych Stópek „Adoptuj życie”.

– Ważne, by nie zapominać o codziennej modlitwie. Aby dochować wierności. Taka aplikacja może nam w tym pomóc – mówi o. Gawryluk.

W tym roku w każdy poniedziałek w warszawskim sanktuarium odprawiana będzie Msza św. w intencji Duchowej Adopcji. Eucharystia połączona jest z dodatkową modlitwą lub konferencją oraz adoracją Najświętszego Sakramentu. Paulini zapraszają na godz. 17. Poniedziałki podzielone zostały tematycznie, a o szczegółach przeczytać można na stronie warszawskiego Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia: www.warszawa.paulini.pl.

Inicjatywę duchowej adopcji popierają i zachęcają do włączenia się w nią również polscy biskupi. W czasie zebrania plenarnego KEP w marcu 2019 r. poprosili o podjęcie dzieła Duchowej Adopcji w każdej parafii w Polsce.

2021-01-12 18:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień Świętości Życia

Wierni nauczaniu świętego Jana Pawła II w uroczystość Zwiastowania Pańskiego obchodzimy Dzień Świętości Życia. W tym dniu w naszej Archidiecezji podejmujemy Duchową Adopcję Dziecka Poczętego Zagrożonego Zagładą.
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję