Reklama

Niedziela Świdnicka

Relikwie św. siostry Faustyny w Pichorowicach

Parafia pw. św. Mikołaja Biskupa w Pichorowicach w sposób szczególny uczciła 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. 11 listopada 2018 r. dzięki staraniom i modlitwom ks. proboszcza dr. prał. Stanisława Przerady do świątyni w Pichorowicach zostały wprowadzone relikwie św. siostry Faustyny – „sekretarki’’ Bożego Miłosierdzia

Niedziela świdnicka 48/2018, str. IV

[ TEMATY ]

relikwie

100‑lecie niepodległości

św. Faustyna Kowalska

M. SZ.

Wprowadzenie relikwii św. s. Fautyny Kowalskiej do parafii

Wprowadzenie relikwii św. s. Fautyny Kowalskiej do parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan Jezus powiedział do św. siostry Faustyny bardzo wymowne słowa o naszej Ojczyźnie: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje”. Można przypuszczać, że Jezus miał na myśli św. Faustynę, która spisując słowa samego Jezusa, dała przekaz Polakom, że Boże Miłosierdzie da nam pokój i łaskę zbawienia. Zasadniczym zadaniem św. siostry Faustyny było przekazanie Kościołowi i światu Orędzia Miłosierdzia, które jest przypomnieniem biblijnej prawdy o miłości miłosiernej Boga do każdego człowieka, wezwaniem do zawierzenia Mu swego życia i czynnej miłości bliźniego. Jezus nie tylko ukazał jej głębię swojego miłosierdzia, ale także przekazał nowe formy kultu: obraz z podpisem „Jezu, ufam Tobie”, święto Miłosierdzia Bożego, Koronkę do Miłosierdzia Bożego i modlitwę w chwili Jego konania na krzyżu, zwaną Godziną Miłosierdzia. Jako że ks. Stanisław Przerada od początku swojej posługi kapłańskiej parafii praktykuje wszystkie te formy kultu, parafia otrzymała relikwie I stopnia – ex ossibus, czyli części ciała, które pozostały z ciała świętego, w tym przypadku fragment kości. Aby wierni mogli bardziej zagłębić się w Miłosierdzie Boże, uroczyste wprowadzenie relikwii było poprzedzone rekolekcjami, które poprowadziły siostry Zacheusza i Maria Faustyna z klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Rekolekcje były przygotowaniem wiernych do przyjęcia relikwii i do korzystania z jej szkoły duchowości opartej na poznaniu tajemnicy miłosierdzia i jej kontemplacji w codzienności oraz podążania drogami zaufania Bogu i świadczenia miłosierdzia bliźnim. Bardzo szczególnym momentem tej uroczystości było ucałowanie relikwii św. siostry Faustyny. Wierni w wielkim skupieniu i modlitwie podchodzili do kapłana trzymającego relikwie. Swoje prośby spisane na kartkach przekazali siostrom, aby zabrały je do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie. Ta podniosła uroczystość na zawsze pozostanie w sercach naszych wiernych, szczególnie dla czcicieli Bożego Miłosierdzia, którzy modląc się Koronką przy relikwiach św. siostry Faustyny, będą czuli się duchowo bliżej Jezusa Miłosiernego. Od 11 listopada 2018 r. św. s. Faustyna Kowalska już na zawsze pozostanie mieszkanką parafii pw. św. Mikołaja Biskupa w Pichorowicach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-11-28 11:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Faustyna w Częstochowie

Jasna Góra i klasztor Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. św. Barbary 9/11 oraz dworzec kolejowy – to miejsca w Częstochowie, w których była dwukrotnie św. Faustyna

Były to krótkie pobyty, przejazdem. Pierwszy raz było to wtedy, gdy z Krakowa jechała do Wilna, 23 maja 1933 r. Po raz pierwszy również ujrzała Matkę Bożą w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze, gdzie poszła rano o godz. 5 na odsłonięcie obrazu. Tak opisuje to wydarzenie w „Dzienniczku”: „Modliłam się bez przerwy do godziny jedenastej i zdawało mi się, że dopiero co przyszłam. Matka, tamtejsza Przełożona, przysłała po mnie siostrę, żebym przyszła na śniadanie, i martwiła się, że się spóźnię na pociąg. Wiele mi powiedziała Matka Boża. Oddałam Jej swoje śluby wieczyste, czułam, że jestem Jej dzieckiem, a Ona mi Matką. Nic mi nie odmówiła, o co Ją prosiłam” (Dz. 260). Drugi raz do duchownej stolicy Polski św. Faustyna przyjechała 4 listopada 1935 r., gdy wracała do Wilna po 8-dniowych rekolekcjach odprawionych w Krakowie. „Kiedy się modliłam przed cudownym obrazem, uczułam, że miłe są” – zanotowała w „Dzienniczku” – i tu myśl się urywa. Chciałoby się wiedzieć, co św. Faustyna chciała napisać. Tę tajemnicę poznamy może w niebie. Był to ostatni jej pobyt w Częstochowie u stóp Matki Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Elżbieta Rafalska: Umiejętnie potrafiliśmy skorzystać ze środków unijnych przez 20 lat obecności w UE

2024-04-29 07:49

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Elżbieta Rafalska

YouTube

Rozmowa z europoseł Elżbietą Rafalską

Rozmowa z europoseł Elżbietą Rafalską

Umiejętnie potrafiliśmy skorzystać ze środków unijnych przez 20 lat obecności w Unii Europejskiej, a swoboda przepływu osób i usług była najcenniejszą wartością tego okresu - podkreśla Elżbieta Rafalska w rozmowie z portalem niedziela.pl.

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości dodaje jednak, że wstępując do Unii Europejskiej byliśmy przekonani o gwarancji zachowania swojej odrębności, co dziś nie jest już takie oczywiste.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję