Reklama

Aspekty

Kawa, łyżki i różańce

1 marca w kościołach przeprowadzana jest ogólnopolska zbiórka pieniężna do puszek na rzecz dzieła pomocy misjonarzom „Ad Gentes”. Potrzeb w krajach misyjnych jest wiele, więc każda złotówka ma znaczenie. Wiedzą o tym zwłaszcza ci, którzy w pomoc misją angażują się przez cały rok, jak choćby klerycy z Paradyża zrzeszeni w Kole Misyjnym

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 9/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

misje

seminarium

Aleksandra Bielecka

Klerycy zachęcają do zainteresowania się misjami

Klerycy zachęcają do zainteresowania się misjami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Koło spotyka się raz w tygodniu i, jak mówi jego lider Maciej Chorążyczewski, skupia się na trzech obszarach działalności: – Pierwszym jest wsparcie modlitewne misji – zwykle spotykamy się w jednej z kaplic i odmawiamy jakąś krótką modlitwę, np. dziesiątkę Różańca. Drugim polem naszego działania jest wsparcie finansowe misji. I to realizujemy na różne sposoby. Jakiś czas temu na przykład w ramach akcji AdoMis składaliśmy się na wsparcie kilku kleryków na Madagaskarze, w Peru. Nasze pieniądze przekazujemy osobom, które są związane z misjami bezpośrednio, więc jesteśmy pewni, że trafiają, gdzie trzeba. Jeżeli chodzi o trzeci obszar naszych działań, to jest to formacja stała. W tym roku doszliśmy do wniosku, że będziemy to robić w formie comiesięcznych spotkań, na których będziemy omawiali różne aspekty misyjne. Planujemy rozmawiać o „Redemptoris missio”, o działalności misyjnej Kościoła powszechnego, o gazetach misyjnych, a wszystko po to, żeby wiedzieć, jak mówić ludziom o misjach, żeby informować, że przestrzenią misji nie jest tylko Afryka, ale również Ameryka Południowa, Azja, Kanada Północna.

Uczą się dzielić

W seminarium działa kilka wspólnot, w których można się formować, więc Koło Misyjne nie jest jedyną możliwością. Co w nim jest takiego, że przyciąga? – Poszerzamy tu swoją wiedzę o misjach. A każdy ksiądz powinien mieć taką wiedzę; mamy zresztą na wykładach taki przedmiot jak misjologia. Uczymy się tu dzielenia. Między innymi dzielenia się modlitwą. Bycie w tym kole uczy regularnej modlitwy, bo jednak spotykamy się co tydzień. Ja modlę się w tych intencjach również w wakacje, chociaż wtedy grupa spotkań nie ma – tłumaczy Wojciech Lisiewicz. – Uczymy się również regularnej pomocy finansowej. Współcześnie dużym problemem jest przywiązanie do pieniędzy, a jednym ze sposobów walki z tym jest takie samoopodatkowanie się. Od każdej kwoty, którą otrzymujemy, możemy odprowadzać jakiś procent. Cele, na które mogą pójść te pieniądze, są różne, a my akurat wybieramy misje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Marcin Krzyżanowski dodaje: – W ramach bycia w kole przygotowujemy się też do przyszłej pracy duszpasterskiej w parafii – tam będziemy mogli zakładać koła misyjne, zachęcać do odpowiedzialności za misje, mówić ludziom, że to są ważne sprawy.

Sklepik misyjny

Póki co w ramach promocji misji i zbierania funduszy klerycy prowadzą sklepik misyjny. Jego asortyment stale się zmienia, aktualnie na stanie znajdują się np. drewniane łyżki, malowane kartki czy różańce (wszystko to ręczna robota!). – Nasz sklepik promujemy szczególnie podczas dni otwartej bramy, przy okazji odpustu albo kiedy spodziewamy się wizyty jakiejś większej grupy pielgrzymów. Ale jeśli ktoś przyjedzie tak po prostu w ciągu roku, również może się do nas zgłosić, a my udostępnimy nasz sklepik – wyjaśnia Maciej Chorążyczewski. – Nasze „towary” pochodzą z różnych źródeł. Część kupujemy, część dostajemy od s. Anuncjaty, która pracuje w Kamerunie, część od sióstr mieszkających w Pniewach, a część robimy sami. Był taki czas, kiedy robiliśmy ikony. To była praktycznie praca od podstaw – cięliśmy deski, opalaliśmy je, malowaliśmy i wreszcie naklejaliśmy obrazek, w tym wypadku była to reprodukcja ikony Jezus z przyjacielem. Robiliśmy też różańce, do których przymocowane były hebanowe krzyżyki, które otrzymaliśmy z misji. Różańce zresztą robimy do tej pory, różnymi metodami.

W sklepiku w tej chwili dostępne są dwa rodzaje różańców – plecione i z koralików. – Różańców nie robimy sami od podstaw, kupujemy hurtowo elementy. Trzeba się pilnować przy tej pracy, żeby liczba paciorków się zgadzała – mówi Marcin Krzyżanowski. Do historii przeszedł już różaniec z sześcioma dziesiątkami. W takim wypadku można oczywiście spruć i naprawić, ale bywa, że takie dzieło zostawia się na pamiątkę.

Reklama

Z ciekawszych rzeczy – sklepik rozprowadzał kiedyś nawet kawę misyjną, która miała całkiem spore wzięcie.

Żeby coś zostało

Nie tylko modlitwa, składki i formacja – coś tez trzeba zostawić dla następców. Sebastian Pytlik właśnie próbuje reaktywować kronikę Koła Misyjnego. – Z materiałów, które się zachowały, wynika, że Koło Misyjne w seminarium istnieje od 1994 r., a taką przynajmniej datą jest opatrzony pierwszy wpis w starej kronice. Była to lista osób zaangażowanych w działalność koła, opiekunem był ks. Zygmunt Zapaśnik – opowiada. – Z tamtej kroniki wynika, że koło zajmowało się podobnymi akcjami jak my teraz. Notowano najciekawsze wydarzenia, np. w 2006 r. z klerykami spotkał się bp Krzysztof Białasik, misjonarz, który niedługo po przyjęciu sakry biskupiej odwiedził swoje dawne seminarium. Te stare wpisy zostaną przeniesione do nowej kroniki, żeby nic nie przepadło.

Konkretne doświadczenie

Działalność w kole już zaczyna powoli owocować. – Kiedy spotkaliśmy się z o. Lucą Bovio, sekretarzem krajowym Papieskiej Rady Misyjnej, mówił nam o apostolstwie chorych. I to bardzo się nam przydało podczas praktyk w szpitalu czy hospicjum. Chorzy chętnie słuchali o tym, że mogą ofiarować swoje cierpienia w intencji misji. Wielu z nich modli się już w różnych potrzebach Kościoła i niektórzy po naszych rozmowach zdecydowali, że będą modlić się też za misjonarzy – mówi Maciej Chorążyczewski.

Niektórzy zetknęli się z działalnością na rzecz misji dopiero w seminarium, ale są i tacy, którzy przyszli tu z konkretnymi doświadczeniami. – Katecheta w mojej szkole prowadził akcję adopcji dziecka na odległość. Chętni co miesiąc wpłacali po złotówce, to przez cały rok szkolny wynosiło w sumie 10 zł od osoby. To nas zbytnio nie obciążało, a jednak uczyło dzielenia się tym, co mamy – opowiada Sebastian Pytlik. – Później podobna inicjatywa zrodziła się w parafialnym KSM, wspieraliśmy wtedy jednego chłopca. Dostawaliśmy stamtąd listy i zdjęcia, więc był między nami kontakt, ta pomoc była konkretna, nie w ciemno. Tamtejsze dzieci nie mają wygórowanych potrzeb. To głównie przybory szkolne, zeszyty, podręczniki.

To obowiązek

Złośliwi mogliby zapytać, po co angażować się w działania na drugim końcu świata, skoro u nas mamy wystarczająco dużo potrzebujących. – Wszystkim nie pomożemy. Potrzeby są i potrzeby będą – mówi Wojciech Lisiewicz – ale ludzie w takiej chociażby Afryce nie mają zbyt wielkiej pomocy. W Polsce jest dużo organizacji państwowych i kościelnych, które zajmują się działalnością charytatywną, więc tu, na miejscu, jakąś pomoc udaje się zwykle zorganizować. W krajach misyjnych jest trudniej. Dlatego myślę, że pomoc im to nasz obowiązek.

2015-02-26 13:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tarnów: 28 kandydatów do kapłaństwa - więcej niż przed rokiem

[ TEMATY ]

seminarium

Tarnów

wikipedia.org

Budynek Wyższego Seminarium Duchownego

Budynek Wyższego Seminarium Duchownego

Dwunastu młodych mężczyzn zgłosiło się dziś na egzamin do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. To drugi termin rekrutacji. Wcześniej przyjęto już 16 kandydatów do kapłaństwa.

„Cieszymy się z każdego powołania, które jest odkryte i z każdego kandydata, który do nas przychodzi. W ubiegłym roku przyjęto dwudziestu kandydatów. Teraz mamy dużo więcej chętnych, więc jest wielka radość” - mówi ks. Jacek Soprych, rektor WSD.

CZYTAJ DALEJ

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję

2024-04-19 12:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam wystawa sztuki Biennale. Ojciec Święty odwiedzi pawilon watykański, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet. Oczekuje się, że krótka wizyta papieża w Wenecji potrwa około pięciu godzin, obejmując między innymi Mszę św. na słynnym na całym świecie Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka.

Opublikowany w Watykanie program jest następujący:

CZYTAJ DALEJ

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję