Reklama

Niedziela Kielecka

Stanisława Baja opowieść o przemijaniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczęśliwy jest człowiek i twórca, który ma swoje źródło – mówi artysta malarz Stanisław Baj. Jego źródło jest w Dołhobrodach na Podlasiu. Tutaj w pracowni zorganizowanej w stodole powstają od lat jego dzieła. Od zawsze malował jedynie dwa tematy: swoją matkę i jedno zakole Bugu. – Z zaścianka wyniósł swoją sztukę do uniwersum – mówi jego przyjaciel Wiesław Myśliwski.

Obrazy Stanisława Baja prezentowane są na wystawie pt. „Genius loci” w Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej „Dom Praczki” w Kielcach. – Jego malarstwo można przyłożyć do filozofii Heraklita z Efezu, który zasłynął z powiedzenia „panta rei”, czyli „wszystko płynie”. My również mówimy „nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki”. Baj jest malarzem przemijającego świata. Żaden zachód słońca nie jest taki sam, podobnie jest ze wschodem. Wszystko płynie, jak woda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Agnieszka Orłowska, kierownik Galerii i kurator wystawy podkreśla, że Baj ma wielką pokorę dla piękna natury. W jego malarstwie widać ogromną pasję. – Ma niesłychaną łatwość odrzucania wszystkiego, co zbędne, przez co zobrazowane jest sedno. Nie patrzymy już na taki obraz jak na pejzaż, ale abstrakcję odbieraną na wyższych poziomach. Zanikają elementy realistyczne. Jest lustro wody, gra świateł, cieni. Pejzaż powoli staje się metafizyczny.

Reklama

– Jestem ciągle w drodze, ale jest to jedno miejsce, do którego się odwołuje – mówi artysta o swojej rodzinnej maleńkiej miejscowości. Jest jeszcze jeden aspekt, który wydobywa w swoim malarstwie – kultura chłopska – niezwykle bogata, odseparowana od jakichkolwiek wpływów zewnętrznych, ale także niedoceniana i niestety odchodząca bezpowrotnie. Ją także chce zachować od przemijania.

Stanisław Baj urodził się w 1953 r. Dołhobrodach nad Bugiem na Podlasiu. Ukończył Liceum Plastyczne w Zamościu. Studiował w ASP w Warszawie pod kierunkiem profesorów Michała Byliny i Jacka Sienickiego. Uzyskał dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. Ludwika Maciąga. Od 1982 roku pracuje na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie. Jest bardzo lubiany i szanowany przez studentów. W latach 2005-2012 był prorektorem w ASP w Warszawie. Jest autorem ponad osiemdziesięciu wystaw indywidualnych w kraju i za granicą, uczestniczył w 100 wystawach zbiorowych. Jego prace można oglądać w muzeach, znajdują się również w zbiorach kolekcjonerów polskich i zagranicznych.

„W sztuce jestem wolny od posłannictwa i jedyną powinnością, która noszę w sobie, to jest mieć zawsze krystalicznie czyste intencje artystyczne, być szczerym i wolnym w malowaniu. To wszystko” – mówi Stanisław Baj.

Dzieli swój czas między Dołhobrody a Warszawę. Rozpoczyna malowanie w swojej pracowni na Podlasiu, kończy w zgiełku dużego miasta, w swoim mieszkaniu.

Jako portrecista najczęściej malował matkę. Zrobił tysiące szkiców jej twarzy, dłoni, zaklinając przemijanie.

Reklama

„Matka jest tematem bardzo ważnym, mocnym, który w zasadzie rodzi wszystko. Gdzieś tam mam także poczucie, że tutaj malarstwo wydobyło temat”. Na obrazie, którego zabrakło na wystawie, przechylona głowa matki w białej chusteczce z dłonią wtapiającą się w Bug.

– Wzruszająca jest ta więź z matką. Baj kiedyś powiedział, że jego matka wie więcej o ziemi i pieczeniu chleba niż on o malarstwie. Malował ją przez całe życie. Choć nie zawsze odpowiadał jej efekt, godziła się pozować mu do portretów. Kochała swoje dzieci bezwarunkowo, z poświęceniem. Uszanowała wybór syna Stanisława, choć marzyła, aby został księdzem – opowiada Agnieszka Orłowska. Matka Stanisława Baja nie żyje już cztery lata. Dwa lata przed śmiercią doznała wylewu do mózgu, była sparaliżowana i nic nie mogła powiedzieć. Porozumiewali się oboje jedynie spojrzeniem. Ta twarz przeorana zmarszczkami, malowana w różnych fazach życia jest ikoną wszystkich matek – zwraca uwagę Orłowska.

Malarstwo Baja będzie prezentowane w Kielcach do końca marca.

2014-03-11 14:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzinny projekt

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

sztuka

projekt

Archiwum Agaty Borowiec

Wojciech Kusiak przyjmuje Żydówkę do swojego domu

Wojciech Kusiak przyjmuje Żydówkę do swojego domu
Zostałam wychowana w duchu patriotycznym i katolickim. Aleksandrów, wieś, z której pochodzę, podczas II wojny światowej była przez Niemców określana jako: „Alles Banditen”, gdyż pochodziło z niej wielu partyzantów, walczących w pobliskich lasach. Niedaleko Aleksandrowa leży wieś Osuchy, słynąca z jednej z największych bitew partyzanckich w Polsce podczas II wojny światowej. Dzisiaj znajduje się tam największy cmentarz partyzancki w Polsce. Ojciec od dziecka zabierał nas na wszystkie uroczystości upamiętniające wydarzenia z II wojny światowej. Pamięć historyczna była i jest dla naszej rodziny ważnym dziedzictwem. Wychowanie kolejnych pokoleń opiera się na poznawaniu historii naszej Ojczyzny, pielęgnowaniu jej i przekazywaniu dalej. W taki sposób okazujemy szacunek naszym przodkom. Historie z czasów II wojny światowej są bardziej pielęgnowane, ponieważ żyją jeszcze świadkowie wielu tamtych wydarzeń.
CZYTAJ DALEJ

Nie żyje Joanna Kołaczkowska

2025-07-17 05:42

[ TEMATY ]

śmierć

Autorstwa Anna Bućwińska-Majer/commons.wikimedia.org

Joanna Kołaczkowska

Joanna Kołaczkowska

Joanna Kołaczkowska nie żyje. ​W czwartek 17 lipca, krótko przed godziną 1 w nocy, kabaret Hrabi poinformował o śmierci swojej wieloletniej członkini, uwielbianej przez publiczność artystki, która w ostatnich miesiącach zmagała się z chorobą nowotworową. "Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska... Nasza Asia" - napisali członkowie kabaretu w poruszającym wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych.

Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska...Nasza Asia.
CZYTAJ DALEJ

Pallotyńscy wolontariusze wyjechali na misje

2025-07-17 18:21

[ TEMATY ]

misje

pallotyni

wolontariusze

Karol Porwich/Niedziela

Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti.pl rozesłała swoich wolontariuszy na placówki misyjne na Kubę, do Tanzanii i do Indii. Przez najbliższe miesiące będą wspierać dzieła charytatywne i społeczne zapoczątkowane przez misjonarzy. Na Kubie księża i bracia pallotyni prowadzą działalność duszpasterską w trzech parafiach: Managua, Guarra oraz w Güines, Melena del Sur i Catalina. Ich praca skupia się głównie na ewangelizacji, obejmuje jednak również działalność charytatywną, która wspiera najuboższych.

Do misjonarzy działających już na Kubie dołączył wolontariusz Darek. Jako przysłowiowa „złota rączka” pomaga w pracach remontowych, a także odwiedza najuboższych z pallotyńskich parafii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję