Reklama

Jan Paweł II

Co nam Święty mówi o znaczeniu nauki

Mądrość umysłu i mądrość serca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niezliczone spotkania Jana Pawła II z ludźmi nauki i kultury, jego zaangażowanie w Papieską Akademię Nauk (w skład której wchodzi m.in. 20 laureatów Nagrody Nobla), utworzenie Papieskiej Rady ds. Kultury (1982), Papieskiej Akademii Nauk Społecznych (1994) i Papieskiej Akademii Życia (1994), do których należą wybitni naukowcy z całego świata, to tylko niektóre dowody papieskiej troski o naukę. Pytamy dziś Świętego Papieża o znaczenie nauki w czasach podważania autorytetu naukowców, a zarazem braku postawy moralnej niektórych ludzi nauki, którzy stają się (nie)zależnymi ekspertami od wszystkiego, jaka ciąży na nich odpowiedzialność i na czym polega ich misja?

Reklama

Karol Wojtyła doskonale rozumiał środowiska naukowe, gdyż sam był człowiekiem nauki. Po uzyskaniu doktoratu na „Angelicum” w Rzymie, najpierw jako ksiądz docent, potem biskup, arcybiskup i kardynał, kierował Katedrą Etyki na Wydziale Filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przez prawie ćwierć wieku. Przez długi czas pełnił też funkcję przewodniczącego Rady Naukowej Episkopatu Polski. Kard. Wojtyła jako metropolita krakowski przywiązywał wielką wagę do spraw duszpasterstwa pracowników nauki. Po wyborze na Stolicę św. Piotra stale zwracał się do nich, przypominając, jak ważna jest ich misja w dziedzinie badań naukowych, ale nade wszystko ich stosunek do młodzieży, kształtowanie jej postaw. Słowem i przykładem powinni przekazywać młodemu pokoleniu zarówno wiedzę, jak i swoje umiejętności. Nie wystarczą jednak wiedza i kwalifikacje. Wśród młodzieży wciąż istnieje zapotrzebowanie na wzorce osobowe, tzn. nauczycieli i profesorów, którzy staliby się dla nich prawdziwymi mistrzami i przewodnikami. Konieczne jest więc osobiste świadectwo, które polega na dzieleniu się swoim doświadczeniem i mądrością życiową. „Trzeba się kształcić, żeby kształcić innych, trzeba osiągnąć odpowiedni poziom intelektualny i moralny, aby podnosić umysły i formować postawy młodzieży”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jan Paweł II zapraszał do Castel Gandolfo najwybitniejszych intelektualistów z całego świata i przysłuchiwał się ich rozmowom. Dawał w ten sposób świadectwo swojej intelektualnej otwartości i szacunku dla świata nauki. Nie pozostawał jednak bezkrytyczny wobec zagrożeń, przed jakimi stoi nauka. Podczas audiencji dla rektorów polskich uczelni ostrzegał: „Nauka, jeśli nie jest uprawiana w poczuciu służby człowiekowi, łatwo może stać się elementem ekonomicznych przetargów, z pominięciem dobra wspólnego, albo, co gorsza, może być wykorzystana w celu panowania nad drugimi, wprzęgnięta w dążenia totalitarne jednostek i grup społecznych”.

Nauka jest tym dobrem, które zasługuje na szczególną miłość, ponieważ jest poznaniem, a więc „doskonałością ludzkiej inteligencji”. Jest ona konieczna dla ludzkości, gdyż zaspokaja słuszne potrzeby życia. Aby obronić się przed ingerencją władzy, zarówno politycznej, jak i ekonomicznej, nauka musi kierować się mądrością i odwagą oraz zachować wierność normom moralnym, które stoją na straży ochrony życia ludzkiego. Nauka powinna w ten sposób „sprzymierzyć się z sumieniem, aby zabezpieczyć prawdziwe dobro człowieka, któremu ma służyć”.

Reklama

Praca naukowa nie jest tylko aktywnością intelektualną człowieka. Każda czynność ludzka ma przecież wymiar duchowy, to znaczy pochłania całego człowieka, jego duszę i ciało. Ponieważ te dwie rzeczywistości są zależne od siebie, stąd przedmiotem badań naukowych ma być cały człowiek. Etos akademicki zmierza ku wartościom, które wychodzą daleko poza sferę konsumpcji podporządkowanej prawom rynku. „Jak bowiem nie można rozdzielić rozumu od duszy, tak też nie można w pełni przekazać wiedzy, nie biorąc pod uwagę potrzeb ludzkiego ducha, który jest otwarty na nieskończoność”. Osobowa godność człowieka jest więc tą instancją, w świetle której należy osądzać wszelkie zastosowanie wiedzy naukowo-technicznej. Jan Paweł II przypominał o tym pracownikom nauki przy wielu okazjach. To oni ukazują drogę kształtowania dojrzałego człowieczeństwa, przyczyniają się do wyzwolenia potencjału umysłowego i duchowego człowieka.

Człowiek nauki nie może ograniczać się do zdobywania wiedzy dla samej wiedzy lub dla zyskania uznania czy osiągnięcia zysków. Wiedza i naukowe wykształcenie to zbyt mało, by osiągnąć mądrość. Ludzie mądrzy bywają zarówno wśród naukowców, jak i wśród analfabetów. Do tego potrzebny jest mądry umysł, ale i mądre serce, zdolne do miłości każdego człowieka. Mądry naukowiec staje przed zadaniem rozwiązywania trudnych problemów współczesności, z którymi zmagają się ludzie, aby ich życie stawało się „coraz bardziej ludzkie, coraz bardziej godne człowieka”. Konieczna jest więc solidarność nauk w służbie człowiekowi i w odkrywaniu coraz pełniejszej prawdy o nim samym i otaczającym go świecie.

Potrzebujemy więc dziś ludzi nauki zasługujących na miano mistrzów i przewodników, którzy nie tworzą prawdy, ale ją odkrywają i przekazują. Potrzebujemy ich dociekliwości, wnikliwości w stawianiu pytań i wreszcie uczciwości w szukaniu na nie odpowiedzi.

2014-02-25 14:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Błogosławieni Ludwik z Casorii i Amato Ronconi zostaną świętymi

[ TEMATY ]

kanonizacja

David Paul Ohmer / Foter / CC BY

Ojciec Święty przyjął wczoraj na audiencji prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato papież i upoważnił tę dykasterię do ogłoszenia 4 dekretów. Dwa dotyczą cudów za wstawiennictwem błogosławionych, zaś dwa pozostałe o heroiczności cnót Sług Bożych - kandydatów na ołtarze. Dwa dekrety dotyczą cudów za wstawiennictwem franciszkanina, bł. Ludwika z Casorii (1814-1885). Założył on dwa zgromadzenia zakonne, szkoły, schroniska, konwikty, hospicja, kasy zapomogowo-pożyczkowe, czasopisma, drukarnie, zespoły muzyczne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama antyaborcyjna podczas finału Pucharu Portugalii. Twórca oskarżony o mowę nienawiści

2025-05-30 08:09

[ TEMATY ]

aborcja

zrzut ekranu/youtube.com

Środowiska katolików świeckich z Portugalii oraz działacze organizacji pro-life nie kryją w mediach społecznościowych zadowolenia z opublikowania reklamy antyaborcyjnej przez znanego przedsiębiorcę z tego kraju Miguela Milhão. Założyciel i prezes spółki Prozis, jednego z największych dostawców suplementów dla sportowców w Europie, przygotował i opłacił reklamę antyaborcyjną w formie muzyki z wideoklipem, która opublikowana została w przerwie niedzielnego finału piłkarskiego Pucharu Portugalii.

Reklama-piosenka zatytułowana „Dziękuję Mamo” (Obrigado Mãe) śpiewana przez Joelisę Campos opowiada historię 23-letniej Portugalki, która zdecydowała się na usunięcie ciąży. Teledysk zaprezentowany na zamówienie Milhão i wyświetlony w trzech portugalskich stacjach telewizyjnych kończy się ostatecznie happy endem. Kobieta zmienia decyzję i odstępuje od zamiaru poddania się aborcji.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję