Reklama

Niedziela Wrocławska

A może “Kawa z Dulcissimą”?

Wiele sytuacji nas zadziwia w życiu, odwiedzając różne miejsca w kraju i na świecie zachwycić nas mogą konkretne dzieła, architektura, historie, a także osoby. Są też takie historie i osoby, które odkrywamy stopniowo, bez pośpiechu, tak, jakbyśmy układali puzzle, aż w końcu doświadczymy obrazu pełnego, pięknego. Dla mnie ostatnim odkryciem jest Brzezie i grób s. Dulcissimy Hoffmann. Byłem w tym miejscu już kilka razy, ale za każdym razem siostra - która nie żyje już prawie 90 lat - mnie zaskakuje.

2025-02-07 17:28

ks. Łukasz Romańczuk

Baner przygotowany na 115. urodziny s. Dulcissimy

Baner przygotowany na 115. urodziny s. Dulcissimy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W odwiedziny do s. Dulcissimy, wybraliśmy się na kilka dni przed jej urodzinami. Początkowo mieliśmy tam być tylko na chwilę. Nawiedzić grób, pomodlić się, wzbudzić w sobie intencję. Ostatnim razem byliśmy bardzo krótko. Było już ciemno i zimno. Tym razem jednak nasza wizyta była znacząco dłuższa. Grób s. Dulcissimy znajduje się obecnie na placu kościelnym nieopodal głównego wejścia do kościoła śś. Apostołów Mateusza i Macieja w Brzeziu, miejscowości, która obecnie jest przyłączona do Raciborza.

Zasadniczo w godzinach przedpołudniowych była tam wielka cisza. Praktycznie żadnej żywej duszy. Cisza, która wprowadziła w stan modlitwy, skupienia, zwrócenia uwagi, że s. Dulcissima umiera po ciężkiej chorobie w bardzo młodym wieku oraz tego, że rocznica urodzin siostry przypada na dzień urodzin mojego towarzysza podróży, czyli ks. Pawła. Zaczynamy chwilę rozmawiać na temat siostry i postanawiamy, że zrobimy krok więcej, czyli zapukamy do drzwi klasztoru Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej [Marianek], który mieścił się po drugiej stronie ulicy od kościoła. Mocno zapraszające były banery zawierające informacje m.in o życiu s. Dulcissimy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ledwie wcisnęliśmy dzwonek, a zza drzwi słychać głos s. Małgorzaty: “Ooo goście z Milicza przyjechali” [Tu muszę podkreślić, dla naszych czytelników, że jest to miejscowość mojego pochodzenia, a s. Małgorzata pochodzi z Wierzchowic, miejscowości nieopodal Milicza]. Pierwsze kroki kierujemy do kaplicy, aby pokłonić się Panu Jezusowi w Najświętszym Sakramencie. Chwilę później ledwo usiedliśmy w rozmównicy i siostra rozpoczęła wciągającą opowieść o siostrze Dulcissimie.

Na samym początku otrzymaliśmy obrazki wydane na 115. urodziny s. Dulcissimy ze słowami modlitwy, ułożoną przez nią jako 10-latkę: “Trójco Przenajświętsza, weź przez Maryję moje oczy, moje uszy, moje usta, moje serce i mnie całą na wszelki sposób. O Trójco Przenajświętsza, ponieważ jestem Twoja przez Maryję, strzeż mnie i ochraniaj jak Twoją własność i Twoje posiadanie”. Po przeczytaniu tej modlitwy i poznaniu historii jej powstania otwieram szeroko oczy ze zdziwienia, jak bardzo dojrzała jako 10-latka musiała być wtedy Helenka Hoffmann.

Reklama

Siostra Małgorzata dynamicznie wstała z krzesła i zajrzała do szafy, w której znajdował się … baner z okazji 115. rocznicy urodzin. - Na Śląsku bardzo uroczyście obchodzi się urodziny. Bardzo wiele osób wiesza na płocie balony, robi się dekoracje. A skoro s. Dulcissima jest uwielbiana w Brzeziu, to nie wypada nie robić jej urodzin. I ten baner będzie wisiał na płocie w dniu urodzin, aby przypomnieć ten dzień. W naszym kościele tego dnia będzie też Msza w intencji o rychłą beatyfikację siostry - podkreśla s. Małgorzata, która bliżej poznała życie s. Dulcissimy po 2019 roku, kiedy została skierowana na placówkę do Brzezia i dziś wie o siostrze niemalże wszystko, zachęcają do modlitwy i uwielbienia Pana Jezusa. - Na tym bardzo zależało s. Dulcissimie, aby uwielbiać Pana Jezusa - wskazuje s. Małgorzata, opowiadając nam o tym, jak przebiega proces beatyfikacyjny. - Obecnie trwa etap rzymski procesu. Postulatorem jest pani prof. Giovanna Brizi i ona pisze positio. Pierwsza część tego dokumentu jest już przygotowana, natomiast druga część jest w przygotowaniu, ponieważ trwa jeszcze tłumaczenie listów s. Dulcissimy na język włoski. Tych listów jest bardzo dużo, a dodatkową trudnością jest to, że są one pisane w języku niemieckim - gotyku. Gdy zakończy się ten etap, s. Dulcissima zostanie ogłoszona Czcigodną Służebnicą Bożą, a także będziemy zbierać dokumenty, które będą potwierdzały cud za wstawiennictwem s. Dulcissimy - opisuje siostra, podkreślając, że już dziś jest wiele dokumentów i świadectw.

Co ciekawe, proces na etapie diecezjalnym zakończył się 2019 roku. - Na tym etapie nie było dużo dokumentów, ale było wiele świadectw - mówi siostra marianka, dodając: - Ksiądz kapelan, który wtedy tu posługiwał, a jednocześnie był ojcem duchownym w seminarium w Katowicach, zauważył, że na cmentarz biegnie bardzo wiele dzieci. Poszedł razem z nimi i okazało się, że do grobu s. Dulcissimy była wydeptana ścieżka, a dzieci idą do niej przed egzaminem. Tu z pokolenia na pokolenie mówi się: “Jak masz problem to idź do Dulcissimy”, a jak ktoś nie idzie, to siostra się przyśni z zapytaniem, “dlaczego nie przyjdziesz do mnie?” - opowiada siostra, która w każdą opowieść wplata świadectwa osób, które doświadczyły łaski Bożej.

Reklama

Poznajemy także historię procesu diecezjalnego, który gdy był już ku końcowi… praktycznie rozpoczął się jeszcze raz. -Proces zmierzał ku końcowi, a w tym czasie s. Sybilla, nasza dzisiejsza siostra generalna pisała pracę o s. Dulcissimie i szukała jeszcze jakiś materiałów. Siostra Joachima pokierowała ją do drugiego pomieszczenia, w którym znajdowały się kosze i siostra zaczęła je przeglądać, a te, choć wyglądały niepozornie, bo były tam bandaże, kawałek kuli i inne rzeczy, które nie zwracały na siebie uwagi. Wśród tych rzeczy była karteczka i ołówkiem napisane: “Nie wyrzucać rzeczy po siostrze Dulcissimie [relikwie], aż przyjdzie czas”. Znalezisko to było szokiem, gdyż proces na etapie diecezjalnym dobiegał końca, a wśród rzeczy znalazły się listy i dokumenty należące do siostry. I trzeba było praktycznie rozpocząć od początku, co spowodowało, że proces trwał 20 lat, od 1999 do 2019 roku.

O siostrze Dulcissimie mówi się coraz więcej, to także jest wynikiem odwiedzania przez s. Małgorzatę różnych parafii i opowiadaniu o życiu s. Dulcissimy. Z opowieści dowiadujemy się, że takim pragnieniem s. Małgorzaty było, aby wystawa była tylko w dwóch kościołach wrocławskich, a finalnie trafiła ona do 7 kościołów, w tym katedrze pw. św. Jana Chrzciciela, a sam proboszcz ks. Paweł Cembrowicz zaproponował, aby wystawa nie była tylko 2 tygodnie, ale przez cały okres wakacyjny oraz w kilku językach,

W tym momencie siostra zaczyna opowiadać o tym że s. Dulcissima ofiarowywała się za kapłanów, w Wielki Czwartek składała śluby wieczyste. To także była dla nas bardzo mocna wskazówka, a gdy siostra Małgorzata podkreśliła, że wielu kapłanów przyjeżdża z różnych stron do s. Dulcissimy, wiedzieliśmy, że jesteśmy we właściwym miejscu.

Reklama

Słyszymy wiele świadectw, o uzdrowieniu z choroby nowotworowej, o rozwiązanych problemach na granicy kraju, pomocy w problemach finansowych, powodzeniu na trudnych egzaminach, rodzicach, którzy po wielu latach oczekiwania będą mieć dziecko czy o panu, który w dowód wdzięczności… pije codziennie kawę z s. Dulcissimą - Daty związane z jej urodzinami czy śmiercią są bardzo ważne. Wtedy dzieje się bardzo wiele dobrego. Dlatego my codziennie modlimy się nowenną w intencjach osób, które nas o to proszą. Dodatkowo jeszcze przed ważnymi datami, mamy tzw. 9 dni z Dulcissimą, przede wszystkim, aby naszą modlitwą chwalić Pana Boga, bo znając s. Dulcissimę, ona nie chciałaby na sobie skupiać uwagi, ale na Bogu. Jest też grono osób nazywane przeze mnie “przyjaciółmi Dulcissimy”. Oni przyjeżdżają tu często, opowiadają o niej i takie dni, jak urodziny siostry są świetną okazją, aby wspólnie świętować - podkreśla s. Małgorzata, dodając: - I wtedy idziemy na Mszę świętą, robimy kawę, torta, jest też wielu księży, czy rano, czy do południa. Opowiadając to, siostra przytacza historię Ślązaka z Manchesteru, który myślał, że jadąc do Anglii, to “otworzy mu się niebo ze środkami finansowymi” - A dotknął prawie dna - przytacza świadectwo s. Małgorzata, dodając: - I wtedy, jak zaznacza w świadectwie, przypomniała mu się “dziołcha ze Zgody” i zaczął wołać do Dulcissimy. I jak napisał, gdy postawił na Boga, jak przestał ufać sobie, to otrzymał bardzo wiele ofert pracy. I od tego momentu, ten pan oprawił sobie zdjęcie s. Dulcissimy, stawia kwiaty i pije z nią kawę. I to zrodziło myśl, aby robić “ urodzinową kawę z Dulcissimą”. I to chwyciło i bardzo wiele osób wysyłało zdjęcia z “kawy z Dulcissimą”, a ponieważ dla siostry była ważne uwielbienie, to w tym roku proponuję “minutkę uwielbienia” i nie chodzi o czas, ale o nastawienie serca. Minuta to niewiele czasu, ale jest to zaproszenie do uwielbienia Pana Jezusa w dowolnym czasie, a także do wylosowania intencji do dziesiątki różańca. I takich intencji wypisałam 115, a zarejestrować się można na stronie www.dulcissima.pl - zachęca s. Małgorzata.

I znów nasza rozmowa przeszła na kapłaństwo i to, jak s. Dulcissima pomaga kapłanom. Siostra Małgorzata opowiedziała nam historię kapłana, który uległ wypadkowi na rowerze i stracił pamięć, a nie wiedział, że są osoby, które się modlą za wstawiennictwem s. Dulcissimy, bo wiedzieli, że ona pomaga księżom. I ta pomoc przyszła.

Dowiadujemy się także, że wielkim promotorem s. Dulcissimy jest ks. Piotr z Rudy Śląskiej, który zachęca do modlitwy nowenną. - I tam dzieje się wiele pięknych rzeczy - podkreśla s. Małgorzata, dodając, że są świadectwa uzdrowienia, które są udokumentowane poprzez zapisy medyczne.

Wsłuchujemy się w te wszystkie historie, wręcz w wypiekami na twarzy, zachwycając się nad wielkością działania Pana Boga. Dowiadujemy się także, że przybywa tutaj wiele osób, czy indywidualnie, czy grupowo. Przyjeżdzają biskupi, księża, dorośli, dzieci, nie tylko z Brzezia i okolicznych miejscowości, ale także z daleka.

Reklama

Mnie bardzo ciekawiła sprawa pogrzebu, bo nie miał on charakteru żałobnego, ale było to pięknym uwielbieniem Pana Boga. - Szaty liturgiczne były koloru białego. Siostra prosiła, aby nie zamawiać, za nią Mszy żałobnych, ale to nie znaczy, że nie potrzebuje modlitwy, lecz chciała, aby każda taka Msza święta była uwielbieniem Pana Boga - tłumaczy s. Małgorzata, opowiadając nam historię I Komunii świętej młodej Helenki i o tym, jak poszukiwała jej daty. Udało się potwierdzić, że było to 5 maja 1921 roku i gdy zbliżała się 100. rocznica tego wydarzenia, miałam myśl, aby był to dzień uwielbienia. I taki też był.

Po raz kolejny, popijając kolejne łyki kawy, zachwycamy się nad świadectwami i łaskami, które otrzymują ludzie. I tak moglibyśmy słuchać tych pięknych historii, ale przychodzi czas, aby jechać dalej.

Siostra Małgorzata zatrzymuje nas, abyśmy weszli do izby pamięci, a tam znajdują się różne pamiątki po siostrze Dulcissimie: Jest krzyż z jej grobu, zanim została przeniesiona do grobowca pod kościołem, książeczki do nabożeństwa, listy, dokumenty, figura Matki Bożej z jej rodzinnego domu i wiele innych ciekawych rzeczy, które wskazują na to, jaka była.

Na zakończenie s. Małgorzata wskazuje na krzesło znajdujące się na półpiętrze i otwierane okienko. - To właśnie tam siadała s. Dulcissima, gdy już była bardzo słaba i przez to okienko adorowała Pana Jezusa - zaznacza siostra, a my z taką wielką nieśmiałością korzystamy z okazji, aby na chwilę usiąść na nim i aby wczuć się w tę postawę uniżenia, prostoty i miłości Pana Boga. A sam fakt, że siedziała tam osoba mająca znamiona świętości także było wartością dodaną.
O tej wizycie można by jeszcze wiele napisać. Te kilka “nieuczesanych myśli” są naszym świadectwem spotkania z osobą niezwykłą, s. Dulcissimą, z nadzieją, że zostanie ona dołączona do kanonu świętych. I to jest także nasze zaproszenie, aby udać się do tej niewielkiej miejscowości przy granicach Raciborza. Gdy już wychodziliśmy, otrzymaliśmy m.in. obrazek z modlitwą o rychłą beatyfikację. Popatrzyliśmy na siebie i zgodnie uznaliśmy, że idziemy się jeszcze pożegnać z s. Dulcissimą, tak przy jej grobie odmawiając tę modlitwę.

Jeśli wytrwałeś do końca Drogi Czytelniku, dziękuję Ci za poświęcony czas, a teraz czas na… Kawę z Dulcissimą.

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

CBA zatrzymało księdza

2025-02-05 18:07

[ TEMATY ]

CBA

Adobe Stock

W środę CBA zatrzymało dwie osoby w sprawie zakupy pojazdów dla Wojsk Obrony Terytorialnej. PAP ustaliła, że chodzi o ks. gen. bryg. w stanie spoczynku Sławomira Żarskiego i Ryszarda Walczaka.

"Dzisiaj na polecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga agenci CBA zatrzymali 2 osoby do śledztwa w sprawie podejmowania, w zamian za korzyść majątkową albo jej obietnicę, pośrednictwa w załatwieniu dostaw pojazdów mechanicznych z przeznaczeniem dla WOT. Wśród zatrzymanych jest duchowny, wysoki rangą wojskowy w stanie spoczynku" - napisał w środę na platformie X rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych i szefa MSWiA Jacek Dobrzyński.
CZYTAJ DALEJ

Kobieta czynu

Niedziela Ogólnopolska 5/2024, str. 20

[ TEMATY ]

patron

pl.wikipedia.org

Św. Koleta z Corbie

Św. Koleta z Corbie

Mniszka, córka prostego cieśli z francuskiej Pikardii, w XV wieku podjęła misję odnowy w Kościele.

Była długo wyczekiwanym dzieckiem. Starsi rodzice jej narodziny przypisywali wstawiennictwu św. Mikołaja – z tej racji otrzymała żeńską formę tego imienia: Koleta. Gdy miała ok. piętnastu lat, rozpoczęła życie zakonne. Wstąpiła do beginek, lecz kilka razy zmieniała zakon i ostatecznie została klaryską. Czując powołanie do radykalnego życia pustelniczego, pozwoliła się zamurować w celi jako rekuza. Był to dla niej czas intensywnej modlitwy, duchowego rozwoju i przeżyć mistycznych. Po otrzymaniu wizji św. Franciszka z Asyżu, wzywającego ją do zreformowania zakonów franciszkanów i klarysek, uzyskała zwolnienie ze ślubów odosobnienia – celę opuściła w 1406 r. Jak przystało na kobietę czynu, natychmiast udała się do papieża, szukając u niego wsparcia dla idei odnowy zgromadzeń. Wywarła tak duże wrażenie na Benedykcie XIII, że zaakceptował on jej plany reformy zakonu według ewangelicznych cnót ubóstwa i posłuszeństwa. Wkrótce powstała pierwsza zreformowana wspólnota. Koleta główny nacisk kładła na powrót do pierwotnego, surowego ubóstwa sióstr, dlatego jej reforma nie wszędzie spotykała się z aprobatą. Z czasem jednak jej dzieło zaczęło przynosić owoce i doprowadziło do odnowy duchowej zakonów braci mniejszych i klarysek, wyznaczając im nowe kierunki rozwoju. Koleta zmarła w opinii świętości.
CZYTAJ DALEJ

Papież na hiszpański kongres powołań: zanieśmy Boga tam, gdzie nas posyła

2025-02-07 18:23

[ TEMATY ]

kongres

Hiszpania

papież Franciszek

powołania

episkopat.pl

Ojciec Święty pozdrowił uczestników Krajowego Kongresu Powołań, który odbywa się w Madrycie. Uczestniczy w nim około 3 tys. osób z całej Hiszpanii. W przesłaniu papież wskazał na znaczenie tego, by z wielkodusznością i ufnością odpowiadać na projekt, jaki Bóg ma dla każdego z nas.

Franciszek nawiązał do tematu kongresu: „Dla kogo jestem?”, który został zaczerpnięty przez organizatorów z jego adhortacji apostolskiej „Christus vivit”. Podkreślił, że nie wystarczy zastanawiać się nad tym „kim jestem”, ale trzeba pójść o krok dalej. „Dochodzimy tak do fundamentalnego pytania «Dla kogo jestem?». Jesteś niewątpliwie dla Boga. Ale On chciał, abyś był także dla innych, i wyposażył cię w wiele cech, skłonności, darów i charyzmatów, które nie są dla ciebie, ale dla innych” - podkreślił Ojciec Święty.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję