Reklama

„Nie bój się, wierz tylko…”

Niedziela podlaska 40/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod tym hasłem zaczerpniętym z Ewangelii obył się kolejny Dzień Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej. Organizatorem tego spotkania był. ks. dr Andrzej Lubowicki, diecezjalny duszpasterz młodzieży oraz dyrektor Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji. Gościem specjalnym był nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, który przewodniczył Eucharystii oraz wygłosił homilię.

Miłość, która może niejedno

Reklama

Przeżywanie święta młodych przebiegało w dwóch etapach, najpierw młodzież z poszczególnych dekanatów uczestniczyła w spotkaniach formacyjnych w różnych kościołach, podczas których odbyły się konferencję oraz świadectwa zaproszonych gości. Te spotkania poprowadzili ks. Grzegorz Wierzbicki, ks. Robert Grzybowski, ks. Krzysztof Grzybowski, ks. Mariusz Woltański, ks. Paweł Hryniewicki, ks. Piotr Pędzich, ks. Łukasz Suszko, ks. Marcin Szymanik, ks. Paweł Badura, ks. Przemysław Łoza, ks. Piotr Jaroszewicz oraz ks. Michał Kisiel. W dwóch grupach młode osoby podzieliły się świadectwem zaufania Panu Bogu. W dekanacie łochowskim świadectwem życia z wiary podzieliła się Paulina Podgórska, 21-letnia studentka. Mówiła, że pochodzi z normalnej rodziny, która co niedzielę uczęszcza do kościoła, niemniej pomimo troski rodziców nie mogła się spotkać z żywym Jezusem. Punktem kulminacyjnym w jej życiu wiary był Wielki Czwartek, do którego została podprowadzona i przygotowywana przez cały Wielki Post przez Pana Boga. Tego dnia spędziła na adoracji ok. 3 godzin i wydawało się jej, że minęło zaledwie kilkanaście minut. Od tego momentu zaczęła coraz świadomiej przeżywać swoją wiarę, pogłębiła się jej relacja z Jezusem, a Duch Święty przynagla ją, aby świadczyć innym ludziom, że Bóg ich kocha. Z kolei w dekanacie węgrowskim Katarzyna, 23-letnia studentka, podzieliła się świadectwem cudownego uzdrowienia, świadectwem zawierzenia Panu Bogu oraz potęgi miłości, która może niejedno. Chora na raka, ze świadomością zbliżającej się operacji wycięcia guza, udała się w pieszą pielgrzymkę do Częstochowy, aby Matce zawierzyć tę sprawę. Ostatnie badania, jakie zostały wykonane przed operacją, wykazały, że jest uzdrowiona, lekarz, który jest ateistą, powiedział, że nie wie, jak to się stało, ale jest zdrowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odkrywać Pana Boga

Po dotarciu wszystkich grup do Serpelic odbył się koncert ewangelizacyjny oraz miała miejsce Eucharystia celebrowana przez Nuncjusza Apostolskiego oraz bp. Antoniego Dydycza, obecny również był o. dr Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja i Telewizji Trwam, która transmitowała całą uroczystość. W homilii abp Celestino przede wszystkim podzielił się świadectwem swojej wiary, jak odkrywał Pana Boga w swoim młodym życiu, jak nieustannie towarzyszył On jego posłudze kapłańskiej.

* * *

Zapytaliśmy kilku młodych ludzi z różnych parafii, czym było dla nich to spotkanie, bowiem to jest ich święto.

Agnieszka Mrozek z Kamionny: - Wyjazd do Serpelic był dla mnie bardzo bliskim spotkaniem Boga ukrytego w Przenajświętszym Sakramencie. Podczas konferencji w Drohiczynie mogłam usłyszeć o Jego miłości, którą jestem obdarowywana każdego dnia, a na zakończenie tego etapu, jakim było spotkanie w grupach, zawierzyłam Bogu swoje życie. Jednak moje serce najbardziej poruszył, czas kiedy sam Chrystus ukryty pod postacią chleba wszedł między zgromadzoną młodzież i mogłam przez pewien czas być bardzo blisko Niego i zawierzyć mu swoje codzienne smutki i radości. Uczestnictwo w spotkaniu pomogło mi nabrać sił na dalszą pracę i naukę.

Reklama

Małgorzata z Brańska: - Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu na Kalwarii, kiedy klęczeliśmy na twardych kamieniach i kolana bardzo już bolały, ksiądz powiedział, by powierzyć Chrystusowi swoje niepowodzenia, by powiedzieć Mu wprost, jak przyjacielowi, co mi się nie podoba w moim życiu. Do tej pory udawałam, że przyjmuję porażki z pokorą, godzę się z tym, co się dzieje wokół mnie. Jednak w głębi duszy byłam zła na siebie i cały świat. Kiedy podczas modlitwy „wyrzuciłam” z siebie wszystkie żale, poczułam ulgę i usłyszałam jakby szept do ucha: „Teraz będzie tylko lepiej. Tylko wierz, ufaj i się nie bój”.

Kasia z Woli Korytnickiej: - Dzięki świadectwu, które usłyszałam na spotkaniu, zrozumiałam, że Bóg pomaga nam na różne sposoby, byśmy się nie lękali, tylko byśmy wierzyli. Czyni tak stale wobec każdego z nas, kto odkrywa swoją bezsilność. Już w konkatedrze Pan Bóg zachęcił mnie, „bym się nie lękała, bym tylko wierzyła” przez ludzkie usta, które nie odciągają od wiary, lecz właśnie zachęcają. Wyjazd do Serpelic był dla mnie pewnego rodzaju zatrzymaniem i spojrzeniem na moje relacje z Panem Bogiem. Teraz wiem, że w mojej bezradności przejawia się bliskość i moc Boża. I wiem, że „cuda zdarzają się każdego dnia...”.

Angelina Gryniewicz z Hajnówki: - 14 września byłam na spotkaniu Młodych w Serpelicach. Miałam przyjemność zaangażować się w pantomimę, którą wspólnie z młodzieżą z Hajnówki przedstawiliśmy w kościele w Siemiatyczach. Spotkanie Młodych zakończyło się uroczystą Mszą św. pod przewodnictwem Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, którego kazanie skłoniło mnie do refleksji nad sobą i swoim powołaniem. Ze spotkania wróciłam pełna energii i z uśmiechem na twarzy. Słowa podziękowania kieruję do Księdza Dziekana z Narwi i ks. Michała Kisiela, którzy ten wyjazd zorganizowali.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: W październiku Nocna Droga Różańcowa i Warszawski Dzień Różańcowy

2025-10-01 09:11

[ TEMATY ]

Nocna Droga Różańcowa

Warszawski Dzień Różańcowy

Karol Porwich/Niedziela

IX Nocna Droga Różańcowa i 16. Warszawski Dzień Różańcowy - to niektóre z propozycji duszpasterskich przygotowanych dla katolików w październiku w stolicy. Zgodnie z decyzją papieża Leona XIII w Kościele katolickim jest to miesiąc poświęcony modlitwie różańcowej.

Pierwsze ślady modlitwy różańcowej zanotowali egipscy pustelnicy w V w. n.e. Mnisi powtarzali wielokrotnie pierwszą część modlitwy „Zdrowaś Maryjo”, czyli pozdrowienie anielskie i błogosławieństwo św. Elżbiety. Drugą jej część dodano prawdopodobnie w XIV w. podczas epidemii dżumy w Europie. Ostateczny tekst „Zdrowaś Maryjo” zatwierdził papież Pius V w 1568 r.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: przed Bogiem zdamy sprawę z troski o bliźnich i świat stworzony

2025-10-01 17:47

[ TEMATY ]

Leon XIV

Monika Książek

„Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry” - stwierdził Ojciec Święty podczas konferencji zorganizowanej w 10. rocznicę publikacji encykliki Laudato si’ w Centrum Mariapoli w Castel Gandolfo.

Zanim przejdę do kilku przygotowanych uwag, chciałbym podziękować dwojgu przedmówcom, [Arnoldowi Schwarzeneggerowi i Marinie Silva - brazylijska minister środowiska i zmian klimatycznych - przyp. KAI], ale chciałbym dodać, że jeśli rzeczywiście jest wśród nas dziś po południu bohater akcji, to są to wszyscy, którzy wspólnie pracują, aby coś zmienić.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję