Reklama

Niedziela Małopolska

Kilka słów o aniołach

W tygodniu pomiędzy świętem Archaniołów a świętem Świętych Aniołów Stróżów warto sobie zadać kilka pytań o miejsce aniołów w naszym życiu. Szczególnie interesuje nas archanioł Gabriel, o którym pamięta się najczęściej jedynie podczas święta Zwiastowania. Z sercaninem ks. Michałem Olszewskim, egzorcystą diecezji kieleckiej, wcześniej opiekunem młodzieży sercańskiej w Krakowie, rozmawia Marcin Konik-Korn.

Niedziela małopolska 40/2012

[ TEMATY ]

anioł

geezaweezer / photo on flickr

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARCIN KONIK-KORN: - Czy rola archanioła Gabriela skończyła się na zwiastowaniu, czy też jest on stale obecny w życiu Kościoła? A może pozostaje to tajemnicą Bożą?

KS. MICHAŁ OLSZEWSKI SCJ: - Myślę, że z odpowiedzią przychodzi nam tutaj ewangelista Łukasz, który opisując zapowiedź narodzenia Jana Chrzciciela, przy okazji uchyla rąbka tajemnicy dotyczącej misji Gabriela. Archanioł bowiem sam mówi o sobie: „Ja jestem Gabriel, który stoję przed Bogiem” (Łk 1, 19). Jestem więc przekonany, że obecność Gabriela w Kościele jest nadal ta sama, i stojąc przed Bogiem, jest on gotów pomagać ludziom, przekazywać Dobrą Nowinę, jeśli tylko Bóg z tą misją go pośle.

- Czy utrwalony na wielu obrazach delikatny, niemal cukierkowy wizerunek archanioła Gabriela odpowiada prawdziwemu charakterowi archaniołów?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przyznam szczerze, że też chciałbym to wiedzieć. Aniołowie to postaci duchowe, trudno nam sobie wyobrazić, jak wyglądają. Mamy w Biblii trochę opisów, ale też bardzo alegorycznych. Ktoś kiedyś mi powiedział, że aniołowie są tacy, jak malował je Fra Angelico. Zachęcam więc do spojrzenia na „Zwiastowanie” jego autorstwa, by zobaczyć, jak wygląda Gabriel.

- Zwiastowanie Matce Bożej było jedną z największych porażek szatana. Czy archanioł Gabriel może być nam pomocą w walce duchowej?

- Na pewno! Warto go wzywać na pomoc wtedy, gdy zagrażają nam złe duchy. Gabriel przyniósł na ziemię wiadomość, która zmiażdżyła piekło. Z tym właśnie bardzo koresponduje rytuał egzorcyzmów, w którym pierwszą Ewangelią czytaną w czasie obrzędu jest ta Janowa, mówiąca o Wcieleniu. Gdy szatan słyszy: „A Słowo stało się Ciałem…”, bardzo wyje i bardzo się boi. Stąd w walce duchowej tak ważnym jest odwołanie się do momentu Wcielenia Syna Bożego i do wszystkich okoliczności związanych z tą tajemnicą.

- Doniosłość Zwiastowania niekiedy przykrywa fakt wielkiej roli anioła-posłańca w życiu św. Józefa. Czy można powiedzieć, że aniołowie mogą być dobrymi przewodnikami mężczyzny w pełnieniu woli Bożej? Czy też przez to, że to „tylko” wysłannik Boga, nie powinniśmy przywiązywać do jego postaci zbyt wielkiej wagi?

- Aniołowie właśnie po to są, by pomagać ludziom pełnić wolę Bożą. Wiele na to mamy przykładów w Piśmie Świętym, zarówno w Nowym Testamencie jak i Starym. Bóg często posyła nam aniołów, nie tylko, „byśmy stopy nie urazili o kamień” i by nas strzegli na wszystkich naszych drogach, ale też po to, byśmy mogli dobrze odczytać i wypełnić wolę Bożą. Niewątpliwie są więc dobrymi przewodnikami dla ludzi w podążaniu drogami Pana i w wiernym pełnieniu woli Bożej.

2012-12-31 00:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aniołowie są dla nas

Potrzebujemy pilnie pomocy Bożej. Ta pomoc jest zwykle tego rodzaju, że jej wyraźnie nie widzimy, nie złapiemy Boga za rękę. Ale jest.

Kim są aniołowie? Kim są w świecie i wobec nas? Zacznijmy od samej nazwy. Pochodzi ona od greckiego słowa angelos, które oznacza posłańca, wysłannika. Stąd wzięło się łacińskie angelus. Takie samo jest znaczenie hebrajskiego odpowiednika malach. Słowa te mogą dotyczyć również ludzkich posłańców, w tym ludzi posłanych od Boga z misją, wieścią lub pomocą. Dlatego właśnie możemy powiedzieć, że ktoś jest lub był dla nas aniołem. Nawet samo działanie Boga na zewnątrz może być utożsamiane z aniołem – jest on w tym przypadku jakby twarzą czy ręką Boga, aniołem Pańskim.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję