Reklama

Czym żyję?

Czas na randkę

Niedziela Ogólnopolska 7/2012, str. 35

Elżbieta Łozińska
Doradca pedagogiczno-psychologiczny, terapeuta NEST, żona, mama Mateusza (11 lat), Marty (7 lat) i Tomka (5 lat); wykłada i prowadzi warsztaty w całej Polsce. Autorka serii sesji tematycznych, nagranych w Centrum Formacji Duchowej Sal

Elżbieta Łozińska<br>Doradca pedagogiczno-psychologiczny, terapeuta NEST, żona, mama Mateusza (11 lat), Marty (7 lat) i Tomka (5 lat); wykłada i prowadzi warsztaty w całej Polsce. Autorka serii sesji tematycznych, nagranych w Centrum Formacji Duchowej Sal

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy pamiętamy ten kadr i tę piosenkę?

Ósma cztery jakaś płyta,
ósma dziewięć ktoś
coś czyta.
To nieważne,
najważniejsza dziś jest ona.
Pierwsza - siódma, trzecia, piąta,
ktoś mi wszystko dziś poplątał, ale jedno, jedno wiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ref: Umówiłem się z nią
na dziewiątą,
tak mi do niej tęskno już.
Zaraz wezmę od szefa akonto,
kupię jej bukiecik róż.
Potem kino, cukiernia i spacer,
w księżycową jasną noc
i będziemy szczęśliwi, weseli,
aż przyjdzie północ i nas rozdzieli.
I umówię się z nią na dziewiątą,
na dziewiątą tak jak dziś.

Jak ten czas powoli leci,
pierwsza, druga, wpół do trzeciej,
do dziewiątej jeszcze tyle, tyle godzin.
Gdyby można zrobić czary,
ponapędzać te zegary,
by dziewiąta była już.

Tekst: Emanuel Szlechter*
Muzyka: Henryk Wars
Wykonanie: Eugeniusz Bodo*

*Zapewne większość z nas, kiedy po raz pierwszy słyszała tą piosenkę w cyklu „W starym kinie”, nie wiedziała, że autor tekstu zginął we lwowskim getcie, a słynny Eugeniusz Bodo - w łagrze sowieckim. Obaj w 1943 r.

Jak miło, wspominając przedwojenny przebój (z filmu „Piętro wyżej” z roku 1937), zanucić starą melodię. A jeśli, będąc bardzo młodym, nie znamy jej, wystarczy w internetową wyszukiwarkę wpisać: „Umówiłem się z nią na dziewiątą”. W tej piosence wybrzmiewa zakochanie, niecierpliwość oczekiwania na spotkanie, planowanie wspólnego czasu. Cóż, dobrze wiemy, że można się zakochać i nie pokochać lub nie umieć pokochać potem swojej drugiej połowy, a można kochać swojego współmałżonka, ale nie umieć po latach czuć świeżości zakochania wobec własnej żony czy męża. Zakochani bowiem potrafią randkować. Niecierpliwie czekać na spotkanie we dwoje lub kiedy dzieci wyjadą, a my zostaniemy sami. Planują wspólny odpoczynek i dbają o romantyczny nastrój. To jest możliwe, nawet jeśli upłynęło już wiele lat od ślubu. Wśród par posługujących w ramach spotkań małżeńskich www.spotkaniamalzenskie.pl są małżeństwa, które dają świadectwo swojej pięknej miłości, która mimo upływu lat ciągle kwitnie i nabiera nawet coraz intensywniejszych barw. Warto czasami zadać sobie pytanie: Czy ja, jako żona, jako mąż, robię wszystko, aby dać świadectwo pięknej, wiernej i romantycznej miłości?
Gdyby młode pokolenie miało okazję obserwować najbliższe w rodzinie małżeństwa, z różnym stażem, które z radością wybierają się od czasu do czasu na randki we dwoje, miałoby szansę uwierzyć, że romantyczna miłość to nie chwila, że nie trzeba jej zbyt wcześnie i zbyt intensywnie doświadczać za młodu, może jeszcze poza małżeństwem, bo potem w związku tylko nuda, rutyna, przyzwyczajenie lub rozstanie. Na piękną randkę, z uwzględnieniem wzajemnych potrzeb, pasji, nigdy nie jest za późno. Randkowy powrót do miejsc „gdzie wszystko się zaczęło”, „gdzie pozostały miłe wspomnienia”, bywa również dobrym pomysłem. Nie tylko 14 lutego i nie tylko maj - miesiąc zakochanych, ale cały rok, każdy dzień i… każda pora mogą być ciekawym pomysłem na randkowe spotkanie. Pamiętajmy jednak, by romantyzm nie wyeliminował całkowicie koniecznego często w życiu rodzinnym pragmatyzmu (nie można randkować ponad stan lub wiecznym znikaniem we dwoje zaniedbywać dzieci), ale też by pragmatyzm nie wykluczył z życia małżeńskiego romantyzmu (czasami nie trzeba wiele; może wystarczyć blask świec i miło przygotowany posiłek, dobry film, spokój i intymność bez ruszania się z domu). Po prostu - wystarczy chcieć. Odrobina pomysłowości i wysiłku, a czas na randkę zawsze się znajdzie.

www.filaryzycia.pl

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: bł. Carlo Acutis jest wiarygodnym wzorem do naśladowania dla młodych ludzi

2025-07-23 13:04

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

Agata Kowalska

Carlo Acutis

Carlo Acutis

Na kilka tygodni przed kanonizacją bł. Carlo Acutisa, Watykan opublikował teologiczny tekst , który przedstawia młodego Włocha jako wiarygodny wzór do naśladowania dla nowego pokolenia wierzących. W komentarzu opublikowanym przez portal Vatican News, jezuita ks. Arturo Elberti, teolog i konsultant Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, wspomina o głębokim związku między jego zainteresowaniem technologiami, życiem codziennym i duchowością chrześcijańską. „Nie jest doktorem Kościoła, ale wiarygodnym świadkiem” - powiedział jezuita. Poprzez jego kanonizację Kościół nie chce uhonorować teologa, ale raczej pokazać, „że młodzi ludzie dzisiaj również mogą poważnie traktować przesłanie Ewangelii i konsekwentnie nią żyć”.

Ks. Elberti spotkał Carlo raz osobiście - w 2006 r. w jezuickim Kolegium Leona XIII w Mediolanie, gdzie ówczesny 15-latek został mu przedstawiony przez księdza jako „duchowo zaangażowany chłopak o pogodnym usposobieniu”. Wkrótce potem, w październiku tego samego roku, zmarł z powodu agresywnego nowotworu.
CZYTAJ DALEJ

Św. Joachim i św. Anna - rodzice, dziadkowie i wychowawcy

Imiona rodziców Maryi i zarazem dziadków Jezusa są nam dobrze znane. Wynika to z faktu, że ich kult w Polsce jest dość rozpowszechniony. Zapewne powodem tego jest nasze, pełne sentymentu, podejście do kobiecej części rodu Jezusa. Kochamy mocno Najświętszą Maryję Pannę i swą miłość przelewamy również na Jej matkę - św. Annę. Dlatego liturgiczne wspomnienie św. Anny i św. Joachima cieszy się u nas tak dużymi względami. Współcześnie czcimy rodziców Maryi wspólnie, choć początkowo przeważał kult św. Anny. Przywędrował on do Polski już w XIV wieku, kiedy Stolica Apostolska ustaliła datę święta na 26 lipca. Zawsze wyjątkową czcią otaczano babcię Jezusa na Śląsku. Do dziś największej czci doznaje ona na Górze św. Anny k. Opola, gdzie znajduje się cudowna figura tej Świętej. Przedstawia ona św. Annę piastującą dwoje dzieci: Maryję i Jezusa, dlatego powszechnie jest nazywana Świętą Anną Samotrzecią - co można tłumaczyć „we troje razem”. O św. Joachimie i św. Annie nie wiemy jednak za dużo. Pismo Święte o nich nie wspomina. Trochę więcej światła na te postaci rzuca jeden z apokryfów - Protoewangelia Jakuba z końca II wieku. Z niego właśnie dowiadujemy się o imionach dziadków Jezusa. Wiemy też, że byli oni długo bezdzietni. Dopiero wytrwała modlitwa Joachima przez czterdzieści dni na pustyni wyjednała łaskę u Boga. Dar dany im w podeszłym wieku został przepowiedziany przez anioła, który określił mającą się narodzić córkę jako „radość ziemi”. Zapewne św. Joachim i św. Anna byli dobrymi rodzicami, czego bezdyskusyjnym przykładem jest Maryja. Właśnie Ona przyjęła w pokorze Boże wybranie, spełniając Jego wolę wobec siebie. Podkreślił to sługa Boży Jan Paweł II 21 czerwca 1983 r. właśnie na Górze św. Anny, kiedy powiedział, że: „Syn Boży stał się człowiekiem dlatego, że Maryja stała się Jego Matką”. W wielkiej mierze Maryja mogła stać się Matką Zbawiciela dzięki dobremu wychowaniu, które otrzymała w domu rodzinnym. Warto więc postawić pytanie: Czy my potrafimy wyciągnąć z tego właściwe wnioski dla nas samych? Trzeba nam pytać o styl wychowywania naszych pociech. Z niego wynika ich stosunek do sacrum, do świata Bożych planów wobec każdego z naszych dzieci. Św. Joachim i św. Anna na pewno mieli świadomość tego, że ich obowiązkiem jest dobre przygotowanie Maryi do wypełnienia zadań, które Bóg przed Nią postawił.
CZYTAJ DALEJ

Dwulatek w Oknie Życia. Sprawą zajęła się prokuratura

2025-07-26 15:22

[ TEMATY ]

Okno Życia

Zofia Białas

2-letni chłopiec pozostawiony w oknie życia w Katowicach - bez żadnych dokumentów, bez aktu urodzenia. Zgodnie z przepisami dziecko trafiło pod opiekę lekarzy. Przewieziono go do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Sprawą zajęła się prokuratura.

To już kolejne dziecko w minionym tygodniu uratowane dzięki Oknom Życia. Przeczytaj także: Kielce: Noworodek pozostawiony w Oknie Życia
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję