Reklama

Z kroniki harcerskiej

„Wszystko, co nasze, Polsce oddamy”. Zgodnie z tą patriotyczną dewizą żyli, pracowali i wychowywali, nie szczędząc trudów i poświęceń

Niedziela Ogólnopolska 45/2011, str. 25

Andrzej Małkowski z żoną

Andrzej Małkowski z żoną

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ona przyszła na świat w galicyjskich Krzeszowicach, on - w Trębkach w Kongresówce. Olga Drahonowska-Małkowska i Andrzej Małkowski przeszczepili na polskie ziemie ideę skautingu, która szybko nabrała jedynego w swoim rodzaju, unikalnego kształtu i pod nazwą „harcerstwo” trwa po dziś dzień. Jednak zanim spotkały się losy tej niezwykłej pary i powstały pierwsze drużyny, oboje przeszli długą i niełatwą drogę, której celem była wolna, niepodległa Polska. Oboje działali w patriotyczno-wychowawczych organizacjach „Eleusis”, „Zarzewie”, „Sokół”, stanowiących wyspy polskości wśród zwykłej szarej rzeczywistości rozbiorowej Polski. Andrzej, widząc, jak poważnym problemem polskiego narodu jest alkoholizm, zaangażował się w pracę młodzieżowych organizacji abstynenckich „Młodzież”, „Eleuteria”. 26 lutego 1911 r. na spotkaniu „Sokoła Macierzy” zapadła decyzja o utworzeniu pierwszych drużyn skautowych na ziemiach polskich. Pierwsze z nich, zarówno drużyny męskie, jak i żeńskie, powstały w maju 1911 r. we Lwowie. Dwa lata później, z inicjatywy Olgi, skautowe zawołanie: „Bądź gotów!” (dosłowne tłumaczenie z angielskiego zawołania Baden-Powella: „Be prepared!”) zastąpiono wywodzącym się z rycerskiej tradycji polskim „Czuwaj!”. Odtąd to właśnie hasło stało się znakiem rozpoznawczym polskich skautek i skautów. Stworzone przez Andrzeja prawo skautowe stało się fundamentem prawa harcerskiego - życiowego drogowskazu każdego harcerza. Wkrótce zamiast nazwy „skaut” zaczęto posługiwać się nazwą bardziej polską - „harcerz”, która z czasem zaczęła kojarzyć się z hasłami oddania i służby ojczyźnie. Idee kształtującego się ruchu Andrzej Małkowski zawarł w jednym zdaniu: „Harcerstwo to skauting plus niepodległość”. Wkrótce zostały one przekute w czyn. Kiedy w 1914 r. wybuchła wojna, liczni harcerze wstąpili do polskich legionów i innych formacji wojskowych w kraju i za granicą. Po krótkim epizodzie służby w legionach Andrzej wraz z żoną, w obliczu groźby aresztowania przez Austriaków, został zmuszony do wyjazdu za ocean. Tam, najpierw w USA, zakładał polskie drużyny wśród emigrantów, a następnie, po przedostaniu się do Kanady w 1916 r., wstąpił do wojska. Do polskich sił zbrojnych Andrzej trafił w 1918 r. Wysłany z misją przez gen. Hallera do Odessy, zginął w katastrofie statku w nocy z 15 na 16 stycznia 1919 r. Po powrocie do kraju Olga prowadziła czynną działalność na polu rozwoju harcerstwa, zakładając m.in. szkoły instruktorskie i prowadząc działalność wychowawczą. Harcerstwo zawdzięcza Małkowskim wiele. Ta niezwykła para wykuła w trudach i przeciwnościach ideę harcerską oraz nadała kształt ruchowi, który zmienił i zmienia oblicze Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: Trump powiadomił, że coca-cola będzie słodzona cukrem trzcinowym

2025-07-17 05:54

[ TEMATY ]

Donald Trump

coca‑cola

pixabay.com

Prezydent USA Donald Trump powiadomił w środę, że koncern Coca-Cola zgodził się na wykorzystywanie cukru trzcinowego w swych napojach sprzedawanych w USA. Obecnie coca-cola w Stanach jest słodzona syropem glukozowo-fruktozowym.

„Rozmawiałem z Coca-Colą o wykorzystaniu prawdziwego cukru trzcinowego w coca-coli w USA i zgodzili się na to” - napisał prezydent w serwisie Truth Social.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł prof. Wojciech Kurpik, wieloletni konserwator i opiekun Wizerunku Matki Bożej na Jasnej Górze

2025-07-17 15:37

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża Częstochowska

zmarły

konserwator zabytków

BPJG

prof. Wojciech Kurpik

prof. Wojciech Kurpik

- Obraz Maryi Jasnogórskiej stał się bardzo ważną częścią mojego życia, mojej osobowości - mówił w jednym z wywiadów. W wieku 94 lat, 15.07.2025 r., zmarł w Warszawie prof. Wojciech Kurpik, wieloletni konserwator i opiekun Wizerunku Matki Bożej na Jasnej Górze, konfrater Zakonu Paulinów. Pogrzeb odbędzie się w piątek, 25.07. o godz. 13.30 w paulińskim kościele pw. Świętego Ducha w Warszawie.

Prof. Wojciech Kurpik był konserwatorem sztuki, profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (w latach 1996-1999 był jej rektorem). Był wybitnym specjalistą w zakresie konserwacji malarstwa tablicowego i drewnianej rzeźby polichromowanej. W latach 1980-2001 jako profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, kierował Pracownią Konserwacji i Restauracji Malarstwa Tablicowego i Drewnianej Rzeźby Polichromowanej na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP. Od roku 1979 był członkiem Komisji ds. stałej opieki nad Cudownym Obrazem Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Na podstawie wyników swoich wieloletnich badań w 2008r. opublikował książkę „Częstochowska Hodegetria. Drugie wydanie, uwzgledniające wyniki najnowszych badań, zawierające bogatą dokumentację fotograficzną, ukazało się w 2020r. nakładem wydawnictwa Paulinianum. W dowód uznania wieloletnich zasług, paulini 4 kwietnia 2004 r. przyjęli Wojciecha Kurpika do grona konfratrów, czyli przyjaciół i dobrodziejów Zakonu Paulinów.
CZYTAJ DALEJ

Cieszę się, że ta książka ujrzała światło dzienne! Czy obecny redaktor naczelny „Niedzieli” też zdecyduje się na wywiad-rzekę?

Gdy zagłębiłam się w treść wydanego właśnie wywiadu-rzeki z księdzem Ireneuszem Skubisiem, miałam przed oczami wszystko, co działo się od początku mojej pracy w „Niedzieli”, czyli od roku 1998.

Zapamiętałam ks. infułata właśnie takiego, jaki wyłania się z najnowszej książki Czesława Ryszki: uśmiechniętego, zatroskanego o Kościół i Polskę, z pasją powtarzającego, że media katolickie mają do spełnienia ważną misję ewangelizacyjną. Kochającego „Niedzielę” najmocniej na świecie, doceniającego jej pracowników i dziennikarzy, a także najbardziej znamienitych autorów, którzy na przestrzeni lat gościli na łamach. Ta książka to wspaniała panorama nie tylko dziejów „Niedzieli”, ale także historii Kościoła i historii Polski. Opowieść o czasach, w jakich żyliśmy – m.in. w stanie wojennym, kiedy to ks. Skubiś nawet kilka razy w tygodniu musiał jeździć z Częstochowy do warszawskich urzędów, bo pismo podlegało ingerencjom cenzury, albo w czasach transformacji ustrojowej, gdy po roku 1989 w tygodniku podejmowano kwestie związane z życiem publicznym, m.in. z walką o życie dzieci poczętych. „Lata 90. to niekwestionowany sukces „Niedzieli”. Wybudowano nowy gmach redakcji, ruszyły edycje diecezjalne, powstały studia radiowe i telewizyjne „Niedzieli”, nakład sięgnął 300 tys. egzemplarzy, niektórzy nazywali nawet jej naczelnego „magnatem prasowym” – pisze Czesław Ryszka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję