Pan Prezydent ma czas na podjęcie takiej decyzji i - w mojej ocenie - powinien go maksymalnie wykorzystać. Dlaczego?
Bo tak stanowi nasza Konstytucja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie ma żadnej szczególnej sytuacji w państwie, aby proces formowania rządu miał przebiegać w jakimś nadzwyczajnym trybie czy tempie.
Bardziej niż konieczne jest uspokojenie i stabilizacja nastrojów powyborczych, zwłaszcza wśród tych, którzy w różny sposób przyjęli wynik partii, na którą oddali głos.
Prezydent powinien:
Dać możliwość, więc i czas na rozmowy ugrupowań politycznych, wyważone decyzje, które dotyczą najważniejszej kwestii, wzięcia odpowiedzialności za kraj i jego 38 milionów mieszkańców.
Uszanować wynik poprzednich wyborów i umożliwić dopełnienie kadencji ustępującemu, ale dalej legalnemu i w pełni funkcjonującemu Sejmowi, w pełnym wymiarze, tak jak stanowi Konstytucja.
Cierpliwie wyjaśnić, że uszanowanie tradycji obowiązującej w polskiej demokracji wymaga powierzenia misji formowania rządu zwycięskiej w wyborach partii, co ma nie mniejszy walor jak inne decyzje, do których jest czasem niezbyt elegancko nakłaniany.
Reklama
Nie podejmować decyzji za posłów zwycięskiej partii, wspartych głosami ich wyborców do zdolności koalicyjnych, niezależnie od własnych ocen skuteczności takiego działania. A dodatkowo - potwierdzonych w ostatnich ośmiu latach, też burzliwych dla utrzymania większości w Sejmie.
Formalnie pozostawić Sejmowi i wolnemu mandatowi poszczególnych posłów decyzję, czy takie rozwiązanie uzyska poparcie.
Jeśli nie - dać możliwość, aby to Sejm (jak deklarują opozycyjne dziś partie) pokazał, że jest w stanie skutecznie wskazać swojego kandydata i zapewnić mu większość głosów.
Z tego też powodu - to nie Prezydent, a większość sejmowa musi wziąć odpowiedzialność za powyborczy scenariusz.
I na koniec - Prezydent nie jest od spełnienia życzeń polityków, ulegania naciskom, ale wypełniania woli wyborców, którzy jemu powierzyli pierwszy urząd w Państwie.