Reklama

Fragment książki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W marcu 2003 r. ze wzruszeniem (a bardziej jeszcze - z drżeniem) głosiłem rekolekcje Janowi Pawłowi II i Kurii Rzymskiej. Bardzo dobrze pamiętam owe dni i dzisiaj zdaje mi się niemal niemożliwe, żeby tamte chwile rzeczywiście miały miejsce. Tak jak to jest w zwyczaju, na zakończenie rekolekcji Jan Paweł II udzielił mi audiencji i z wielką dobrocią, po ojcowsku, podziękował mi.
Podczas tego spotkania z dużym wysiłkiem podniósł się z fotela (choroba Parkinsona poczyniła już widoczne postępy) i podając mi czerwoną szkatułkę, powiedział: „Jako wyraz wdzięczności, chciałbym ci dać taki sam krzyż, jaki ja mam”.
Słowa te mogły mieć dwojaki sens. Od razu przyszło mi na myśli drugie znaczenie i żartobliwym tonem powiedziałem papieżowi: „Wasza Świątobliwość nigdy nie będzie mógł dać mi krzyża… takiego, jaki ma sam!”.
Jana Pawła II zdziwiła moja odpowiedź. Uśmiechnął się i dotykając krzyża na swej piersi, uściślił: „Jak ten, oczywiście!”.
Jan Paweł II rzeczywiście nosił wielki „krzyż” i - w ostatnim okresie swego życia - naprawdę przechodził z pokorą, godnością i uległością… wszystkie stacje drogi krzyżowej.
Ojciec Święty żywił, między innymi, wielką miłość do nabożeństwa Drogi Krzyżowej i odprawiał ją z przejęciem jeszcze w przedostatnim dniu swego życia - w piątek 1 kwietnia 2005 r.
W łóżku już, ciężko oddychając, jednak całkowicie przytomnie i otwartymi oczyma śledził drogę Jezusa na Kalwarię, przy każdej nowej stacji czyniąc znak krzyża. Nikt spośród świadków tej sceny nigdy jej nie zapomni!
Dzisiaj wszyscy stawiamy sobie pytanie: Czy ta długa „Kalwaria” była bezwartościowym okresem jego pontyfikatu? Czy to był ciężar dla Kościoła? Czy zgasł już ów misyjny zapał, który Papieża przynaglał do odwiedzania najdalszych zakątków ziemi? Nie! Absolutnie nie! Choroba pozbawiła Jana Pawła II dotychczasowej efektowności, dała mu natomiast ogromną efektywność! Osobiście jestem przekonany, że najbardziej owocnym okresem pontyfikatu Jana Pawła II był właśnie czas jego długiej choroby; w tym okresie otrzymał na sposób duchowy „stygmaty” Męki i przez składanie codziennej ofiary swego cierpienia otwierał tajemne obszary na odkupieńcze działanie Chrystusa w historii.

Zamówienia: Wydawnictwo Esprit
ul. Zaporoska 3/8,
30-389 Kraków
tel. (12) 267-05-69,
www.esprit.com.pl
Cena - 24,90 zł

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szpital świętych. Tu zmarł Carlo Acutis, tu przyszły na świat dzieci św. Joanny Beretty Molli

2025-09-05 20:56

[ TEMATY ]

szpital

świadectwo

Włochy

Agata Kowalska/Karol Porwich

Wstawiennictwo świętych jest znakiem rozpoznawczym szpitala San Gerardo w Monzie.

Założony w 1174 r. przez św. Gerarda, stał się miejscem wielu wydarzeń naznaczonych świętością. To właśnie tutaj wydarzył się cud, który otworzył drogę do beatyfikacji rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Ludwika i Marii Zélie Martin.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: Mieszkańcy Taorminy żądają prawa do snu i nie chcą wyrzucać śmieci nocą

2025-09-02 07:16

[ TEMATY ]

śmieci

Sycylia

Agata Kowalska

Taormina, Sycylia

Taormina, Sycylia

Mieszkańcy Taorminy na Sycylii domagają się prawa do snu. Apelując o to do burmistrza protestują przeciwko jego rozporządzeniu, na mocy którego w historycznym centrum mogą wyrzucać śmieci tylko w godzinach od 1.30 w nocy do 5 rano. Ludzie pytają: „mamy chodzić w nocy ze śmieciami zamiast spać”?

Informując o rozporządzeniu burmistrza Cateno De Luki włoskie media podkreśliły, że „skazał mieszkańców na bezsenne noce”. W dokumencie podkreślił, że śmieci należy wyrzucać lub wystawiać przed domem do zabrania przez służby komunalne „ani minuty wcześniej, ani minuty później” niż w wyznaczonych godzinach.
CZYTAJ DALEJ

Wanda Gawrońska: zawsze uważałam mojego wuja Pier Giorgio Frassatiego za świętego

2025-09-07 08:50

[ TEMATY ]

bł. Pier Giorgio Frassati

świety

Archiwum parafii

Bł. Piotr Jerzy Frassati jest patronem na trudne czasy

Bł. Piotr Jerzy Frassati jest patronem na trudne czasy

Błogosławiony Pier Giorgio Frassati, który w niedzielę zostanie ogłoszony świętym przez papieża Leona XIV, był osobą niezwykłą w swojej zwykłości - powiedziała PAP mieszkająca w Rzymie jego siostrzenica, działaczka polonijna Wanda Gawrońska. Dodała, że zawsze uważała swojego wuja za świętego.

Pier Giorgio Frassati (1901-1925) był działaczem świeckim i społecznym, członkiem wielu stowarzyszeń: Apostolstwa Modlitwy, Uniwersyteckiej Federacji Katolików Włoskich i Włoskiej Młodzieży Katolickiej, a także ruchu skautowego. Studiował inżynierię górniczą na Politechnice w Turynie. Jego pasją były góry. Był zaangażowany w apostolat wiary i modlitwy oraz niesienie pomocy biednym i cierpiącym. Zmarł w wieku 24 lat na chorobę Heinego-Medina.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję