Reklama

„Santo subito” Czy potrzebny proces

Niedziela Ogólnopolska 13/2011, str. 10-11

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powszechne wołanie „Santo subito” - Święty natychmiast - wielkiej rzeszy ludu Bożego już na pogrzebie Jana Pawła II wzbudziło u wielu pytanie o celowość procesu beatyfikacyjnego. W prasie, publikacjach i dyskusjach zgłaszano wątpliwość, czy jest potrzebny proces, skoro Jan Paweł II już w czasie życia i zaraz po śmierci cieszył się tak szeroką i niemal powszechną opinią świętości u wiernych, a nawet w środowiskach ludzi niewierzących. Zadawano pytanie, czy nie można Jana Pawła II ogłosić świętym przez aklamację, podobnie jak to czyniono w pierwszych wiekach Kościoła?

„Santo subito” - „Santo sicuro”

Reklama

Istotnie, w pierwszych wiekach chrześcijanie gromadzili się przy grobach męczenników czy wyznawców, opowiadali o ich zachowaniach w czasie męczeńskiej śmierci czy o świętym życiu, tam się modlili, a biskup jako zwierzchnik lokalnego Kościoła (gminy) sprawował Eucharystię i wpisywał imię męczennika do kalendarza tej wspólnoty. Kult świętego natychmiast rozpowszechniał się na inne Kościoły przez przesyłane do nich listy. Wtedy już powstawały opisy męczeńskiej śmierci, zwane aktami męczenników, zbiorami cudów lub w odniesieniu do świętości wyznawców - żywotami, biografiami czy historiami ich życia, które czytano podczas takich zgromadzeń. Jednak te kanonizacje spontaniczne, z powodu braku bliższego dochodzenia prawdy, były dokonywane zbyt szybko, co budziło wiele wątpliwości w odniesieniu do autentyczności grobu lub świętości. Dlatego biskupi na synodach, a potem papieże domagali się coraz bardziej szczegółowej weryfikacji kandydatów do kanonizacji, a z czasem także do beatyfikacji. W ten sposób formowały się przepisy prawne dotyczące prowadzenia szczegółowego badania na wzór procesu sądowego. Przepisy takie odnoszące się do postępowania procesowego przed beatyfikacją i kanonizacją zreformował i skodyfikował w 1983 r. właśnie papież Jan Paweł II. Nic więc dziwnego, że także w odniesieniu do jego beatyfikacji należało je zastosować.
Proces beatyfikacyjny wszystkich kandydatów na ołtarze ma nie tylko funkcje czysto dowodowe w celu sądowego stwierdzenia ich świętości, ale także przyczynia się do pełniejszego ukazania światu piękna danej postaci, jej drogi do świętości i - co bardzo ważne - pełni funkcję ewangelizacyjną, związaną z misją uświęcającą Kościoła.
Kard. Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie, 15 stycznia 2011 r. w wywiadzie dla „L’Osservatore Romano” powiedział, że „Santo subito” - Święty natychmiast winno też być „Santo sicuro” - Święty pewny. Kościół jako stróż depozytu wiary z polecenia Zbawiciela wypowiedzianego do św. Piotra: „cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie” (Mt 16, 19) w akcie beatyfikacji tu, na ziemi, decyduje przecież o rzeczywistości niebieskiej, to znaczy o zbawieniu danej osoby, zezwala na jej kult publiczny w Kościele, przedstawia do naśladowania i zanoszenia próśb o wstawiennictwo przed Bogiem. Dlatego Kościół chce mieć gwarancje ludzkie w postaci dowodów procesowych i potwierdzenia nadprzyrodzonego w postaci cudu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ukazywał drogę do Chrystusa

Tak powszechna i spontaniczna opinia o świętości Jana Pawła II, wyrażana w wołaniu ludu Bożego „Santo subito”, nie stanowiła nacisku dla prowadzących proces beatyfikacyjny, lecz mu towarzyszyła i była podstawą udzielenia dyspensy przez papieża Benedykta XVI od przewidzianego prawem 30-letniego oczekiwania na początek procesu. Po tym akcie nastąpiło najpierw dochodzenie w celu zebrania i analizy z punktu widzenia wiary całej pisemnej działalności Jana Pawła II. Następnie przesłuchano ze wszystkimi rygorami procesowymi najważniejszych świadków naocznych w celu potwierdzenia jego świętości i wreszcie zebrano i opracowano krytycznie całą dokumentację życia i działalności od urodzenia aż do odejścia do Boga. Ten etap trwał najdłużej, gdyż należało się także ustosunkować do wszystkich zastrzeżeń zgłaszanych przez różne środowiska niechętne Kościołowi i samemu Ojcu Świętemu. Niczego nie zlekceważono, aby mieć pewność, że postać Jana Pawła II jest nie tylko krystalicznie czysta pod względem wiary i obyczajów, ale także godna polecenia wszystkim wiernym do naśladowania.
Właśnie w procesie Jana Pawła II jak w świetle reflektorów ukazało się całe piękno jego dziecięcej wręcz wiary i ufności do Boga, miłość do Chrystusa i Jego Matki, a także bezprzykładna miłość do każdego człowieka, bez względu na jego przekonania religijne i pochodzenie społeczne czy kolor skóry. Tą miłością Sługa Boży obejmował szczególnie ludzi chorych, biednych, poniżanych i pogardzanych przez różne reżimy, a nawet nieprzyjaciół - tych, którzy usiłowali go zabić. Proces ukazał wielki charyzmat komunikowania się Jana Pawła II ze światem współczesnym, wspaniałe przesłanie o konieczności poszanowania godności każdej osoby ludzkiej. Poprzez udział w cierpieniu i chorobie Jan Paweł II ukazał chrześcijański sens cierpienia, przez swe zaangażowanie pasterskie dał dowody, jak każdy człowiek winien wykonywać obowiązki swego stanu, czy będąc kamieniarzem, robotnikiem, rolnikiem, profesorem, kapłanem, biskupem, czy nawet papieżem. Chciał jechać i rozmawiać nawet z tymi, którzy go nie chcieli wpuścić do swego kraju. Przełamywał bariery i zbliżał wszystkich wierzących, niezależnie od religii i wyznania, promował wartość rodziny, pracy ludzkiej, sprawiedliwości społecznej. Jakże kochał swoją ojczyznę i uczył kochać każdy kraj, każdą ziemię, choćby w tym geście całowania ziemi kraju, który odwiedzał. W pięknie przyrody, w pracy rolnika i śpiewie ptaków czy szumie oceanów odnajdywał ślady Boga Stwórcy i wykazywał wzajemne wspomaganie się nauki i wiary. Trudno nawet wyliczyć wszystkie przesłania Jana Pawła II czysto religijne, jak Miłosierdzie Boże, kult Eucharystii, kult maryjny, misyjność Kościoła, świętość życia, rola laikatu, a szczególnie kobiet, ekumenizm, powszechne powołanie do świętości, wielkość powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego, potrzeba nowej ewangelizacji, wierność Ewangelii i służba najuboższym, traktowanie władzy jako służby, poszanowanie wolności religijnej, obecność Boga w całej jednoczącej się Europie. Studiowanie i realizowanie tych przesłań może wypełnić całe życie każdego człowieka, bez względu na jego poglądy. Są one bardzo aktualne w obliczu zagrożeń laicyzacji życia, relatywizmu wartości i otwartego prześladowania chrześcijan. Czyż nadal nie jest potrzebna obrona dziedzictwa Krzyża, a także powiązania Polski z kulturą Zachodu i Wschodu, wierność korzeniom, walka z naszymi wadami narodowymi, które niejednokrotnie przyczyniały się do utraty wolności, a także umiejętność zagospodarowania wolności, która została nam zwrócona? Dowodzenie czysto ludzkie przeprowadzone w procesie ukazało osobę Jana Pawła II jako wielką betlejemską gwiazdę, wskazującą drogę do Chrystusa w dzisiejszych czasach. Ale Kościół nie poprzestał na świadectwach ludzkich i czekał na potwierdzenie świętości Jana Pawła II przez cud dowodzony oddzielnie i z taką skrupulatnością, aby stał się dodatkową Bożą pieczęcią, upewniającą Benedykta XVI w decyzji o ogłoszeniu daty beatyfikacji. W sumie od śmierci Jana Pawła II do jego beatyfikacji w dniu 1 maja 2011 r. upłynie jedynie 6 lat i 29 dni. W tak krótkim czasie dokonano tak wiele w odkryciu całego piękna tej wyjątkowej Postaci przełomu wieków.

Beatyfikacja - rekolekcje dla świata

Jeśli chodzi o funkcję ewangelizacyjną procesu, związaną z misją uświęcającą Kościoła, to przyczynił się on do zebrania i oceny owoców świętości Jana Pawła II w postaci wielkiej liczby szkół i uniwersytetów, instytucji kościelnych i świeckich noszących nie tylko jego imię, ale zgłębiających głoszone przez niego prawdy, wielu inicjatyw społecznych, jak np. stypendiów dla ubogich, sierocińców dla dzieci i innych dzieł, których nie sposób wyliczyć. Entuzjazm w odniesieniu do osoby Jana Pawła II przypomina dawny entuzjazm wiary, kiedy to imionami świętych nazywano ulice, place, miasta, a nawet państwa, kiedy kapliczki z Bożą Męką czy Matką Najświętszą i postaciami świętych stawiano powszechnie przy drogach, autostradach, a także polnych dróżkach. Nie wiemy, czy dotychczas jakikolwiek święty ma tyle tablic, pomników, nazw ulic, co Jan Paweł II. Chociaż nie są one najważniejsze, to jednak świadczą o wielkiej czci, jaką się cieszy jego osoba i wartości, które głosił.
Proces beatyfikacyjny stał się też swoistego rodzaju rekolekcjami dla świata, okazją do wielu sympozjów, publikacji, pogłębionych studiów nad wiarą i nauką, medytacji, modlitw, czuwań, akcji charytatywnych zinstytucjonalizowanych i spontanicznych, ożywienia wolontariatu, dni młodzieży obejmujących wiele państw i narodów, pielgrzymek, międzynarodowych kongresów rodzin, dni ekumenicznych i dialogu międzyreligijnego, rozumienia Kościoła jako wielkiej rodziny narodów, Kościoła w służbie ludzkości, Kościoła nie od święta, ale w „ubraniu roboczym”. Jak ważne jest ukazanie przez Jana Pawła II świętości jako „wysokiej miary życia chrześcijańskiego”, dostępnej dla każdego człowieka. Parafrazując słowa kard. José Saraivy Martinsa odnoszące się do świętości w ujęciu Jana Pawła II, można powiedzieć, że właśnie proces pozwolił lepiej przyjrzeć się temu wielkiemu świętemu naszych czasów, zwanemu w wielu środowiskach Janem Pawłem II Wielkim. W nim jako świętym ukazuje się niejako „DNA” posoborowego Kościoła, świadka wiary oraz „czynnej obecności Boga pośród swego ludu”, jako słowa, „które Bóg wypowiada w historii dla dobra ludzkości, by uchronić go przed «miernością», a życiu każdego człowieka nadać sens”. Teraz będziemy mogli publicznie oddawać cześć Janowi Pawłowi II, polecać swoje sprawy Bogu za jego wstawiennictwem, budować kościoły i naśladować przynajmniej jedną z cnót i cech jego wielkiej osobowości. Proces ukazał Jana Pawła II - według słów kard. Stanisława Dziwisza, najbliższego świadka jego świętości - jako człowieka „modlitwy oraz bardzo wielkiej głębi i prostoty”, którego „poczucie humoru zatrzymywało się tam, gdzie jego żarty mogłyby kogoś urazić. Papież odznaczał się wielką delikatnością wobec ludzi”. Podobnie jak w małej kropli rosy może się odbijać całe słońce, tak w Janie Pawle II możemy przez publiczne ukazanie go światu w procesie beatyfikacyjnym zobaczyć wielki ocean Bożej miłości i miłosierdzia.

2011-12-31 00:00

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szwajcaria: biskupi wstrząśnięci dramatem po osunięciu się lodowca w kantonie Valais

2025-05-30 09:40

[ TEMATY ]

biskupi

Szwajcaria

dramat

lodowiec

PAP/EPA/ALESSANDRO DELLA VALLE

Katoliccy biskupi Szwajcarii są głęboko wstrząśnięci klęską żywiołową w górskiej wiosce Blatten w kantonie Valais. Z rozpadającego się lodowca Birch na wioskę runęło ponad 3,5 mln metrów sześciennych lodu, skał i zmrożonego śniegu. Cała wioska została zrujnowana, ewakuowano 300 osób; co najmniej jedną osobę uważa się za zaginioną. We wspólnym oświadczeniu w Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 29 maja, biskupi zapewnili poszkodowanych o swojej solidarności, modlitwie i duchowej bliskości. Do wiernych Szwajcarii zaapelowali o wsparcie poszkodowanych mieszkańców Blatten modlitwą i konkretną pomocą.

„Płaczę nad Blatten” - powiedział biskup Sion, Jean-Marie Lovey, ubolewając nad losem mieszkańców doliny Lötschental. Jednocześnie pocieszał, że zawaliły się tylko góry i lodowiec, „ale nie wasza wiara i na pewno nie obecność Boga u waszego boku”. Bp Lovey zacytował proroka Izajasza i zaapelował o nadzieję: „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry, Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią. Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989). Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących. Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki. Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę. 22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica. Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego

2025-05-30 12:00

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Magdalena Pijewska/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym dał polecenia apostołom, których sobie wybrał przez Ducha Świętego, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku przykazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: «Słyszeliście o niej ode Mnie – mówił – Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym». Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi». Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję