Reklama

Wokół „Znaku”, Grossa i innych „sensacji”

Nic nowego: trwa wojna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stara to prawda i dobrze znana, że „gdy nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze”.
Najpierw zatem nie było wiadomo, dlaczego żydowski pisarz Jerzy Kosiński (Lewinkopf) pisze książkę „Malowany ptak”, w której rzekomo na podstawie własnych doświadczeń okupacyjnych oczernia polskich chłopów, przypisując im sadyzm i okrucieństwo wobec Żydów. Nie bardzo wiedzieliśmy, dlaczego książka ta była propagowana jako arcydzieło przez żydowskich kulturträgerów w Polsce. Potem okazało się, że wszystko zmyślił od początku do końca, że sam wraz z rodziną przeżył okupację dzięki tymże polskim chłopom, ryzykującym swoje życie i życie swych rodzin. Dlaczego pluł i oczerniał? Dla pieniędzy...
Pomni tego przypadku - z mniejszym już zdziwieniem przyjmowaliśmy rewelacje „Gazety Wyborczej” i wtórującego jej „Tygodnika Powszechnego” - o rzekomym mordowaniu przez Armię Krajową Żydów. Zwłaszcza że w 1994 r., poznaliśmy treść listu 8 kongresmanów amerykańskich, reprezentujących żydowskie lobby polityczne w Ameryce, którzy domagali się od władz amerykańskich, żeby przyjęcie Polski do NATO uzależniły od zapłacenia przez Polskę haraczu żydowskim organizacjom z przedsiębiorstwa holocaust w Ameryce. Zwolna zaczynała się odsłaniać podszewka oszczerczej, antypolskiej nagonki w niektórych polskojęzycznych mediach... W kwietniu 1996 r. Izaak Singer, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów w Ameryce, jednej z filii przedsiębiorstwa holocaust zajmującego się wyłudzaniem pieniędzy pod pretekstem „odszkodowań za prześladowanie Żydów” - zaszantażował Polskę, że jeśli nie zaspokoi finansowo tych roszczeń - „będzie upokarzana na arenie międzynarodowej”. Jak słusznie zauważył publicysta Stanisław Michalkiewicz, oznaczało to wypowiedzenie Polsce wojny psychologicznej: zapowiadało propagandowe atakowanie Polski, dopóki nie zaspokoi szantażystów. W wojnę psychologiczną, jak w każdą inną wojnę, trzeba zainwestować: tu bronią nie są bomby, czołgi ani karabiny, ale pisane na zamówienie książki, artykuły, audycje telewizyjne, „prace naukowe”. Tu nie ma żołnierzy w hełmach i mundurach - tu żołnierzami są pisarze, dziennikarze, naukowcy, dyszący nienawiścią żydowscy rasiści ochotnicy lub dobrze opłacani najemnicy...
Tak więc od 1996 r. wiedzieliśmy już, że nie chodzi o prawdę, tylko o wojnę psychologiczną, o urabianie Polakom „gęby” antysemitów, od których w bardziej sprzyjających okolicznościach politycznych łatwiej będzie wreszcie wyrwać miliardy... Wiedzieliśmy już, że chodzi o wojnę dla pieniędzy. Książki, takie jak Grossa i podobne im publikacje, artykuły, audycje, „opracowania” - mają terroryzować polską opinię publiczną, wpajać jej przekonanie o podłości własnego narodu, obezwładniać wobec zgłaszanych „roszczeń odszkodowawczych” zza oceanu, a zarazem szerzyć w świecie opinię o Polakach jako „pomocnikach Hitlera”. Ta amunicja i ten ostrzał wroga ma nas zmiękczać psychologicznie, osłabiać nasze morale.
Tymczasem - najwyraźniej z powodu fali oburzenia na wydawnictwo podejmujące się tego rodzaju propagandowej roboty na rzecz holocaustowej industrii - jego dyrektor w osobie p. Danuty Skóry próbuje najwyraźniej złagodzić wytworzoną sytuację i dystansuje się niby wobec własnego wydawnictwa. I mówi m.in.: „To tendencyjna książka, krzywdząca wielu ludzi” - ale zarazem dopowiada: „Jedyną właściwą odpowiedzią na publikację książki Grossa jest inna, lepsza książka”.
Ciekawą logikę prezentuje p. Skóra: wydawca może więc wydawać fałszywą, propagandową politgramotę w olbrzymim nakładzie, może strzelać do Polaków z tej broni używanej w wojnach psychologicznych z pogardą, a nawet nienawiścią do prawdy - no a ostrzelany i zbombardowany w ten sposób wróg niech potem udowadnia, że nie jest wielbłądem...
Rzeczywiście - wydawca może wydawać to, co chce, wolno mu. Ale wolno i nam zaliczyć wydawcę propagandowych książek Grossa i podobnych publikacji do żołnierzy wojny psychologicznej, wypowiedzianej Polsce przez przedsiębiorstwo holocaust. A jeśli już wojna psychologiczna - to i napastnika, agresora, traktować trzeba jak wroga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus modli się o jedność wśród Jego uczniów

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Fot. Włodzimierz Rędzioch

Uczniowie biegnący do grobu

Uczniowie biegnący do grobu

Rozważania do Ewangelii J 17, 20-26.

Piątek, 16 maja. Święto św. Andrzeja Boboli, prezbitera i męczennika
CZYTAJ DALEJ

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły się słowa Patrona Polski?

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Episkoapt News

Święty Andrzej Bobola nie pozwolił o sobie zapomnieć – sam zaczął upominać się o swój kult. Po śmierci ukazał się w Pińsku, Wilnie aż wreszcie w Strachocinie. Joanna i Włodzimierz Operaczowie w swojej najnowszej książce – biografii św. Andrzeja Boboli „ Boży Wojownik” poszukują odpowiedzi dotyczących specjalnej misji świętego oraz opisują proroctwo, które wyjawił o. Alozjemu Korzeniewskiemu.

Dominikanin o. Alojzy Korzeniewski należał do ludzi twardo stąpających po ziemi. Był wcześniej nauczycielem fizyki w gimnazjum w Grodnie i przełożył na język polski holenderski podręcznik do tego przedmiotu. Interesował się między innymi nowatorską ideą lotów balonem. Gdy w Grodnie zamieszkał wywieziony przez Rosjan ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski, odwiedzał o. Korzeniewskiego w jego laboratorium i rozmawiał z nim o balonach. Po wojnach napoleońskich dominikanin trafił do Wilna. Jako płomienny kaznodzieja często poruszający tematy patriotyczne naraził się władzom carskim, które zmusiły jego przełożonych do zakazania mu głoszenia kazań i słuchania spowiedzi.
CZYTAJ DALEJ

W Watykanie i w całym Rzymie trwają przygotowania do niedzielnej inauguracji pontyfikatu Leona XIV

W Watykanie i w całym Rzymie trwają przygotowania do niedzielnej uroczystej mszy inaugurującej pontyfikat papieża Leona XIV, wybranego 8 maja. Oczekuje się, że udział w niej weźmie około 250 tysięcy osób i 200 oficjalnych delegacji. Msza na placu Świętego Piotra odbędzie się w dniu 105. urodzin Jana Pawła II.

Rzym, który został przygotowany na masowy przyjazd pielgrzymów z całego świata z okazji Roku Świętego, ponownie w ciągu trzech tygodni staje przed wyzwaniem, jakim jest obecność tłumów wiernych na inauguracji pontyfikatu pierwszego papieża z USA. Wcześniej kilkaset tysięcy osób uczestniczyło w uroczystościach pogrzebowych Franciszka i w powitaniu jego następcy po konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję