Według legendy nawiązującej do pism starożytnego greckiego dziejopisarza i geografa Herodota (żył w V stuleciu przed Chr.), nazwa biegu maratońskiego pochodzi od nazwy miasta Maraton w Grecji. Doszło tam do zwycięskiej dla Greków bitwy z Persami w 490 r. przed Chr. Następnie armia perska wypłynęła na statkach w kierunku Aten. Posłaniec Filippides miał wtedy pobiec do tego miasta z nowiną o zwycięstwie i informacją, że ku Ateńczykom płynie perska flotylla. Po przekazaniu tych wieści miał paść martwy ze zmęczenia.
Tyle legenda. Faktem jest, że bieg maratoński na stałe wpisał się w kalendarz imprez sportowych. Praktycznie każdy może wziąć w nim udział. Nie ma limitów wiekowych. Są tylko czasowe. Zazwyczaj koniec biegu bywa obwieszczany przez organizatorów po 5 bądź 6 godzinach. Jak podaje Wikipedia, „jedyny maraton, na którym nie ma limitu czasowego to Dublin Adidas-Marathon (Irlandia). Każda osoba, która ukończy maraton, otrzymuje pamiątkowy medal i dołącza do grona maratończyków”.
Jednym z najbardziej znanych maratonów na świecie jest maraton berliński. Do tzw. World Marathon Majors (Największych Światowych Maratonów) wchodzą takie miasta, jak: Nowy Jork, Boston, Chicago, Londyn i właśnie Berlin. Po raz pierwszy maraton wystartował w Berlinie w 1974 r. i za każdym razem gromadził coraz większą rzeszę biegaczy z całego świata. Przed upadkiem muru berlińskiego jego trasa przebiegała tylko w zachodniej części miasta. Od roku 1990 trasa maratonu prowadzi również okupowanymi niegdyś ulicami wschodniej części historycznego miasta.
W tegorocznej edycji maratonu, transmitowanego przez Eurosport, wystartuje ok. 40 tys. biegaczy. Tytułu bronić będzie Etiopczyk Haile Gebrselassie. Ten multimedalista jest pierwszym człowiekiem, któremu udało się złamać dwie bariery, a mianowicie 13 minut na 5 km oraz 27 minut na 10 km. W ostatnich czterech edycjach berlińskiego maratonu to właśnie on najszybciej pokonywał dystans 42195 m. W 2008 r. ów słynny maratończyk przebiegł maraton w czasie 2 godzin 3 minut i 59 sekund. Do tej pory nikt tego wyniku nie poprawił.
Jeśli chodzi o płeć piękną, to wśród pań w ostatnich latach berlińskie zawody najczęściej wygrywały Japonki, bo aż 6 razy i Etiopki (3 razy). W ubiegłym roku, z czasem 2 godziny 24 minuty 46 sekund, triumfowała Atsede Habtamu Besuye z Etiopii (na zdjęciu). Czy i w tym roku powtórzy ów wyczyn? Przekonamy się w niedzielę 26 września.
Jeśli zaś chodzi o Polskę, słynne maratony rozgrywane są m.in. w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu. Największy z nich będzie miał miejsce właśnie w stolicy Wielkopolski 10 października o godzinie 10. Będzie to już 11. Maraton im. Macieja Frankiewicza, który był znanym działaczem sportowym, politykiem i patriotą.
Być może początek jesieni nie bardzo sprzyja bieganiu. Warto jednak zainwestować w swoje zdrowie i przynajmniej kilkanaście minut dziennie poświęcić choćby na niewinny trucht. Na pewno już po tygodniu poczujemy się fizycznie o wiele lepiej. Wiem, co piszę:). Gorąco Państwa do tego zachęcam.
Kontakt:
Pomóż w rozwoju naszego portalu