Reklama

Zbliża się 300. Warszawska Pielgrzymka Piesza

Wydeptują ścieżki ku Jasnej Górze

Niedziela Ogólnopolska 34/2010, str. 20-21

Krzysztof Świertok

Dziś w pielgrzymce idzie najwięcej ludzi młodych

Dziś w pielgrzymce idzie najwięcej ludzi młodych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji abp Rino Fisichella, wymieniając m.in. Jasną Górę, powiedział ostatnio, że „wędrówka to dobra propozycja na owocne spędzenie wakacji, pozwalająca doświadczyć wiary”. A polski fenomen pielgrzymowania zadziwia świat. Ku Jasnej Górze podążają obecnie pątnicy ze wszystkich bodaj polskich diecezji i z zagranicy. Tradycyjnie - 14 sierpnia weszła do Częstochowy Warszawska Pielgrzymka Piesza, w tym roku już po raz 299. Za rok będzie obchodziła jubileusz 300-lecia

Lidia Dudkiewicz: - Twoja najnowsza książka pt. „Idzie wierna Warszawa” jest próbą ogarnięcia trzech wieków pielgrzymowania ze stolicy Polski do duchowej stolicy Polaków, prowadzi nas przez dzieje pielgrzymowania narodu do Matki i Królowej na Jasnej Górze. To pierwsza książka, która tak szczegółowo przedstawia dzieje jasnogórskiego pielgrzymowania. Kiedy rozpoczęło się to wydeptywanie polskich ścieżek ku Jasnej Górze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Senator Czesław Ryszka: - Pielgrzymowanie na Jasną Górę sięga samych początków powstania sanktuarium, czyli 1382 r., jednak pierwszą wzmiankę o ruchu pątniczym odnajdujemy dopiero w przywileju odpustowym arcybiskupa gnieźnieńskiego Wojciecha Jastrzębca z 18 lipca 1425 r. To on udzielił Sanktuarium Jasnogórskiemu przywileju korzystania z łaski odpustów. Podobnie, cztery lata później, król Władysław Jagiełło w liście do papieża Marcina V, prosząc o udzielenie pątnikom odpustów, uzasadniał, że „w kościele Bogarodzicy na Jasnej Górze blisko Częstochowy mocą Bożą dzieją się często tajemnice wielu cudów”. Potwierdził te słowa Jan Długosz w 1430 r. Za pierwszą pielgrzymkę narodową na Jasną Górę trzeba uznać ogromną rzeszę mieszkańców Krakowa, którzy w 1431 r. odprowadzali do Sanktuarium Jasnogórskiego obraz Matki Bożej powracający po renowacji. W 1582 r. wysłannik papieża Grzegorza XIII do króla Stefana Batorego Antonius Possevino, jezuita, urzeczony liczbą pielgrzymów, nazwał Jasną Górę polskim Loreto.
W XVII wieku w niektóre dni gromadziło się na Jasnej Górze ok. 30 tys. pielgrzymów. Ze względu na ich wielką liczbę ojcowie paulini w dni większych uroczystości wynosili Cudowny Obraz z kaplicy do bardziej przestronnego kościoła. Powstał nawet w tym czasie pierwszy przewodnik opisujący zwyczaje pątnicze i szlak pielgrzymkowy z Mazowsza do Częstochowy, zatytułowany: „Droga częstochowska albo kazania podróżne o Najświętszej Pannie Maryey przy kompanijej Błońskiej różańca świętego”. Przewodnik został napisany przez Stanisława Zakrzewskiego, a wydano go w Poznaniu w 1623 r. Pielgrzymowano wówczas regularnie na Jasną Górę m.in. z Kalisza, Krakowa, Łowicza, Pabianic, Poznania, Sieradza, Wielunia czy Żywca. W 1650 r. w uroczystości poświęcenia kaplicy Matki Bożej uczestniczyło 40 tys. pielgrzymów. W drugiej połowie tego wieku na uroczystości odpustowe Narodzenia Najświętszej Maryi Panny przybywało już 60 tys. pątników. Na jubileuszu 300-lecia Jasnej Góry, w 1682 r., zebrało się ok. 140 tys. pątników. Warto wiedzieć, że Kraków liczył w tym czasie nie więcej niż 30 tys. mieszkańców, a Warszawa - 12 tys.

- A jak zaczęło się regularne pielgrzymowanie z Warszawy do Częstochowy?

- To się łączy z jednej strony z powstaniem paulińskiej placówki w stolicy w 1661 r., a z drugiej - z zarazą, jaka zapanowała w Warszawie na początku XVIII wieku. To właśnie z paulińskiego kościoła Świętego Ducha zainicjowano w 1711 r. pokutną pielgrzymkę na Jasną Górę, z prośbą o oddalenie zarazy pociągającej ogromną liczbę ofiar. Przeorem był wówczas o. Innocenty Pokorski, wybitny kaznodzieja oraz pisarz, który rozwinął istniejące przy kościele Bractwo Pięciu Ran Pana Jezusa. Właśnie to Bractwo zorganizowało pokutną pielgrzymkę, a po powrocie, jako dziękczynienie za łaskę ocalenia od zarazy, zostało złożone ślubowanie pielgrzymowania każdego roku na Jasną Górę. Trwa to nieprzerwanie przez 299 lat.

- Czy można wskazać jakieś wyjątkowe wydarzenia składające się na tę długą, już prawie 300-letnią, historię regularnego pielgrzymowania z Warszawy na Jasną Górę?

Reklama

- Najbardziej tragiczne wydarzenie to wymordowanie wszystkich pielgrzymów w Woli Mokrzeskiej k. Przyrowa w 1792 r. przez wojsko pruskie. Pielgrzymi zapewne zostali uznani za szpiegów carskich. Stoi na tym miejscu obelisk upamiętniający zbrodnię. O tym, jak ważna stała się dla warszawiaków ta pielgrzymka, świadczy fakt, że od 1819 r., mimo zlikwidowania klasztoru Zakonu Paulinów w Warszawie, pielgrzymki nie ustały, co więcej, po powstaniu styczniowym nabrały wyraźnego charakteru manifestacji religijno-patriotycznych. Do elementów pokutnych dołączają narodowe: pielgrzymi śpiewają pieśni patriotyczne, zanoszone są żarliwe modlitwy o wolność, ludziom towarzyszą sztandary z Polskim Orłem. Z kolei po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. pielgrzymki z Warszawy nabrały charakteru dziękczynienia za wolność. Nie zaprzestano pielgrzymowania nawet w latach okupacji, wyruszono także z płonącej stolicy w sierpniu 1944 r., podczas Powstania Warszawskiego.

- Z pewnością nie sprzyjały pielgrzymkom czasy po II wojny światowej, gdy komuniści zniewalali naród polski i walczyli z Kościołem.

- Władze komunistyczne na różne sposoby zwalczały pielgrzymkę warszawską, a nawet w 1963 r. - pod pretekstem epidemii ospy - nie wydały zezwolenia na jej odbycie, ale i tak pielgrzymka poszła. Mimo różnych przeciwności, kar nakładanych na organizatorów, czyli ojców paulinów, pielgrzymka rozwijała się i rosła liczebnie, stając się we współczesnym katolicyzmie polskim liczącym się znakiem jego żywotności i objawem odmładzającego się chrześcijaństwa. Zdarzało się, że była to jedyna pielgrzymka piesza, która mogła oficjalnie przybywać na Jasną Górę. Stąd jej charakter ogólnopolski, a nawet europejski i światowy, ponieważ pielgrzymowali i wciąż pielgrzymują w niej przedstawiciele wielu narodów świata.

Reklama

- Trudno nie oprzeć się wzruszeniu, kiedy w sierpniowe dni wyruszają do Częstochowy pielgrzymki niemal z każdego większego miasta Polski, z każdej diecezji, także ze wszystkich paulińskich klasztorów. Polska przypomina w tych dniach obraz wędrującego Kościoła. Z pewnością, aby pisać o pielgrzymce nie wystarczy ją oglądać, ale przede wszystkim trzeba ją przeżyć i poczuć we własnych nogach. W latach 80. na łamach „Niedzieli” publikowaliśmy w odcinkach bogaty opis pieszej pielgrzymki z Warszawy, pióra Władysława Reymonta, który w 1894 r. osobiście podążał w pielgrzymce, a potem napisał książkę pt. „Pielgrzymka do Jasnej Góry”.

Reklama

- W mojej książce, oczywiście, wspomniałem o Władysławie Reymoncie, który wybrał się na pielgrzymkę, która wyruszyła z Warszawy-Pragi 5 maja 1894 r. i podążała na Zielone Święta do Częstochowy trasą Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej. Reymont miał wtedy 27 lat. A był jeszcze nieznanym literatem i otrzymał od Aleksandra Świętochowskiego, redaktora „Prawdy”, polecenie napisania reportażu z pielgrzymki. Reymont zanotował wtedy: „Wysłali mnie na pielgrzymkę do Częstochowy, no i poszedłem, nie wierząc, że mogę zrobić coś z tego”. Idąc z wielką rzeszą prostych ludzi, na początku Reymont czuł się obcy i patrzył na warszawską kompanię oczami obserwatora z zewnątrz. Szybko jednak poddał się urokowi pątników. W książce Reymonta czytamy: „Sam szczery lud. Twarze są proste, czerniawe od skwarów, rysy zgrubiałe, ubiory szare - i widzę przez oczy tego tłumu, że ma duszę napiętą jakimś niezrozumiałym dla mnie uczuciem (...). Patrzę na nich i pytam siebie: co im każe rzucić dom, dzieci, gospodarstwo, zarobek, zawsze pewną miskę kartofli, łóżko i pierzynę i iść mil kilkadziesiąt o suchym chlebie, sypiać na drogach, znosić trudy niewypowiedziane życia koczowniczego?”. I tak, gdy Reymont podążał ku Częstochowie, stopniowo jego sceptycyzm ustępował, a pielgrzymka stawała się dla niego nie tylko tematem literackim, ale także osobistym wielkim nawróceniem. Z Warszawy bowiem młody pisarz wyruszył z dystansem do pielgrzymki, a przed Obrazem Jasnogórskim stanął jako człowiek zupełnie przemieniony.

- A co zainspirowało Cię do napisania książki na 300-lecie Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej?

- Również własne wędrowanie. Najpierw szperałem w archiwum jasnogórskim, pytałem o pielgrzymkę paulinów, którzy „schodzili” na niej nogi, a w końcu pewnego dnia sam wybrałem się w drogę, aby stać się jednym z pielgrzymów.

- Czy jest możliwe, aby w jednym tomie pomieścić wiadomości i przeżycia z 299 dotychczasowych pielgrzymek?

- Za rok pielgrzymka jubileuszowa - przyjdzie po raz 300. A jak było na 299 pielgrzymkach? Po odpowiedź zapraszam do mojej książki, zachęcam do lektury. Pełny tytuł brzmi: „Idzie wierna Warszawa. 300 lat Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej”. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Zakonu Paulinów „Paulinianum”, można ją nabyć na Jasnej Górze.

Czesław Ryszka, „Idzie wierna Warszawa. 300 lat Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej”, Wydawnictwo Zakonu Paulinów „Paulinianum”, Jasna Góra, ul. O. A. Kordeckiego 2, 42-225 Częstochowa, tel. (34) 377-77-77, 501-360-191

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: kard. Parolin ujawnia motywy wyboru Leona XIV

„Wysłuchaliśmy głosu Ducha Świętego, aby wybrać człowieka przeznaczonego do przewodzenia Kościołowi powszechnemu, następcę Piotra, biskupa Rzymu” Tymi słowami rozpoczyna się przedmowa kardynała Pietro Parolina, do książki „Leone XIV. La via disarmata e disarmante” („Leon XIV. Droga nieuzbrojona i rozbrajająca”), opublikowanej dzisiaj przez wydawnictwo San Paolo i napisanej przez włoskiego dziennikarza Antonio Preziosi.

Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej przywołuje atmosferę konklawe i pierwsze chwile nowego pontyfikatu: „Długie i gorące oklaski towarzyszyły słowom, którymi kardynał Robert Francis Prevost przyjął kanoniczny wybór na Stolicę Piotrową. Była to chwila intensywna, wręcz dramatyczna, jeśli pomyśleć o ciężarze, jaki spoczął na barkach jednego człowieka” - wspomina. Kard. Parolin opisuje Leona XIV jako człowieka o spokojnej twarzy, o jasnym i silnym stylu, uważnego na wszystkich i zdolnego do zaoferowania rozwiązań wyważonych, pełnych szacunku”. Kardynał kończy, wyrażając nadzieję, że „Kościół będzie każdego dnia coraz bardziej jaśniał jako świadek miłości Boga”.
CZYTAJ DALEJ

Uroczystość NMP Królowej Polski w roku 2026 będzie obchodzona 2 maja

2025-05-20 10:52

[ TEMATY ]

Maryja

Maryja Królowa Polski

2026

Karol Porwich/Niedziela

W 2026 roku liturgiczna uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski będzie obchodzona 2 maja, a nie jak zwykle 3 maja. Wiąże się to z przypadającą w tym dniu V Niedzielą Wielkanocną.

W odpowiedzi na pismo abp. Tadeusza Wojdy SAC, Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski z 11 lutego 2025 roku, Dykasteria ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zezwoliła, aby w roku 2026 uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski zbiegająca się z celebracją V Niedzieli Wielkanocnej, była przeniesiona z dnia 3 maja na dzień 2 maja. Ponadto, wspomnienie świętego Atanazego, biskupa i doktora Kościoła, zostało przeniesione z 2 maja na 4 maja i jednocześnie ze wspomnieniem św. Floriana, męczennika, stały się tego dnia wspomnieniami dowolnymi.
CZYTAJ DALEJ

Człowiek nie umarł

2025-05-21 19:59

Biuro Prasowe AK

    - Karol Wojtyła chciałby nam powiedzieć, że „człowiek nie umarł”, że nie mamy do czynienia z jakimś swoistym rozpuszczeniem człowieka w środowisku, w społeczeństwie, w technosferze. Nie! Człowiek, osoba ludzka istnieje jako rzeczywistość autonomiczna, wyjątkowa, niepowtarzalna, wartościowa, obdarzona godnością – powiedział ks. prof. Grzegorz Hołub, podsumowując Kongres Karola Wojtyły.

18 wykładów w 6 sesjach, dyskusje panelowe oraz kuluarowe złożyły się na Kongres Karola Wojtyły, który w dniach 19-20 maja odbywał się w Krakowie, w auli Instytutu Teologicznego Księzy Misjonarzy. Wybitni wojtyłolodzy z różnych ośrodków akademickich w Polsce i na świecie, m.in. USA, Filipin i Hiszpanii poddali analizie postępujące zainteresowanie człowiekiem, które u Karola Wojtyły rozwijało się od etapu literatury, poezji, teologii, później etyki i konsekwentnie doszło do dojrzałej filozofii osoby ludzkiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję