Reklama

Legendarny Kapelan „Solidarności” nie żyje

Niedziela Ogólnopolska 30/2010, str. 6

Dominik Różański

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Gdańsku zmarł 12 lipca ks. prał. Henryk Jankowski. „Nie zapomnimy roli, jaką odegrał w historii naszego kraju i miasta” - napisał o legendarnym Kapelanie „Solidarności” prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. - Polska zawdzięcza mu wolność - powiedział Janusz Śniadek, przewodniczący „Solidarności”.
W cieniu gdańskiego probostwa Kapelan strajkujących stoczniowców z okresu walki o demokrację w Polsce chorował przez ostatnie lata. Według niektórych, był opuszczony, a może nawet zapomniany. historia jednak odda mu sprawiedliwość, bo w czasach tryumfu wszelkiego rodzaju tchórzostwa prał. Jankowski wykazał się niebywałą odwagą.

Fakty przemówią najlepiej

Przypomnijmy zatem nieco historii. W Stoczni Gdańskiej im. Lenina strajk rozpoczął się 14 sierpnia 1980 r. Dwa dni później, decyzją robotników i młodej inteligencji gdańskiej wspierającej protestujących, został zawiązany Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (MKS). Bunt lokalny, jak się początkowo mogło wydawać, szybko przerodził się w strajk obejmujący z dnia na dzień coraz więcej zakładów pracy.
Kościół gdański, z bp. Lechem Kaczmarkiem na czele, już 16 sierpnia musiał podjąć pierwsze decyzje. Tego dnia do kurii zgłosiła się delegacja stoczniowców z Anną Walentynowicz na czele, z prośbą o posługę duszpasterską dla strajkujących - 17 sierpnia była niedziela. Ordynariusz pod naciskiem strajkujących zgodził się na odprawienie niedzielnej Mszy św. i osobiście skontaktował się z ks. Henrykiem Jankowskim z parafii św. Brygidy. Jeszcze w sobotę strajkujący zbudowali ołtarz.
- Przywieziono krzyż, portret Papieża, który widocznie mieli już gdzieś przygotowany, a także obraz Matki Bożej - wspominał ks. Jankowski. Młode działaczki Ruchu Młodej Polski rozpoczęły tego dnia wspólne modlitwy, które stały się nieodłącznym elementem strajku.
Bramy Stoczni im. Lenina czy też im. Warskiego w Szczecinie zdobiły portrety Papieża, emblematy religijne i sztandary narodowe. Wspólne uczestnictwo w praktykach religijnych nadawało wyższy sens protestom, organizowało robotników wokół wyznawanego, a trudnego do zwerbalizowania systemu. Bp Kaczmarek przyznał z czasem, podsumowując okres sierpniowego zmagania, że „nasi stoczniowcy w okresie strajków odprawili dobre rekolekcje”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Proboszcz strajkujących

Do tamtych wydarzeń nawiązał abp Sławoj Leszek Głódź, który z okazji rocznicy pierwszych demokratycznych wyborów w Polsce nie pominął roli Kapelana „Solidarności”. - Wielu z was tu obecnych dobrze to pamięta. Pierwsza Msza św. w gdańskiej stoczni. Modli się z nami kapłan, który wtedy tę Mszę św. odprawiał - ks. prał. Henryk Jankowski, pierwszy Kapelan strajkujących. Początek wielkiego poruszenia polskich serc, które wkrótce objęło całą ojczyznę. Początek zmagań - bezkrwawej walki - nie tylko o chleb, ale także o godność, wolność, o Polskę - nową, inną, odmienioną. 4 czerwca 1989 r. wielka rzesza obywateli powiedziała „tak” drodze ku wolności. Nadszedł czas Polski wyczekiwanej i niepodległej - podsumował abp Sławoj Leszek Głódź na Placu Solidarności w Gdańsku podczas Mszy św. w 20. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych.
Zasługi ks. Henryka Jankowskiego nie zamykają się jednak tylko do okresu strajku. Po stanie wojennym w Polsce był czas szykan i podziemia, a opozycja nie próżnowała, o czym świadczą choćby wspomnienia Bohdana Cywińskiego, publicysty katolickiego i wieloletniego redaktora naczelnego miesięcznika „Znak”, który dobrze pamięta kulisy spotkania delegacji „Solidarności” z Janem Pawłem II 15 stycznia 1981 r. Do Watykanu, oprócz Bohdana Cywińskiego, pojechali m.in. Lech Wałęsa, Andrzej Celiński, Anna Walentynowicz i ks. Henryk Jankowski. - Na spotkanie złożyły się: Msza św. w prywatnej kaplicy Ojca Świętego, uroczyste śniadanie oraz dwuczęściowa audiencja: najpierw Lecha Wałęsy z żoną, później pozostałych opozycjonistów - wspomina po latach Bohdan Cywiński.
Największą wdzięczność ludzie „Solidarności” żywią do swego Kapelana za to, co działo się na terenie gdańskiego probostwa. Trafiali tam ludzie pozbawieni poczucia własnej godności, a nierzadko podstawowych środków do życia. Tam odnajdywali jedno i drugie.
Dopiero w 2007 r. została odsłonięta tablica upamiętniająca kapelanów NSZZ „Solidarność” w kościele św. Katarzyny na warszawskim Służewie. Na granitowej tablicy wyryto nazwiska 35 kapłanów, którzy pełnili posługę duszpasterską dla związku w okresie jego legalnego istnienia w latach 1980-81 oraz po jej zdelegalizowaniu aż do 1989 r. Wśród 35 upamiętnionych kapelanów znaleźli się m.in. ks. Jerzy Popiełuszko i kapelan gdańskich stoczniowców ks. Henryk Jankowski.

Wybiórcza pamięć

Wolna Polska niechętnie honoruje swych bohaterów, przynajmniej za życia. Tak było też w przypadku ks. Henryka Jankowskiego, który nie liczył na nagrody ze strony oficjalnych władz, a pamiętali o nim jedynie ci najżyczliwsi, jak było choćby w przypadku Medalu Komisji Edukacji Narodowej, najwyższego odznaczenia przyznawanego przez resort oświaty. - Człowiek legenda, który poświęcił się wychowaniu nowych pokoleń - tak o Księdzu Prałacie powiedział podczas wręczania medalu wicepremier Roman Giertych, ówczesny minister edukacji narodowej.
O uhonorowanie ks. prał. Henryka Jankowskiego odznaczeniem państwowym za zasługi dla Ojczyzny zwrócił się w liście do śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego nieżyjący Maciej Płażyński, były marszałek Sejmu. Jak przypomniał, w latach „Solidarności”, stanu wojennego, okrągłego stołu i w początkach wolności ks. Henryk Jankowski był jednym z kapłanów symbolizujących „Kościół zaangażowany w odzyskiwanie i zagospodarowywanie wolności narodowej i państwowej”. Dziś jest człowiekiem schorowanym i opuszczonym przez większość dawnych przyjaciół.
Maciej Płażyński zauważał, że były proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku „miał swoje piękne lata, miał też lata słabsze”, „historia oceni go jednak przede wszystkim za to, co wielkie”, gdyż „był przez lata kapłanem niosącym nadzieję dla milionów Polaków, był dla nich uosobieniem niezłomnej walki o wolność i sprawiedliwość”. „O historycznych zasługach ks. Henryka Jankowskiego wolna Polska nie może zapomnieć” - napisał Maciej Płażyński. (Na podstawie KAI).

Ks. prał. Henryk Jankowski - jedno z ostatnich zdjęć wykonanych w Warszawie, podczas uroczystości odsłonięcia pomnika Romana Dmowskiego. Odeszła legenda „Solidarności”. Przed wyjściem na strajk w Stoczni Gdańskiej w 1980 r., by odprawiać Mszę św. i być z robotnikami, spisał testament - informuje autor zdjęcia

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Nowy gwardzista szwajcarski: Dano nam solidne wprowadzenie

2024-05-06 12:49

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Włodzimierz Rędzioch

W kwietniu skończył 23 lata, w poniedziałek 6 maja będzie jednym z 34 Szwajcarów, którzy wezmą udział w ceremonii zaprzysiężenia Gwardii w Watykanie. Jan Wetter pochodzi z Toggenburga we wschodnim szwajcarskim kantonie St. Gallen. Radio Watykańskie zapytało go, dlaczego zdecydował się dołączyć do papieskiej gwardii.

Lubi grać w tenisa i biegać. Wziął nawet udział w biegu w Wiecznym Mieście. Doświadczenie i codzienne życie w Gwardii Szwajcarskiej są według Jana Wettera bardzo zróżnicowane. "Jestem bardzo wysportowany, kiedy jestem poza domem", mówi Radiu Watykańskiemu. Wieczorem lubi wyjść "na posiłek, z przyjaciółmi, do baru, klubu".

CZYTAJ DALEJ

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

2024-05-06 20:10

[ TEMATY ]

śmierć

Autorstwa Mariusz Kubik - Praca własna, commons.wikimedia.org

Jacek Zieliński

Jacek Zieliński

W poniedziałek zmarł Jacek Zieliński - wieloletni członek krakowskiej grupy Skaldowie - podała w mediach społecznościowych Piwnica pod Baranami. Miał 77 lat.

W wieku 77 lat zmarł polski muzyk Jacek Zieliński. Był polskim kompozytorem, trębaczem, skrzypkiem oraz członkiem zespołu Skaldowie, a prywatnie - młodszym bratem Andrzeja Zielińskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję