Reklama

Kościół

Kard. Nycz: prośmy Boga, by modlitwa za tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej nas łączyła a nie dzieliła

Prośmy Boga, żeby refleksja nad tym, co się wydarzyło w katastrofie smoleńskiej i modlitwa za tych, którzy wówczas zginęli potrafiły nas łączyć a nigdy dzielić - zaapelował kard. Kazimierz Nycz w święto Miłosierdzia Bożego. Jak zaznaczył, Ewangelia Chrystusowa, w którą wierzymy - jest Ewangelią pokoju.

[ TEMATY ]

katastrofa smoleńska

kard. Kazimierz Nycz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Kazimierz Nycz

Kard. Kazimierz Nycz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Druga Niedziela Wielkanocna to w Kościele katolickim święto Bożego Miłosierdzia. W archidiecezji warszawskiej centralne uroczystości odbyły się przy figurze Jezusa Miłosiernego w Parku Moczydło na stołecznej Woli, gdzie mszy św. polowej przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.

"Polećmy Bogu sprawę pokoju na Ukrainie, spokoju w naszej Ojczyźnie, sprawę prawdziwej wspólnoty, także osób, które dziś szczególnie modlą się za tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej" - powiedział w czasie liturgii metropolita warszawski.

Podziel się cytatem

Reklama

Kard. Nycz zwrócił uwagę, że 13 lat temu, kiedy pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród których był prezydent Lech Kaczyński była sobota przed świętem Miłosierdzia Bożego.

"Prośmy Boga, żeby modlitwa nad grobami zmarłych nie dzieliła naszej ludzkiej, ziemskiej wspólnoty, ale by refleksja nad tym, co się wydarzyło i modlitwa za tych, którzy zginęli w tej katastrofie - potrafiły nas łączyć a nigdy dzielić" - zaapelował hierarcha.

Reklama

W homilii kard. Nycz podkreślił, za św. siostrą Faustyną Kowalską (apostołką Bożego miłosierdzia - PAP), że "nie zazna ludzkość spokoju, dopokąd nie zwróci się do źródła miłosierdzia Mojego".

Zwrócił uwagę, że "Jezus za każdym razem, kiedy przychodzi do Wieczernika pozdrawia uczniów słowami: +Pokój wam+". "Dziś także miłosierny Pan przychodzi do nas i mówi: Pokój wam - skołatanym wojną na Ukrainie, skołatanym niepokojami w różnych miejscach świata" - powiedział metropolita warszawski.

Podkreślił, że "Ewangelia Chrystusowa, w którą wierzymy jest Ewangelią pokoju i dlatego dokąd będziemy mówić o tym, co dzieje się między narodami w kategoriach wojny, w kategoriach milionów wyprodukowanych pocisków, oręża które brzęczy, nie będziemy mówili językiem Ewangelii".

Zaapelował, aby zmierzyć się "z prawdą Ewangelii i słowami Chrystusa: +Pokój wam!+" i zacząć się "modlić o pokój dla Ukrainy, o zaprzestanie tej okrutnej wojny ze strony Rosji, żeby przestali ginąć ludzie, przestały być niszczone wioski i miasta".

Zastrzegł, że "starsi ludzie doskonale wiedzą, czym jest wojna, czym było powstanie w Warszawie". "Doskonale wiedział o tym także św. Jan Paweł II, który do ostatniej chwili, kiedy wybuchały wojny, takie jak np. w Iraku - wołał do rządzących, że +wojna niczego nie rozwiązuje; wprowadza tylko nowy nieporządek, wprowadza ból i cierpienie+" - wskazał kard. Nycz.

Przyznał, że "niestety często nie słuchano papieża", dlatego jako ocenił "te wojny kończyły się tak, że poza bólem i cierpieniem zbyt wiele nie rozwiązywały".

"Zacznijmy prawdziwie się modlić o pokój dla Ukrainy, o pokój dla nas - wierząc w to, o co się modlimy" - zaapelował kard. Nycz. Dodał, że "ta przedłużająca się wojna w Ukrainie niczego dobrego nie zwiastuje, także dla pokoju w naszym środowisku".

Reklama

Podkreślił, że "źródłem miłosierdzia i pokoju oraz międzyludzkiej miłości jest Bóg".

Zastrzegł, że stojąca w Parku Moczydło na stołecznej Woli figura Jezusa Miłosiernego nie powinna nikomu przeszkadzać.

"Nie powinna przeszkadzać wątpiącym i szukającym, bo w tym miejscu mogą znaleźć łaskę wiary. Nie powinna także przeszkadzać ludziom niewierzącym, którzy winni szanować poglądy i przekonania ludzi inaczej wierzących, inaczej myślących, a jeśli nie szanować to przynajmniej mądrze tolerować" - ocenił hierarcha.

Jak zaznaczył, "musimy uczyć się życia w pluralistycznym świecie, w który potrafimy się nawzajem szanować, mimo że się różnimy".

Po liturgii odbył się koncert Stanisławy Celińskiej.

Święto Bożego Miłosierdzia do kalendarza liturgicznego wpisał w roku 1985 kard. Franciszek Macharski dla archidiecezji krakowskiej. Następnie niektórzy polscy biskupi uczynili to w swoich diecezjach. Na prośbę Episkopatu Polski papież Jan Paweł II w 1995 r. wprowadził święto dla wszystkich diecezji w Polsce. W dniu kanonizacji siostry Faustyny Kowalskiej 30 kwietnia 2000 r. papież ogłosił to święto dla całego Kościoła. (PAP)

autorka: Magdalena Gronek

mgw/ akub/

2023-04-16 18:09

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po co „Dziedziniec Dialogu”

Niedziela warszawska 37/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

kardynał

pieniądz

pieniądze

kard. Kazimierz Nycz

BOŻENA SZTAJNER

TOMASZ KRÓLAK, KAI: - W kilkunastu metropoliach odbyły się już „Dziedzińce pogan”, podczas których wierzący i niewierzący dyskutowali o wierze, nauce, kulturze. W październiku inicjatywa ta będzie miała swoją polską edycję, ale pod nieco zmodyfikowanym tytułem, jako „Dziedziniec dialogu”. Dlaczego? Gdzie podziali się poganie?

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Beata Szydło: Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami

2024-04-30 07:16

[ TEMATY ]

Beata Szydło

Łukasz Brodzik

YouTube

Rozmowa z Beatą Szydło

Rozmowa z Beatą Szydło

Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami - twierdzi w rozmowie z portalem niedziela.pl była premier Beata Szydło.

Jak dodaje europoseł Prawa i Sprawiedliwości nasz kontynent staje się coraz mniej konkurencyjny pod względem gospodarczym, ale problemów jest więcej, chociażby z demografią.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję