Reklama

Śmiercionośne recepty medialne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pewni zwycięstwa, rozpoczynamy świadomą konfrontację z cywilizacją, którą media nazywają cywilizacją wolności i postępu. Rozpoczynamy konfrontację nie tylko z punktu widzenia chrześcijaństwa, ale także poprzez racje zdrowego rozumu, którym Bóg obdarzył człowieka. W tej konfrontacji ważne jest to, aby odkryć mechanizmy zła. Są to źródła śmiercionośnej choroby, nazwanej dziś wolnością i postępem. „Wolność i postęp”, które niszczą człowieka i całą ludzką cywilizację.
Czy nie jest szaleństwem wystąpić przeciwko temu, co dziś widziane jest jako najwyższe standardy, jako promocja wolnego człowieka? Czy nie jest szaleństwem wykrzyczeć przeciwko powszechnej opinii mediów: „Jesteście na służbie kłamstwa!”?
Co media proponują współczesnemu człowiekowi? „Nic nie musisz! Jesteś wolny!”. Jaka wolność? To kłamstwo o wolności! Jest to wolność wynaturzona, która jest śmiercionośną pułapką. Aby wolność była prawdziwa, musi iść razem z prawdą. Człowiek z natury poszukuje prawdy. Jest ona dla człowieka i życia społecznego fundamentalna. Jednak rozpoznanie prawdy nie jest łatwe. Uczył nas Jan Paweł II, że szukanie prawdy jest wysiłkiem, że wymaga pokory, że dochodzenie do prawdy opiera się na „bojaźni Bożej”. Każe ona uznać rozumowi, że Bóg kieruje światem poprzez opatrznościową miłość. Ale media o tym ani słowa. Mówią, że nie ma jednej prawdy, bo każdy ma swoją prawdę. Każdy może wybrać, jak chce i co chce. I nie wolno nikogo oceniać, bo wszyscy mają rację. Ale jeśli wszyscy mają rację, to nikt jej naprawdę nie ma. Po co więc szukać jednej prawdy? I w ten sposób tworzą się mechanizmy obłudy. Zakłamują świadomość pojedynczego człowieka, niszczą indywidualną wrażliwość. W ten sposób zabijają także zdrowy rozsądek, który pozwala człowiekowi widzieć zło i dobro, prawdę i fałsz. W ten sposób zdaje się odnosić triumf cywilizacja śmierci.
Kiedyś myślałam, że uczucia są kruche, człowiek musi nieustannie pracować, aby je korygować, umacniać, aby mogły dojrzewać. Niedawno Papież Benedykt XVI powiedział podczas jednej z audiencji: „rozum ludzki jest kruchy”. Jest kruchy, skoro wbrew zdrowemu rozsądkowi ludzie powtarzają slogany, przedstawiane przez media, jako własne opinie. Bo trzeba wyrażać opinie tak, jak chcą tego media. Najlepiej wszystkim przyznać rację bez względu na okoliczności. A jeżeli ktoś zgadza się ze wszystkimi, przestaje używać rozumu. Staje się konformistą. To pierwszy znak utraty tożsamości, utraty siebie. Nie jest to więc żadna wolność, ale niewola, która prowadzi do samozniszczenia.
Media kwestionują niemal wszystkie prawdy o człowieku, o jego przeznaczeniu, o jego rozwoju, odbierając mu prawo osoby, uprzedmiotawiając człowieka. Społeczne skutki dezinformacji w dziedzinie ludzkiej płciowości należą do najbardziej katastrofalnych. Wolność w życiu seksualnym w powszechnym niemal przekazie przybiera różne oferty. Zakwestionowana jest przede wszystkim chrześcijańska etyka seksualna, jako „restrykcyjna wobec seksu”. Medialnie prezentowana wolność seksualna nie jest nawet propozycją złudzeń o miłości. Wolność ta ma służyć jako rekreacyjna potrzeba, odprężenie, przyjemność. Żadnych zobowiązań. Etyka seksualna, także w szkole, jest tak zaprogramowana, aby zapomnieć o małżeństwie. Wolność seksualna oznacza zanegowanie stosunków płciowych heteroseksualnych jako jedynie słusznych i normalnych. Homoseksualiści i ich protektorzy nie ustają w walce o szczególne przywileje za pośrednictwem mediów, o przywileje nawet adopcji dzieci. Nieprawdy o życiu seksualnym człowieka, lansowane w mediach, powodują rozszerzanie się tragicznej choroby naszego czasu, jaką jest AIDS.
Czy nie prowadzą takie recepty do wielkiego dramatu, jakim jest upadek cywilizacji zdrowego rozumu, na konto nowej cywilizacji, w którą wpisana jest śmierć miłości, tym samym śmierć człowieka? Człowiek bowiem bez miłości traci sens istnienia i traci szanse na życie wieczne w relacji z Bogiem.
Cywilizacja śmierci ma różne oblicza. Jest nią także przemoc, tak obficie przekazywana przez media. Przemocą epatuje niemal każdy film o różnej wartości kulturowej, najczęściej wątpliwej. Przemoc lansowana jest przez wszystkie media niemal jak instruktaż. Cyberprzemoc jest coraz bardziej powszechna wśród dzieci i młodzieży. W odróżnieniu od tradycyjnej przemocy jest anonimowa. Nierzadko zabija duchowo lub jest formą prześladowania czy nawet śmiercią cywilną. Badania socjologiczne wykazują, że to nie tylko jednostkowe przypadki, lecz codzienne zjawisko wśród dzieci i młodzieży. Cywilizacja śmierci oznacza, że banalne i nieważne stały się cierpienia i śmierć innych. Doświadczenia na ludzkich embrionach stały się także sensacją mediów, usiłujących nie tylko usprawiedliwić, ale i promować ten współczesny horror.
Cywilizacja śmierci to wielki biznes i wielkie pieniądze za sprawą najhaniebniejszej śmiercionośnej recepty, odbierającej człowiekowi nie tylko wolność, ale i rozum. Cywilizacja śmierci to okaleczony rozum i okaleczone serce. A wygląda jak wielki wyścig po całym świecie.
Kto jest tego prawdziwym sprawcą, posługującym się dziennikarzami i różnymi dysponentami mediów?
„Jesteś wolny, nic nie musisz!”. „Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło»” (Rdz 3, 4-5). To szatańska propozycja! Kłamstwo nie jest tylko niezgodnością z prawdą. Kłamstwo ma swojego ojca, który obiecuje: „Będziesz postępowy, sam rozeznasz dobro i zło, ty znasz prawdę”. A konsekwencją grzechu stała się śmierć.
Jak podjąć walkę z cywilizacją śmierci?
Z pomocą Tej, która „starła głowę węża”. „Wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce...” (por. Ap 12,1).W XX wieku, w 1917 r., ten sam znak w Fatimie oglądało wielu ludzi. Wielu uwierzyło. Wypełnienie próśb Maryi, skierowanych przez Dzieci z Fatimy, staje się „naglącą potrzebą naszych czasów”.
„Maryja pomaga Kościołowi uświadomić sobie, że życie znajduje się zawsze w centrum wielkiego zmagania między dobrem a złem, między światłością a ciemnością” (Jan Paweł II, EV 104). q

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowy papież ma serce maryjne

2025-05-19 21:15

[ TEMATY ]

Maryja

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Chociaż nie wiadomo jeszcze w pełni, jakie są ulubione nabożeństwa nowego Ojca Świętego, pojawiły się już pewne oznaki jego sympatii maryjnych.

W swoim pierwszym wystąpieniu jako nowy Ojciec Święty i przed udzieleniem błogosławieństwa Urbi et Orbi z Loggii Błogosławieństw Bazyliki Świętego Piotra, papież Leon XIV powiedział: „Nasza Matka Maryja zawsze chce kroczyć u naszego boku, być blisko nas, pomagać nam swoim wstawiennictwem i miłością. Dlatego chciałbym się z wami pomodlić. Módlmy się razem o tę nową misję, o cały Kościół, o pokój na świecie i prośmy Maryję, naszą Matkę, o tę szczególną łaskę”. Następnie odmówił wspólnie ze wszystkimi modlitwę Zdrowaś Maryjo.
CZYTAJ DALEJ

Św. Iwo - mniej znany święty

Iwo Hélory żył w latach 1253 -1303 we Francji, w Bretanii. Urodził się w Kermartin, w pobliżu Tréguier. Po ukończeniu 14. roku życia studiował w Paryżu na Wydziale Sztuk Wyzwolonych, później na Wydziale Prawa Kanonicznego i Teologii, a w Orleanie na Wydziale Prawa Cywilnego.

Po trwających 10 lat studiach powrócił do rodzinnej Bretanii. Do 30. roku życia pozostawał - jako człowiek świecki - na stanowisku oficjała diecezjalnego w Rennes, sprawując w imieniu biskupa funkcje sędziowskie. Zasłynął jako człowiek sprawiedliwy i nieprzekupny, obrońca interesów biedaków, za których nieraz sam opłacał koszty postępowania, a także - jako doskonały mediator w sporach. Później poszedł za głosem powołania i po przyjęciu święceń kapłańskich skupił się na pracy w przydzielonej mu parafii. Biskup powierzył mu niewielką parafię Trédrez, a po roku 1293 nieco większą - Louannec. Iwo od razu zjednał sobie parafian, dając przykład ubóstwa i modlitwy. W czasach, kiedy kapłani obowiązani byli odprawiać Mszę św. tylko w niedziele i święta, Iwo czynił to codziennie, niezależnie od tego, gdzie się znajdował. Często, chcąc pogodzić zwaśnionych, zanim zajął się sprawą jako sędzia, odprawiał w ich intencji Mszę św. - po niej serca skłóconych w jakiś cudowny sposób ulegały przemianie i jednali się bez rozprawy. Nadal chętnie służył wiedzą prawniczą wszystkim potrzebującym, sam żyjąc bardzo skromnie. Był doskonałym kaznodzieją. Iwo Hélory zmarł 19 maja 1303 r. W 1347 r. papież Klemens VI ogłosił go świętym. Jego kult rozpoczął się zaraz po jego śmierci i bardzo szybko rozprzestrzenił się poza granice Bretanii. Kościoły i kaplice jemu dedykowane zbudowano m.in. w Paryżu i w Rzymie. Wiele wydziałów prawa i uniwersytetów obrało go za patrona, m.in. w Nantes, Bazylei, Fryburgu, Wittenberdze, Salamance i Louvain. Został pochowany w Treguier we Francji, które jest odtąd miejscem corocznych pielgrzymek adwokatów w dniu 19 maja. Warto też dodać, że do Polski kult św. Iwona dotarł stosunkowo wcześnie. Już 25 lat po jego kanonizacji, w 1372 r. jeden z kanoników wrocławskiej kolegiaty św. Idziego, Bertold, ze swej pielgrzymki do Tréguier przywiózł relikwie świętego. Umieszczono je w jednym z bocznych ołtarzy kościoła św. Idziego. Również po relikwie św. Iwona pojechał opat Kanoników Regularnych Henricus Gallici. Na jego koszt do budującego się wówczas kościoła Najświętszej Maryi Panny na Piasku dobudowano kaplicę św. Iwona, w której umieszczono ołtarzyk szafkowy z relikwiami. Niestety, nie dotrwały one do naszych czasów, w przeciwieństwie do kultu, który, przerwany na początku XIX wieku, ożył w 1981 r. Od tego czasu w każdą pierwszą sobotę miesiąca w kaplicy św. Iwona zbierają się prawnicy wrocławscy na Mszy św. specjalnie dla nich sprawowanej. Drugim ważnym miejscem kultu św. Iwona w Polsce jest Iwonicz Zdrój, gdzie znajduje się jedyny w Polsce, jak się wydaje, kościół pw. św. Iwona, z przepiękną rzeźbioną w drewnie lipowym statuą Świętego. Warto też wspomnieć o zakładanych w XVII i XVIII wieku bractwach św. Iwona, gromadzących w swych szeregach środowiska prawnicze, a mających przyczynić się do ich odnowy moralnej. Bractwa te istniały przede wszystkim w miastach, gdzie zbierał się Trybunał Koronny: w Piotrkowie Trybunalskim (zał. w 1726 r.) i w Lublinie (1743 r.). W obydwu do dziś zachowały się obrazy przedstawiające Świętego: w Piotrkowie - w kościele Ojców Jezuitów, w Lublinie - w kościele parafialnym pw. Nawrócenia św. Pawła. Istniały też bractwa w Przemyślu (XVII w.), prawdopodobnie w Krakowie (zachował się XVIII-wieczny obraz św. Iwona w zakrystii kościoła Ojców Pijarów), w Warszawie i we Lwowie. W diecezji krakowskiej czczono św. Iwona w Nowym Korczynie (w 1715 r. w kościele Ojców Franciszkanów konsekrowano ołtarz św. Iwona) oraz w Nowym Sączu, w kręgach związanych z Bractwem Przemienienia Pańskiego. Natomiast we Wrocławiu, w kaplicy kościoła pw. Najświętszej Marii Panny na Piasku, znajduje się witraż wyobrażający św. Iwo. Został on ufundowany w 1996 r. przez adwokatów dolnośląskich z okazji 50-lecia tamtejszej adwokatury.
CZYTAJ DALEJ

Droga ludzi nadziei

2025-05-20 09:36

Tomasz Lewandowski

Rok temu Józef Kupny symbolicznie otworzył drzwi katedry i podpisał dekret zwołujący II Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Rok temu Józef Kupny symbolicznie otworzył drzwi katedry i podpisał dekret zwołujący II Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

– Ten rok to dla mnie początek nawrócenia i nadzieja na odnowę – mówi bp Maciej Małyga.

19 maja mija rok odkąd w uroczystość Zesłania Ducha Świętego abp Józef Kupny symbolicznie otworzył drzwi katedry i podpisał dekret zwołujący II Synod Archidiecezji Wrocławskiej. Posumowaniem wcześniejszego etapu przygotowującego była diecezjalna synteza „Co mówi Duch do Kościoła”, zbierająca owoce modlitwy i rozeznania 244 zespołów presynodalnych, w tym 228 parafialnych. To ona stała się jesienią ubiegłego roku podstawą dla pracy pięciu komisji synodalnych. Po dwóch miesiącach wytężonej pracy pierwsze normy przygotowane przez komisje synodalne trafiły do parafialnych i tematycznych zespołów synodalnych, by poszczególne komisje mogły usłyszeć, co wierni myślą o propozycjach i rozwiązaniach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję