Reklama

Wiadomości

Wichura zniszczyła auto. Kto za to zapłaci?

Orkan Otto, cyklon Willy – obojętnie jak pomysłowe imiona nadawane są wichurom, one zawsze oznaczają to samo: latające dachówki, połamane konary i drzewa na jezdni. Szczególnie narażone są samochody – w czasie jazdy i na parkingu. A gdy wydarzy się szkoda, kto za nią zapłaci? W LINK4 możesz kupić ubezpieczenie Smart Casco, które uchroni cię przed finansowymi konsekwencjami zniszczeń powodowanych przez żywioły.

[ TEMATY ]

LINK4

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz częściej jesteśmy świadkami ekstremalnych zjawisk pogodowych. Ledwo jedna wichura przetoczyła się przez Polskę, a już nadciąga następny pogodowy walec. Silny wiatr sieje spustoszenie. Już porywy przekraczające 54 km/h są powodem do ostrzeżenia I stopnia*. Oznacza to, że żywioł może uszkadzać budynki, łamać drzewa czy zrywać linie energetyczne. Wtedy najwięcej pracy mają strażacy. Po niedawnym orkanie Otto zanotowali oni blisko 4300** interwencji, które najczęściej polegały na usuwaniu z dróg przeszkód.

Groźne boczne podmuchy

Silny, porywisty wiatr stanowi szczególnie duże zagrożenie dla kierowców. I nie tylko chodzi unikanie parkowania pojazdu w pobliżu drzew. Trzeba mieć się na baczności, prowadząc auto w takich warunkach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przede wszystkim jedź z mniejszą prędkością. Możesz wtedy szybciej zareagować i skutecznie kontrować kierownicę, gdy w auto uderzy mocniejszy podmuch wiatru. A tego można spodziewać się zwłaszcza na mostach, wiaduktach albo opuszczając zalesiony czy zabudowany odcinek. Silny boczny podmuch może Cię zaskoczyć i wyrzucić z toru jazdy także wtedy, gdy wyprzedzasz ciężarówkę albo autobus.

Zawsze zachowaj dystans i staraj się przewidywać sytuację na drodze. Czujność to podstawa bezpiecznej jazdy!

Brak ubezpieczenia to duże ryzyko

A kiedy wichura zniszczy nam pojazd,np. gałąź zmiażdży maskę i wybije szybę? Kto wtedy za to zapłaci? Ubezpieczenie OC, które powinien posiadać każdy właściciel zarejestrowanego w Polsce samochodu, nie zadziała w takim przypadku. OC zabezpiecza bowiem tych, którym z naszej winy wyrządzamy szkodę. Jeśli chcesz być chroniony przed uszkodzeniem własnego samochodu, możesz wykupić dobrowolne pełne lub częściowe ubezpieczenie casco. Wielu kierowców, zwłaszcza posiadających już starsze auta, rezygnuje z takiej polisy, gdyż są zniechęceni kosztami. Ale LINK4 ma na to sposób. To Smart Casco, niedrogie ubezpieczenie, które możesz dołączyć do pakietu OC.

Reklama

Ochrona już od 59 zł

Dzięki Smart Casco ograniczasz ryzyko za niewielką sumę.

Ceny tego ubezpieczenia zaczynają się już od 59 złotych przy autach poniżej 15 000 złotych wartości i kończą się na 424 złotych dla pojazdów w granicach 25 000 – 40 000 złotych.

Cena jest niższa niż pełnej polisy autocasco, ponieważ wybierasz tylko określone ryzyka, których najbardziej się obawiasz i w ten sposób możesz oszczędzać na polisie.

A do wyboru są trzy podstawowe warianty: Żywioły, Szkoda całkowita i Kradzież auta. Te warianty można ze sobą łączyć, np. wybierając szkodę całkowitą i żywioły, albo wszystkie trzy naraz.

Przede wszystkim warto określić, jakiego zagrożenia się najbardziej obawiasz. W przypadku nawałnic, burz i huraganów auto zabezpieczy wariant Żywioły. Firma pokryje szkody, jeśli na samochód spadnie drzewo powalone przez wichurę albo gdy uszkodzi go piorun lub grad.

Z pewnością zawsze przyda się także drugi z pakietów dotyczący szkody całkowitej. Wówczas zyskujemy ochronę w przypadku zderzenia auta z innymi pojazdami, osobami, zwierzętami lub przedmiotami pochodzącymi z zewnątrz pojazdu. Ta opcja zadziała także wtedy, gdy nie zdążysz wyhamować i najedziesz na powalone drzewo. Jeśli uszkodzenia rozbitego samochodu będą oznaczać szkodę całkowitą, firma wypłaci za pojazd odszkodowanie.

Trzeci wariant — Kradzież auta – uratuje Cię przed skutkami działalności złodziei. Jeśli odjadą Twoim pojazdem, firma zrekompensuje stratę zgodnie z warunkami polisy.

Ze Smart Casco w LINK4 możesz czuć się spokojny nie tylko kraju. To ubezpieczenie działa także w Europie (przy kradzieży ubezpieczenie obejmuje szkody, które powstaną w Europie z wyjątkiem Rosji, Białorusi, Ukrainy i Mołdawii).

Tak szybko kupisz ubezpieczenie Smart Casco

Aby sprawdzić, co wchodzi w skład oferty i poznać koszt składki, zadzwoń lub skorzystaj z kalkulatora ubezpieczeń online od LINK4. Cenę swojej polisy Smart Casco sprawdzisz już w 60 sekund. Narzędzie to jest wygodne i proste w użyciu, dzięki czemu szybko pozwoli Ci zapoznać się z przygotowaną ofertą polisy minicasco. Gdy zdecydujesz się na zakup, wystarczy, że klikniesz odpowiedni przycisk na stronie. W LINK4 cenimy Twój czas, dlatego działamy szybko i skutecznie.

Reklama

Wybrany wariant ubezpieczenia Smart Casco dostępny w LINK4 tylko w pakiecie z OC. Szczegółowe informacje o produktach, limitach i włączeniach, a także OWU dostępne są na stronie www.link4.pl.

Materiał powstał przy współpracy z Grupą PZU.

*https://www.kurow.eu/images/Stale/Bezpieczenstwo/Klasyfikacja_Zjawisk_Meteo.pdf

** https://twitter.com/KGPSP/status/1627252453337956352

2023-02-23 07:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pouczenie zamiast mandatu? To możliwe! Zapomnij jednak o tym, jeśli nie masz ważnego OC

[ TEMATY ]

LINK4

Adobe Stock

Wykroczenie bez kary? To jest możliwe. Policjant ma prawo na drodze zastosować tzw. środki wychowawcze, czyli pouczenie, ale pamiętaj - w żaden sposób nie wymigasz się od braku ważnego OC. Kupując obowiązkową polisę w LINK4, nie tylko chronisz się przed finansowymi konsekwencjami szkód, które wyrządzasz innym, ale także zyskujesz wiele dodatkowych korzyści z zakresu assistance.

Policjant na drodze macha w Twoim kierunku lizakiem. Najczęściej to sygnał, że coś przeskrobałeś. Jest setki paragrafów, które można naruszyć przez swoją brawurę, gapiostwo albo zwyczajne brak ostrożności. Każde złamanie prawa wiąże się z konsekwencjami. A możliwości są takie: mandat z kwotą określoną w taryfikatorze albo wniosek o ukaranie do sądu. Pamiętaj, że po 1 stycznia 2022 r. prawo zostało zaostrzone i sąd może za niektóre wykroczenia nałożyć grzywnę znacznie wyższą niż maksymalny mandant od policjanta, który wynosi 5 tys. zł. W sądzie grzywna może sięgać nawet 30 tys. zł. Tyle grozi np. za jazdę pod wpływem alkoholu lub środków odurzających czy bez ważnego prawa jazdy.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję