Wszyscy rodzice na słowo „narkotyki” drżą. Co zrobić, żeby moje dziecko nigdy nie spróbowało marihuany, kokainy czy amfetaminy? - zastanawiają się. Jednym z czynników, który zabezpiecza przed wyciągnięciem ręki po narkotyki, jest życie duchowe - napisał serwis „WorldNetDaily”. Choć wydaje się to oczywiste, naukowo stwierdzono to dopiero teraz. Tezę udowodniły ostatnie badania naukowców z Brigham Young University. Wynika z nich czarno na białym, że religijność nastolatka jest istotnym czynnikiem, który może chronić przed pokusą sięgnięcia po narkotyki. Zmniejsza to ryzyko nawet o połowę. Bodźcem inicjacji narkotykowej jest zazwyczaj grupa, koledzy lub koleżanki. To pod wpływem ich sugestii, a czasem pod presją młodzież najczęściej sięga po niebezpieczne specyfiki. Trudno się obronić przed presją grupy. Zazwyczaj nie wystarczają same przestrogi rodziców i wychowawców. Bodźcem, który w sposób znaczący uodpornia na tego typu naciski rówieśników, jest właśnie religijność. Im częściej ktoś chodzi do kościoła na nabożeństwa i deklaruje, że religia odgrywa ważną rolę w jego życiu osobistym, tym rzadziej sięga po narkotyki. Ta zasada ma również zastosowanie w przypadku palenia papierosów i spożywania - w dużych ilościach - alkoholu.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu