Reklama

Kultura

Michał Kondrat, reż. filmu „Prorok”: Wyszyński to Clint Eastwood w purpurze

- Kard. Wyszyński to gigant, taki Clint Eastwood w purpurze - uważa Michał Kondrat, reżyser filmu „Prorok”, który 11 listopada wejdzie na ekrany kin w Polsce, a kilka dni później także w Stanach Zjednoczonych. Obraz przedstawia losy Prymasa Tysiąclecia po uwolnieniu z internowania i walkę Kardynała o wolność i godność każdego człowieka.

[ TEMATY ]

bł. kard. Stefan Wyszyński

Mat.prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy rozmowę z Michałem Kondratem, reżyserem filmu „Prorok”.

Co skłoniło Pana do nakręcenia filmu o Kardynale Stefanie Wyszyńskim?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Kardynał Stefan Wyszyński jest ważną dla Polski postacią, a mimo to najciekawszy okres jego życiorysu nie został nigdy zekranizowany. Młodzi ludzie, z którymi rozmawiałem, odbierają go jako postać posągową, jednak bliżej im nieznaną. A przecież Wyszyński to gigant, taki Clint Eastwood w purpurze, który prowadził grę polityczną z komunistami. Nasz film zaczyna się po trzech latach więzienia go. Wyszyński ponownie staje na czele Kościoła w Polsce i staje się nieformalnym przywódcą narodu. Na spotkaniach z przedstawicielami władzy PRL stawia warunki i udaje mu się uzyskiwać przywileje dla narodu. Nie pęka nawet wtedy, gdy robi się „gorąco”. Lata jego życia 1956-1970, które obejmuje scenariusz, to naprawdę dobry materiał na film.

Najpierw był pomysł, czy scenariusz, który trafił w Pana ręce?

- Najpierw był pomysł na scenariusz, który powierzyłem Katarzynie Boguckiej. To ona wraz z dwiema współscenarzystkami - Joanną Dudek-Ławecką i Karoliną Słyk - stworzyły w ciągu 8 miesięcy materiał na film. Potem przez kolejnych 6 miesięcy dostosowywałem go do formy, która była dla mnie satysfakcjonująca.

Jak „zagłębiał” się Pan w postać kardynała Stefana Wyszyńskiego tworząc film? Kto był Pana konsultantem, przewodnikiem?

- Moim głównym konsultantem merytorycznym był dr hab. Paweł Skibiński, który od 30 lat studiuje memoriały Kardynała.

Dlaczego to właśnie Sławomir Grzymkowski pasował Panu do roli Prymasa Tysiąclecia?

- To aktor zaproponowany przez scenarzystkę, wspomnianą wcześniej Katarzynę Bogucką. Zadzwoniła do mnie w trakcie spektaklu z jego udziałem i powiedziała: „Michał, mamy Wyszyńskiego!”. Podszedłem do sprawy na chłodno, ponieważ jestem zdania, że na główne role trzeba zrobić casting i zobaczyć wielu aktorów, zanim wybierze się właściwego. Na pierwszym spotkaniu okazało się jednak, że Sławek jest strzałem w dziesiątkę. Potrzebował chwili, żeby „wejść w rolę”, ale jak już wszedł, to nawet zdarzyło się, że przypadkowi ludzie, którzy przechodzili obok planu zdjęciowego, wskazali go palcem i powiedzieli: „Ooo, Wyszyński!”.

Reklama

W filmie przewija się plejada ważnych nazwisk aktorskich - Ferency, Sapryk, Troński... Zgodzili się od razu?

- Nie od razu. Najpierw zapoznali się ze scenariuszem, a potem była próba charakteryzacji Adama Ferencego i negocjacje z Marcinem Trońskim, by zgolił włosy. Oczywiście przedstawiłem im moją wizję realizacji filmu.

Trudno było odtworzyć wnętrza i klimat czasów wczesnej Polski Ludowej? Jak zdobywał Pan odpowiednie lokacje, zgodne z prawdą historyczną?

- Mieliśmy 40 dni zdjęciowych, z czego 10 we Wrocławiu w hali CeTA, gdzie wybudowaliśmy gabinety Wyszyńskiego, Gomułki, Cyrankiewicza, a także dwa sekretariaty. To właśnie tam rozgrywa się główna akcja filmu, dlatego zdecydowałem, by nie adaptować starych zniszczonych czasem wnętrz, tylko je wybudować na wzór oryginalnych. Na przykład Gabinet Cyrankiewicza wyłożony został drewnem w tzw. „jodełkę” i wyposażony w drogie, nowoczesne jak na tamte czasy meble.

Najważniejszy, najtrudniejszy moment podczas zdjęć...?

- Najtrudniejsza scena to dwa dni zdjęciowe z udziałem 40 kaskaderów, ponad 100 rekonstruktorów i 400 statystów. Wcześniej mieliśmy jeszcze dwa dni prób walki kaskaderów i rekonstruktorów.

To pierwszy Pana film fabularny, dlaczego taka forma, a nie fabularyzowany dokument, jak poprzednie, które zdobyły spore uznanie?

- Ponieważ chcę się rozwijać, a dzięki poprzednim sukcesom udało mi się zaprosić koproducentów i zgromadzić budżet na widowiskowy historyczny film.

Jakie ma Pan zawodowe plany w związku z promocją filmu?

Reklama

- 11 listopada „Prorok” wchodzi do polskich kin, a 15 i 17 listopada będzie miał dystrybucję w USA w około 800 kinach. Prawdopodobnie w podobnym czasie wejdzie również do kin w Anglii. Będę musiał więc pracować w różnych strefach czasowych, by skutecznie wspierać promocję tych premier. Będę dzielił swój czas na promocję filmu w Polsce i USA. Na szczęście dystrybucja kinowa we Francji, Hiszpanii i Ameryce Południowej zaplanowana jest w przyszłym roku.

Komu chciałby Pan zadedykować film „Prorok”?

- „Prorok” to film nieoczywisty, z pozytywnym przekazem, humorem, wymagającymi scenami akcji i sporą ilością efektów specjalnych. Niektórzy mogą się nieco zgorszyć, na przykład słysząc muzykę z bitami podczas sceny konspiracyjnych święceń kleryka z Czechosłowacji. Mam jednak nadzieję, że większości widzów, zwłaszcza młodych film będzie się podobał.

***

Michał Kondrat - polski reżyser, scenarzysta i producent filmów. Na swoim ma takie produkcje jak m.in.: „Matteo” (2014); „Dwie korony” (2017); „Miłość i miłosierdzie” (2019); „czyściec” (2020).

2022-11-04 10:25

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: 70. rocznica aresztowania kard. Wyszyńskiego i abp. Baraniaka w muzeum na Rakowieckiej

[ TEMATY ]

bł. kard. Stefan Wyszyński

Instytut Prymasa Wyszyńskiego

Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie, zaprasza do udziału w obchodach 70. rocznicy aresztowania kard. Wyszyńskiego i abp. Baraniaka. Z tej okazji w poniedziałek 25 września br. w świetlicy Muzeum zostanie odprawiona Msza św. pod przewodnictwem abp. Marka Jędraszewskiego.

Eucharystia z okazji 70. rocznicy aresztowania kard. Wyszyńskiego i abp. Baraniaka odbędzie się dzisiaj (w poniedziałek) o godz. 19:00, w świetlicy Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie na ul. Rakowieckiej 37. Dzień później, we wtorek 26 września o godzinie 14:00, także w świetlicy, rozpocznie się konferencja naukowa pt. "Niezłomni liderzy Kościoła w czasach komunizmu. Wokół postaci kard. Wyszyńskiego i abp. Baraniaka".

CZYTAJ DALEJ

Co z postem w Wielką Sobotę?

Niedziela łowicka 15/2004

[ TEMATY ]

post

Wielka Sobota

monticellllo/pl.fotolia.com

Coraz częściej spotykam się z pytaniem, co z postem w Wielką Sobotę? Obowiązuje czy też nie? O poście znajdujemy liczne wypowiedzi na kartach Pisma Świętego. Chcąc zrozumieć jego znaczenie wypada powołać się na dwie, które padają z ust Pana Jezusa i przytoczone są w Ewangeliach.

Pierwszą przytacza św. Marek (Mk 9,14-29). Po cudownym przemienieniu na Górze Tabor, Jezus zstępuje z niej wraz z Piotrem, Jakubem i Janem, i spotyka pozostałych Apostołów oraz - pośród tłumów - ojca z synem opętanym przez szatana. Apostołowie są zmartwieni, bo chcieli uwolnić chłopca od szatana, ale ten ich nie usłuchał. Gdy już zostają sami, pytają Chrystusa, dlaczego nie mogli uwolnić chłopca od szatana? Usłyszeli wówczas znamienną odpowiedź: „Ten rodzaj zwycięża się tylko przez modlitwę i post”.
Drugi tekst zawarty jest w Ewangelii św. Łukasza (5,33-35). Opisuje rozmowę Pana Jezusa z faryzeuszami oraz z uczonymi w Piśmie na uczcie u Lewiego. Owi nauczyciele dziwią się, czemu uczniowie Jezusa nie poszczą. Odpowiada im wówczas Pan Jezus „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, wtedy, w owe dni, będą pościć”

CZYTAJ DALEJ

Fenomen kalwarii – przegląd polskich Golgot

2024-03-29 13:00

[ TEMATY ]

kalwaria

Wojciech Dudkiewicz

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

- Jeśli widzimy jakiś spadek wiernych w kościołach, to przy kalwariach go nie ma - o fenomenie polskich kalwarii, mówi KAI gwardian, o. Jonasz Pyka. Dzięki takim miejscom, ludzie, którzy nie mogą nawiedzić Ziemi Świętej, korzystają z łaski duchowego uczestnictwa w Męce Jezusa Chrystusa i przeżywania w ten sposób tajemnicy odkupienia rodzaju ludzkiego. - To złota nić, która łączy wszystkie kalwarie w Polsce - podkreśla profesor Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu, o. Mieczysław Celestyn Paczkowski. Wielki Piątek, to drugi dzień Triduum Paschalnego, podczas którego w Kościele katolickim odprawiana jest liturgia Męki Pańskiej, upamiętniająca cierpienia i śmierć Chrystusa na krzyżu. Jest to jedyny dzień w roku, w którym nie jest sprawowana Eucharystia.

Kalwaria - Golgota

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję