Reklama

Wiara

gadu-gadu z księdzem

Wiara w grzechów odpuszczenie

Niedziela Ogólnopolska 21/2008, str. 28

[ TEMATY ]

spowiedź

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chodzę do spowiedzi regularnie i, niestety, nie mogę powiedzieć, że się poprawiam. Czuję ulgę, że znów wyrzuciłam z siebie kolejną porcję moich grzechów, ale to trwa chwilę i nadal jest tak samo. Czasem tracę nawet wiarę w ten sakrament. I może nawet nie to mnie smuci, że popełniam te same grzechy, ale to, że nie czuję żadnego nowego życia po spowiedzi, żadnej radości, żadnego nowego ożywienia. Boję się, że traktuję ten sakrament na zasadzie praktyki religijnej, którą trzeba odbyć dla spokoju sumienia.
Karolina

Na jakichś rekolekcjach dla dzieci kaznodzieja przyniósł tablicę i wypisał na niej kredą całą masę grzechów. Potem wziął gąbkę i zaczął ścierać te grzechy z tablicy. Miało to symbolizować oczyszczenie, jakie dokonuje się podczas spowiedzi. Przykład ten, jak każdy przykład, ma pewnie bardzo dużo braków. Mnie najbardziej zabrakło w nim pouczenia, że ścieramy te grzechy z tablicy nie po to, żeby zrobić miejsce na nowe, ale po to, aby zachować jak najdłużej swoją czystość duchową. Spowiedź nie jest bowiem szczytem nawrócenia, ale jego początkiem. Najważniejsze jest to, co zrobimy po spowiedzi, jaki mamy konkretny program poprawy. O tej poprawie coraz częściej zapominamy.
Zdarza mi się pytać penitentów - którzy wygłaszają sakramentalną formułkę: „i obiecuję, że się poprawię” - o to, co zamierzają zrobić, aby ich życie się zmieniło. Wielu z nich jest zaskoczonych tym pytaniem, bo cały nacisk położyli na rachunek sumienia, nazwanie grzechów, odpowiednie ubranie ich w słowa, a mało kto pomyślał, jak się poprawi. Czasem traktujemy spowiedź jak magiczny seans, po którym wszystko samo ma się zmienić. Tymczasem Bóg nie chce nas zmieniać bez naszego udziału. Taki konkretny program postanowienia poprawy po każdej spowiedzi uważam za coś bardzo uzdrawiającego nasze spowiadanie się. Wtedy spowiedź ma sens i naprawdę nas zmienia. Drugą, może jeszcze ważniejszą sprawą, jest wiara w grzechów odpuszczenie. Diabłu zależy na naszych grzechach głównie dlatego, żeby nas zablokować na Boga oraz wprawić w smutek i poczucie winy. Jeśli nie ma w nas pewności, że Bóg naprawdę odpuścił nam grzechy, będziemy odchodzić od kratek konfesjonału zdołowani, zasmuceni, z sercem pełnym poczucia winy i niskiej samooceny. A przecież śmierć Jezusa za nasze grzechy to największy pewnik naszej wiary! Bóg nie umarł ot tak sobie! On umarł, aby uwolnić nas z grzechów! Jego nieskończone miłosierdzie nieustannie nas przekonuje, że jest pełne przebaczenia i wiary w człowieka. Odchodząc więc od konfesjonału, powinniśmy wzbudzić w sobie to olbrzymie przekonanie, że grzechy zostały nam naprawdę odpuszczone. Staliśmy się nowym człowiekiem i możemy z podniesioną głową iść w nasze życie. Taka wiara dodaje nam też odwagi do głoszenia Ewangelii i świadczenia o Jezusie. Grzechy nie mogą nas zatrzymać w drodze do świętości. Zapewne będziemy się przewracać wiele razy, ale Bóg daje nam siłę do powstawania.
Życzę Ci takiej wielkiej wiary w Boże przebaczenie, w odpuszczenie każdego grzechu, abyś po każdej spowiedzi poczuła się wolna i odnowiona. Taka jest prawda naszej wiary i nie możemy się poddać dołującym nas głosom szatana. Uwierz w grzechów odpuszczenie po każdej spowiedzi i staraj się uciekać od myśli, które bombardują nas poczuciem winy, a tym samym niewiarą w skuteczność sakramentu pokuty i pojednania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: +13 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie gorsz (się)!

Czy ja księdza nie gorszę?” - słyszą nieraz spowiednicy, gdy penitent musi wyznać grzech, który jego samego bardzo zawstydza. Konfesjonał z natury rzeczy jest miejscem, gdzie dokonuje się zwycięstwo nad zgorszeniem już obecnym w sercu grzesznika. Nie ma analogicznej sytuacji w życiu, gdzie tak radykalnie spełniałoby się całkowite oczyszczenie z brudu duchowego. Pozostaje jednak pytanie: Czy tym samym owoce grzechu już nie istnieją, czy nie niszczą sumień również innych osób? Opowiadanie o Mojżeszu, który pragnie podzielić się troską o lud z wybranymi Izraelitami, znajduje swój nieoczekiwany finał: wierny sługa (Jozue) żąda, by jego pan zabronił prorokowania nieposłusznym współplemieńcom, którzy nie przybyli na wezwanie. Pokora Mojżesza otwiera nas na Boży zamysł: „Oby tak cały lud prorokował…!”. W planach zbawczych nie ma miejsca na zazdrość! Potwierdza to sam Chrystus, objawiając zarazem tajemnicę swego Imienia, dającego moc nawet do wypędzania złych duchów. Tylko zjednoczenie wokół Jezusa, ufne wejście w dzieło odkupieńcze daje nadzieję na nagrodę przygotowaną wiernym. Nauczyciel zaskakuje słuchaczy bezkompromisowym potępieniem wszelkich zgorszeń. Co tak naprawdę oznacza „odcięcie” ręki czy nogi i „wyłupienie” oka, czyli tego, co prowadzi do grzechu? Chodzi niewątpliwie o tak radykalne decyzje i działania, które zadają nieopisany ból, wymagają ogromnego wysiłku i są równoznaczne z „amputacją” wszystkiego, co jak nowotwór toczy ludzką duszę. Św. Jakub wskazuje na jedną z takich sytuacji, gdzie złem krępującym człowieka stało się zgromadzone niegodziwie bogactwo, ponieważ satysfakcja posiadaczy okupiona została płaczem pracowników, którym zatrzymano słuszną zapłatę. Apostoł przenosi tę myśl na poziom duchowy, by zaznaczyć, że każdy z nas może być takim nieuczciwym bogaczem, niespieszącym się do oddania należności… Bogu. Trzeba oddać należność, gdy jest jeszcze na to czas! Grzech najpierw czyni gorszym samego grzesznika. Im dłużej trwa w duszy, tym większego dokonuje tam spustoszenia, osłabiając wrażliwość na zło. „Gorszyć się” to wystawiać swoje sumienie na pokusy, pozwalać sobie na eksperymenty ze złem, nadużywać miłosierdzia Bożego przez odkładanie czy lekceważenie spowiedzi. „Gorszyć” zaś to wciągać w swój grzech innych, pochwalać łamanie Bożej nauki, stwarzać warunki (także prawne), by to, co przeciwne naturze, uznawać za „prawo człowieka”… Daj, Jezu, czas na opamiętanie!
CZYTAJ DALEJ

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

2025-04-07 13:15

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Pro-liferka, dziennikarka, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, doradca życia rodzinnego, współautorka serii podręczników do wychowania do życia w rodzinie Magdalena Guziak-Nowak opisuje wstrząsającą relację ze szpitala w Oleśnicy.

ZABILI DZIECKO W 9 MIES. CIĄŻY. Gotowe do samodzielnego życia, prawie noworodka. Tak, w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

MEN pracuje nad projektem zaostrzenia przepisów dotyczących frekwencji na lekcjach

2025-04-16 20:58

[ TEMATY ]

edukacja

Ministerstwo Edukacji Narodowej

pixabay.com

Zaostrzenie przepisów dotyczących frekwencji w szkołach, wprowadzenie obligatoryjność tworzenia rad szkoły, powołanie rzeczników praw uczniowskich oraz ustawowe określenie praw i obowiązków uczniów - nad takimi m.in. zmianami pracuje MEN przygotowując projekt nowelizacji ustawy Prawo oświatowe.

Informacja o pracach nad projektem nowelizacji ustawy Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw ukazała się w wykazie prac legislacyjnych rządu. Za przygotowanie projektu nowelizacji odpowiada MEN. Przyjęcie projektu planowane jest na drugi kwartał tego roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję