Reklama

Kościół

Weronika Kostrzewa: Szydera z papieża JP2. Kto zawinił i co dalej?

Św. Jan Paweł II to dziś dla większości młodzieży człowiek z memów. Obwiniany o najgorsze zło tego świata, wyszydzany. Co zrobiliśmy nie tak? Jak wygląda ten przemysł pogardy i czy da się coś z tym zrobić? Jak opowiedzieć prawdę o papieżu Polaku? Jak zachwycić jego nauczaniem tych, którzy dziś sami tworzą prześmiewcze grafiki? O tym rozmawiam ekspertami ds. social mediów i wizerunku prof. dr hab Moniką Przybysz i Pauliną Worożbit, która jest także absolwentką Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia - pisze w opisie swojego nowego vloga Weronika Kostrzewa.

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Archiwum Aspektów

Jan Paweł II odwiedził Gorzów Wlkp. 2 czerwca 1997 r. w trakcie swojej VI pielgrzymki do Ojczyzny.

Jan Paweł II odwiedził Gorzów Wlkp. 2 czerwca 1997 r. w trakcie swojej VI pielgrzymki do Ojczyzny.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Już dawno wizerunek był naruszany i to wbrew pozorom, jeszcze za życia papieża, a po śmierci to już jest tak naprawdę jedna wielka równia pochyła - powiedziała już na początku rozmowy prof. Przybysz.

Zwróciła także uwagę na bardzo dużą liczbę, często po prostu brzydkich, pomników stawianych setkami w Polsce, nadawanie lawinowo nazw ulic imieniem Jana Pawła II. To już budziło spore kontrowersje, powodowało karykaturalne spojrzenie na jego osobę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nowe pokolenie, które tworzy te prześmiewcze memy, nie zna Jana Pawła II, oni nie spotkali go za życia. Nie znają jego nauczania, nie mieli żadnego kontaktu emocjonalnego, pozytywnego z papieżem. (…) Dla nich jest to po prostu symbol-mem - dodaje w rozmowie Monika Przybysz.

Profesor zwróciła także uwagę, że o ile inne memy bywają śmieszne, ale nie są kojarzone ze złem, niestety memy z papieżem, przedstawiają go przeważnie jako złego, okropnego człowieka. Jest to negatywna postać memów, często kojarzona z problemem pedofilii w Kościele.



- Czy da się odbudować dobrą markę Jana Pawła II w internecie? Da się to zrobić. Ale trzeba też zainwestować w to ekspertów, twórców katolickich, którzy dziś wykorzystują nowoczesne narzędzia, jak np. Tomek Samołyk czy Ksiądz z osiedla, który wykorzystuje dialog, rozmowę z młodzieżą i nie boi się też tematów trudnych. Pierwsze co bym zrobiła to zapytała młodych: dlaczego wy się śmiejecie? Co was tak konkretnie bawi? - mówi Paulina Worożbit, specjalistka od budowania osobistej marki w sieci.

- Wizerunek zmieniają ludzie. Musi to być zespół ludzi, dobrze opłacanych, przeszkolonych, rozumiejących tę instytucję. Trzeba naprawdę coś z tym zrobić, żeby ta komunikacja była. To nie chodzi tylko o zmianę postrzegania papieża, ale o cały Kościół. Wiem, że teraz zabrzmię jak marzycielka, ale już jest naprawdę konieczne zatrudnienie powiedzmy 20 osób w Episkopacie, niestety dobrze opłacanych, specjalistów od komunikacji, którzy będą chcieli pracować na rzecz Kościoła. (…) Musimy pomyśleć o komunikacji strategicznej, dobrze planowanej, zarówno tej pozytywnej jak i negatywnej - przekonuje prof. Monika Przybysz i jak dodaje Paulina Worożbit:

Reklama

- Trzeba przestać robić „katolipę”, bo my robiliśmy ją przez bardzo długi czas. Popatrzymy chociażby na plakaty, które wisiały przy salkach parafialnych, bo od tego się zaczynało.

Całość rozmowy do obejrzenia pod linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=nLaCJg9-C44

2022-10-10 08:48

Ocena: +12 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie wystarczy jednego życia

O Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II w Wadowicach, które bije rekordy popularności, z Barbarą Kłaput, autorką scenariusza i koncepcji muzeum, rozmawia Monika Hyla

MONIKA HYLA: – Pracownia Kłaput została założona w 1997 r. Jak długo są Państwo małżeństwem i kiedy Państwo się poznali?

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję