MARGITA KOTAS: - Zbliżają się bardzo ważne dla nas wszystkich wybory samorządowe. Czy Akcja Katolicka Archidiecezji Częstochowskiej jako stowarzyszenie osób świeckich włącza się w przygotowania do tych wyborów?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
KONRAD GŁĘBOCKI: - Jako Rada Diecezjalna, już w marcu wystosowaliśmy apel do wszystkich ugrupowań prawicowych, wzywając do tworzenia wspólnych list wyborczych. Cieszymy się, że w Częstochowie wysiłki podejmowane w kierunku jedności przyniosły owoce szczególnie w postaci Komitetu Wyborczego Wyborców Porozumienie Samorządowe "Wspólnota", jednoczącego zdecydowaną większość ugrupowań prawicowych naszego miasta. Jednak ze względu na brak pełnej jedności jako Akcja Katolicka Archidiecezji Częstochowskiej nie wspomagamy żadnego komitetu.
- Akcja Katolicka Archidiecezji Częstochowskiej jako instytucja nie włącza się zatem bezpośrednio w wybory samorządowe. Czy dotyczy to również jej poszczególnych członków?
Reklama
- Poszczególni członkowie Akcji Katolickiej, jeśli odczuwają powołanie do służby publicznej, mogą kandydować w wyborach samorządowych. Warto tu przypomnieć, że jednym z założeń Akcji Katolickiej w Polsce jest przygotowywanie nowych ludzi do pracy społeczno-politycznej, przede wszystkim w sensie właściwego ich uformowania. Polska na każdym szczeblu władzy bardzo potrzebuje ludzi z czystymi intencjami, pragnących służyć w duchu społecznej nauki Kościoła, wrażliwych na biedę ludzką. Sam miałem duży dylemat, czy kandydować w tych wyborach samorządowych. Po wielu wahaniach podjąłem jednak decyzję, że będę kandydował.
- Czy uważa się Pan za osobę dobrze przygotowaną do pracy w Radzie Miasta?
- Sądzę, że jestem dobrze przygotowany. Mam już spore doświadczenie zawodowe, mimo że mam dopiero 30 lat. W ostatnich latach poświęciłem się pracy naukowej, publikując w różnych czasopismach naukowych w Polsce i za granicą, w szczególności na temat prawa zamówień publicznych i rozwoju regionalnego. Na co dzień pracuję, także ucząc studentów, na Wydziale Zarządzania Politechniki Częstochowskiej. Jestem zeszłorocznym stypendystą rządu brytyjskiego, dzięki czemu ukończyłem w Wielkiej Brytanii na Sussex University studia podyplomowe z zakresu integracji europejskiej. Mam duże doświadczenie w pracy społecznej, nie tylko w Akcji Katolickiej. Jestem członkiem Rady Ligi Miejskiej w Częstochowie oraz członkiem-założycielem Stowarzyszenia Przyjaciół Gaude Mater.
- Co chciałby Pan zrobić w Radzie Miasta Częstochowy w przypadku uzyskania mandatu radnego?
Reklama
- Bardzo trudno powiedzieć o tym w paru słowach. Kandyduję z listy "Wspólnoty", wspólnie z innymi kandydatami opracowujemy program dla miasta i poszczególnych dzielnic. Jednakże realizacja programu, poprawa naszego bezpieczeństwa, stanu infrastruktury itd. będzie zależała w dużym stopniu od finansów. Pierwszą sprawą nowej Rady powinno być ich uzdrowienie. Obecny stan wielkiego zadłużenia zagraża m.in. naszemu udziałowi w przyszłych funduszach europejskich (które wymagają własnego wkładu), co może mieć bardzo negatywne konsekwencje dla nas wszystkich. Aktywność radnych i władz miasta powinna się koncentrować na strategicznych dla rozwoju celach. Takim celem jest stworzenie uniwersytetu. Władze miasta mają bardzo duże możliwości tworzenia podstaw pod przyszły uniwersytet, ale lewicowe władze do tej pory nie zrobiły prawie nic w tym względzie. Osobiście chciałbym także proponować i popierać każde działanie, które przyczyni się do tego, że Częstochowa nie tylko z nazwy będzie duchową stolicą Polski. Pomysłów jest tutaj wiele, dam tylko jeden mały przykład. Na dworcu PKP mieliśmy kiedyś piękną wystawę przypominającą VI Światowe Dni Młodzieży w Częstochowie. Sądzę, że tego typu wystawy powinny być stałym elementem dworcowego wystroju, tak, by każdy przybywający pociągiem do Częstochowy od razu przypominał sobie, że jest w szczególnej bliskości Matki Bożej Częstochowskiej.
- W jakim okręgu wyborczym będzie Pan kandydował?
- Okręg składa się zasadniczo z dzielnicy podjasnogórskiej, Grabówki, Lisińca, Stradomia, Gnaszyna, Kawodrzy, Wielkiego Boru, Dźbowa oraz Starego Błeszna. Tak się składa, że jestem związany rodzinnie z trzema dzielnicami okręgu: Grabówką i Lisińcem ze strony taty oraz ze Stradomiem ze strony mamy (rodzina Stefanków). W Radzie Miasta chciałbym, współpracując z radami wszystkich dzielnic, reprezentować interesy ich mieszkańców.
- Dziękuję za rozmowę.