Prestiżowy amerykański dziennik „The Washington Post” zastanawiał się na swoich łamach nad Boską Opatrznością. To ważna, ale i szalenie trudna, kwestia teologiczna. Okazją do postawienia takiego pytania było tornado, jakie niedawno nawiedziło południe USA. Ci, którzy przeżyli, widzieli w tym Bożą interwencję. - Nie mieliśmy prawa przeżyć, wystarczy spojrzeć na kampus studencki. W tym, co się stało, widać Bożą rękę - mówił gazecie jeden z pracowników uniwersytetu w Jakson, przez który przeszła wichura.
Jeżeli tak - pyta dziennikarz - to co powiedzieć o wielu innych, którzy zginęli. Czyżby Bóg chciał ich śmierci? Czy Bóg chroni tylko niektórych?
Katastrofy naturalne, które coraz częściej nawiedzają ziemię, zachęcają do stawiania takich pytań. Dziennikarz szukał odpowiedzi u duchownych różnych wyznań oraz u filozofów i teologów. Niektórzy podkreślali, że najważniejsze po takich wydarzeniach jest zaufanie Bogu. - Nie zrozumiemy wszystkich rzeczy. Jesteśmy powołani do zaufania Bogu - argumentowali. Rabin Harold Kushner podkreślał z kolei, że tornado jest przede wszystkim aktem natury. Ona może być piękna, ale nie ma sumienia. Ja znalazłem Boga nie w tornadzie, ale w ludzkich odpowiedziach na tornado i nieszczęścia, jakie ono przyniosło - tłumaczył dziennikarzowi.
David Gushee, profesor etyki chrześcijańskiej na uniwersytecie w Atlancie, przywołał scenę z Ewangelii św. Jana, w której uczniowie zapytali Jezusa, kto jest winien temu, gdy człowiek jest ślepy od urodzenia. - Myślę, że zawsze wpadamy w kłopoty, jeżeli próbujemy teologicznie interpretować to, co przytrafiło się innym osobom. Nie spekulowałbym w tym przypadku nad pytaniem: dlaczego to się zdarzyło, ale myślałbym o ludziach, którzy spieszyli z pomocą. Dawali żywność, odbudowywali domy, czynili to, co innym było potrzebne. W tym jest obecny Bóg.
Osoba udzielająca pierwszej pomocy może zgodnie z prawem podać dostępny na miejscu lek wydawany na receptę – w piątek weszły w życie przepisy, które zmieniły definicję pierwszej pomocy.
Na problem braku przepisów uwzględniających podawanie leków wydawanych na receptę w ramach pierwszej pomocy od lat zwracali uwagę rodzice dzieci zagrożonych wstrząsem anafilaktycznym. Nawet jeśli dziecko uczęszczające do przedszkola lub szkoły miało przy sobie adrenalinę, np. w tzw. epipenie, to jej podanie wymagało wcześniejszego upoważnienia rodziców i zgody nauczyciela. Jeśli w szkole nie było pielęgniarki lub innej osoby uprawnionej do podania leku, świadkowie czekali na przyjazd karetki.
Jesteśmy świadkami bardzo dynamicznej konfrontacji ideologicznej z siłami bolszewizmu - powiedział w wywiadzie dla portalu niedziela.pl prof. Grzegorz Górski. Jak podkreślił, coraz więcej ludzi dostrzega, że powrót do tradycyjnych wartości to jest jedyna szansa na to, żeby ten pochód zatrzymać.
Czy konserwatyści są dziś w odwrocie? Jak twierdzi prof. Górski, być może przegrywają jeszcze poszczególne potyczki, gdyż przychodzi walczyć z przeciwnikiem, który jest bardzo silny i dobrze zorganizowany, dysponuje olbrzymimi możliwościami, jeśli chodzi o oddziaływanie finansowe, medialne i polityczne. Ale widać, że ażeby osiągać te cele, ci ludzie sięgają do dna, do najgorszych instynktów i emocji. Posługują się metodami, którymi ostatnio w dającej się ogarnąć przeszłości posługiwali się komuniści i bolszewicy, a często nawet i oni nie sięgali do tak brutalnych metod walki ze swoimi przeciwnikami.
Pokój buduje się wspólnotowo, poprzez troskę o sprawiedliwe relacje między wszystkimi – powiedział Leon XIV na audiencji dla ruchów i stowarzyszeń, które przed rokiem zorganizowały w Weronie Arenę Pokoju. Odwołując się do nauczania Jana Pawła II, Papież podkreślił, że pokój jest dobrem niepodzielnym: albo jest on udziałem wszystkich, albo nikogo.
Jak przypomniał Leon XIV, w Arenie Pokoju wziął udział papież Franciszek. „Przy tej okazji ponownie podkreślił, że budowanie pokoju zaczyna się od opowiedzenia się po stronie ofiar, dzieląc ich punkt widzenia. Ta perspektywa jest nieodzowna, aby rozbroić serca, spojrzenia, umysły i potępić niesprawiedliwości systemu, który zabija i opiera się na kulturze odrzucenia” – powiedział Ojciec Święty.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.