Reklama

Splamione ornaty

Niedziela Ogólnopolska 10/2008, str. 26

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Zbigniew Suchy: - Socjologowie komentujący wyniki sondażu przeprowadzonego ostatnio przez Gallup International Association, w którym pytano m.in. o poparcie dla hierarchii, przyczyn tego - tylko 10-procentowego poparcia upatrują w politykowaniu na ambonie, domaganiu się, aby ocena z religii liczyła się do średniej ocen, lustracji itp...

Abp Józef Michalik: - I oczywiście oczekują większego otwarcia, ba, akceptacji biskupów w sprawach trudnych, niewygodnych, zmuszających do rewizji przyzwyczajeń i sumienia. Ale na tym polu warto się narażać, bo z perspektywy czasu ta wierność zasadom przyniesie owoc. Trudniejszą sprawą jest przyznanie się do porażek, zaniedbań i win czy nieumiejętności.

- Wymowna jest tutaj pełna poetyckiej wprost metaforyki wypowiedź pana doktora z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, który przyczynę tego nikłego poparcia widzi także w Radiu Maryja. Zacytujmy ten literacki passus: „Działalność toruńskiego kaznodziei to największa plama na ornatach polskich biskupów”.

Reklama

- Komentując może nieco złośliwie to stwierdzenie, warto zauważyć, iż szkoda, że wybitny socjolog nie obwinił nas, biskupów, za niesprawiedliwe płace pielęgniarek, nieuczciwe prywatyzacje kopalń, cukrowni i hut, korupcję, antyklerykalizm i antypolonizm całego pokolenia „autorytetów” prasowych.
Ta wypowiedź to typowy przykład szantażu skierowanego do biskupów, z pogróżką w podtekście: ruszajcie się, róbcie coś, bo stracicie popularność, bo się odwrócimy od was, jeśli nie zamkniecie niewygodnej dla nas radiostacji. Cóż, widać, że inkwizytorów nigdy nie brakuje.
Kiedy Jan Paweł II mianował mnie biskupem, uważałem za stosowne natychmiast skierować do moich nowych diecezjan gorzowskich pierwszy list. Był bardzo szczery, wprost spontaniczny, a powiedziałem w nim, że chcę być radykalnie wierny Prawdzie, ale po pierwszej refleksji dopisałem jeszcze słowa: w miłości. Twierdzenie, którym profesor Uniwersytetu „obdarza” kapłana, jest w moim przekonaniu pozbawione prawdy i miłości.
Przecież Radio Maryja i TV Trwam - dzieła Ojca Dyrektora „Kaznodziei toruńskiego” mimo niedociągnięć czy ludzkich niedoskonałości pełnią ważną, potrzebną i pozytywną funkcję formacyjną, którą można i trzeba doskonalić, ale nie wolno krzywdzić dyskwalifikacją, fałszywą oceną i decyzjami. Pomijając inne pozytywne aspekty Radia Maryja, trzeba zwrócić uwagę na okoliczność, że jako niezależne realizuje funkcję pomocniczą i to bardzo ważną w demokratycznym społeczeństwie, reprezentując krytyczny punkt widzenia. Jego nieszczęściem będzie zawsze chęć bycia „obok” oficjalnej duszpasterskiej linii Kościoła czy związanie się z jakąś partią, co biskupi od zawsze wypisują „na swoich ornatach”, bądź przekroczenie zasad wierności wierze i etyce Kościoła, czego Radiu Maryja dotychczas nikt nie zarzucał.
Realizowanie społecznej nauki Kościoła jest związane z czynną obecnością świeckich, ale i duchownych w życiu społecznym i w polityce. To jest zresztą obowiązek, który podejmuje cały Kościół, a także Radio Maryja. Cały wysiłek oponentów skoncentrowany jest na tym, aby wpływowe środki przekazu były po „mojej” stronie, popierały „moją” partię, a przynajmniej jej nie krytykowały. Wyważyć te sprawy nie jest łatwo, choć trzeba. Spokojny dialog pomaga dojrzewać nam i „im” i może pozwoli udoskonalić relacje między twórcami, zwolennikami, przyjaciółmi i przeciwnikami Radia Maryja.

- Może to dobra okazja, żeby zwerbalizować to, co krąży wśród wiernych. Ta metaforyczna plama to - zdaniem wielu wierzących - lęk hierarchii przed toruńskimi mediami. Mówi się wprost, że to media biskupów emerytów. Czy boicie się ujawnić swoje poparcie?

- Jeśli mogę nie dziwić się ludziom, to nie mogę tej ulgi zastosować wobec Księdza Redaktora. Wiele razy rozmawialiśmy już na ten temat i jak widać - nadal są rozbieżności. Więc raz jeszcze powtórzę: Nie, nie boimy się tych mediów i nie zabraniamy im obecności w różnych miejscach naszych diecezji. Nie dyskryminujemy księży, którzy te media zapraszają, chociaż doceniamy dyskrecję duszpasterzy i lojalność w wysiłku pełnego ueklezjalniania i Radia Maryja, i „Tygodnika Powszechnego”, czy innych zbyt „niezależnych” grup. Nie możemy jednak, co sugeruje to pytanie, powielać komunistycznej mentalności unifikacji postaw, tworzenia „jedynie słusznych” środków społecznego komunikowania. Radio Maryja i TV Trwam są mediami Zgromadzenia Redemptorystów. Powstały w czasach społecznego „głodu” na katolickie media, w okresie kiedy istniejące media nie satysfakcjonowały wielkiego, społecznego zapotrzebowania naszych wiernych. Stąd stanowią dziś miejsce spotkania wielu milionów ludzi, którzy nie odnaleźli się w natłoku komercyjnej rzeczywistości, w której i ja się odnaleźć niekiedy nie mogę, dla której ważniejszy od prawdy, interakcji, szacunku dla słowa jest marketing zdobywania słuchacza czy widza za wszelką cenę. Ci nieodnalezieni to bynajmniej nie - jak się próbuje wmówić - prostacy, ale w zdecydowanej większości ludzie inteligentni, myślący, szanujący ten otrzymany od Boga dar, to ludzie wrażliwi na chrześcijański świat wartości, i wreszcie często ofiarni patrioci, przeżywający boleśnie niszczenie sprawdzonych, tradycyjnych wartości świata w sercach rodaków.
Biskupi są pasterzami, dla których ważni są wszyscy ludzie - zarówno wierzący, jak i szukający wiary, a także niewierzący, ludzie dobrej woli, uporczywie poszukujący swojego miejsca w świecie. Bezkrytyczne, może nawet emocjonalne zaangażowanie się w jedno medium może grozić zmarginalizowaniem, a nawet utratą wrażliwości na tych najbardziej potrzebujących. Stąd nasza cierpliwa i życzliwa obecność przy mediach toruńskich, ale i cierpliwość duszpasterska wobec innych środków przekazu podających się za związane z Kościołem. Uważam tę sytuację za zwyczajną i korzystną. Nie „uzależniając” się od „imperium” kaznodziejów z Torunia, Krakowa, Warszawy czy Gdańska, możemy wiele pomóc, zasugerować, czasem skrytykować. Wszyscy oni są potrzebni Kościołowi doskonalsi i doskonalący się, i to zarówno w swej fachowości, jak i wierności.
Nie wiem, czy Ksiądz śledził medialne relacje na temat rzekomego sceptycyzmu nowego prowincjała Redemptorystów wobec Radia. Zanim on sam się wypowiedział, już spekulowano, a tak naprawdę „podpowiadano”, ujawniano, jakie oczekiwania mają liberałowie i co powinien zrobić, aby znaleźć ich łaskawe poparcie. Prowincjał nie dał się uwikłać i udzielił wywiadu stonowanego i życzliwego zarówno dla Radia i Telewizji, jak i dla całej wielkiej akcji edukacyjnej, którą też trzeba dostrzec i widzieć w niej wielką szansę.
Konkluduję: nie boimy się toruńskich mediów. Jako biskup muszę jednak widzieć także tych, którzy tych mediów nie lubią, czy wręcz nienawidzą, i mieć nadzieję, że czas pomoże im wszystkim dojrzewać, a życzliwy dystans zmobilizuje katolickie media do większej aktywności ewangelizacyjnej, która powinna odbywać się w miłości.
Poza tym ludzie są myślący i wiedzą, że chęć udoskonalenia biskupów, kapłanów, katolików świeckich i ich postaw, a także Radia Maryja pochodzi od Ducha Świętego („Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48), zaś walka z Radiem zrodziła się z innych motywacji, a styl nienawiści nigdy nie charakteryzuje ludzi Kościoła i to mądremu powinno wystarczyć, i nie trzeba tu dodatkowych pouczeń biskupów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświadczenie ws. ks. Dominika Chmielewskiego

2025-08-29 17:57

[ TEMATY ]

salezjanie

publikacja

Salezjanie Inspektoria Pilska

W związku z dzisiejszą publikacją Gazety Wyborczej pt. „Zamiast do Jezusa zaprowadził ją do łóżka. Co skrywa znany ksiądz Dominik Chmielewski”, autorstwa redaktora Piotra Żytnickiego, działając w imieniu Inspektorii Pilskiej Towarzystwa Salezjańskiego, pragniemy przedstawić następujące stanowisko.

Zgromadzenie Salezjańskie potraktowało sprawę wynikającą ze zgłoszenia bohaterki przedmiotowej publikacji z należytą powagą i odpowiedzialnością. Bezpośrednio po otrzymaniu listownego zawiadomienia, niezwłocznie podjęto działania zgodne z obowiązującymi procedurami — przyjęto formalne zgłoszenie, zabezpieczono przekazane materiały dowodowe oraz skierowano sprawę do dalszego rozpoznania. W trosce o transparentność i bezstronność, na wniosek władz Zgromadzenia, przeprowadzenie tzw. postępowania wstępnego zostało powierzone niezależnemu organowi — Sądowi Biskupiemu w Toruniu.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: prezydent Karol Nawrocki zostanie przyjęty w piątek przez papieża

2025-09-02 13:27

[ TEMATY ]

Watykan

wizyta

Papież Leon XIV

Prezydent Karol Nawrocki

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Prezydent RP Karol Nawrocki zostanie w piątek przyjęty na audiencji przez papieża Leona XIV - ogłosił we wtorek Watykan. Audiencja rozpocznie się o godzinie 11.

Podczas wizyty w czwartek i piątek w Rzymie i Watykanie Nawrocki spotka się m.in. z prezydentem Włoch Sergio Mattarellą i premierką tego kraju Giorgią Meloni.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV zachęca Polaków do modlitwy za młodzież i jej wychowawców

2025-09-03 12:21

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Do modlitwy w intencji dzieci i młodzieży powracających do szkół oraz tych, którzy troszczą się o ich wychowanie zachęcił papież Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Serdecznie pozdrawiam Polaków! Niech wrzesień będzie czasem modlitwy w intencji dzieci i młodzieży powracających do szkół oraz tych, którzy troszczą się o ich wychowanie i wykształcenie. Proście dla nich, przez wstawiennictwo błogosławionych, a wkrótce świętych, Piera Giorgia Frassatiego i Carla Acutisa, o dar głębokiej wiary na drodze wzrastania. Z serca wam błogosławię!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję