Często spotykam się z pytaniami typu: „Dlaczego wróciłeś do Polski?”. Wielu ludzi myśli nadal, że Zachód to raj... W takim razie albo jestem jakimś wybrykiem natury, albo mam zbyt wysokie (niskie) wymagania co do tego.
Wyjeżdżając z kraju, nie miałem zbyt dużo do powiedzenia - miałem tylko 9 miesięcy. Moje wychowanie odbywało się w Niemczech. Chodziłem do szkoły z dziećmi (a potem młodzieżą) z różnych krajów… Rosja, Turcja, Egipt, Polska itd. Czasami był również Niemiec. Nie przeszkadzała mi różnorodność kultur mojego otoczenia. Muszę nawet stwierdzić, że sporo mogłem się od niektórych nauczyć. Żyjąc w Polsce, nie wiedziałbym tyle na temat różnych kultur, a szczególnie kultury muzułmańskiej.
Najbardziej drażnił mnie jednak szerzony wśród moich znajomych obraz Polaka. Dla większości z nich Polak to ktoś, kto kradnie i pije wódkę. To, że ja akurat nie pasowałem do tego stereotypu, nie przeszkadzało im, żeby dalej szerzyć mity o Polakach.
Moje zainteresowania zawsze skupiały się na sprawach technicznych: komputery, akustyka, fotografia czy filmowanie. Jak w szkole był ktoś potrzebny, aby podłączyć lub ustawić jakiś sprzęt, to wołano mnie. Gdy grałem w zespole, szczególnie interesował mnie sprzęt akustyczny.
W związku z transmisjami Radia Maryja i TV Trwam w moim mieście - Dortmundzie zawsze pomagałem technikom przy rozpakowywaniu sprzętu. Do ostatniej transmisji (w 2007 r.) nie wiedziałem o tym, że większość techników telewizyjnych to studenci Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej i że studenci tej Uczelni mogą się nauczyć tylu praktycznych rzeczy.
Zmieniło to wszystkie moje plany. Zacząłem myśleć o tym, żeby od razu po maturze wrócić do Polski i zacząć studia właśnie w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. No i Pan Bóg przewidział wszystko. Teraz czeka mnie pierwsza sesja egzaminacyjna w życiu, i to w języku polskim!
Pomóż w rozwoju naszego portalu