Metropolita gnieźnieński oparł homilię na rozważaniach o błogosławieństwach, jakie Jezus skierował do swoich uczniów - apostołów. Cytując papieża Franciszka przypomniał, że owe błogosławieństwa "nie są dla nadludzi", ale "są swoistą mapą życia dla tych, którzy zmagają się z wyzwaniami i próbami każdego dnia", a ponadto "nie wymagają od nas czynienia rzeczy nadzwyczajnych, (...) które przekraczają nasze ludzkie możliwości". Są także "naprawdę mądrą propozycją Jezusa", a ten, "kto je przeżywa według Jezusa, czyni świat czystym".
- Błogosławieństwa mają więc naprawdę życiodajną siłę. Nie są nastawione na szybkie i łatwe efekty. Wiążą się z wysiłkiem pokonywania konkretnych, trudnych sytuacji - tłumaczył abp Polak. - Stanowią więc swoisty "humus", czyli podłoże, na którym ma szansę rodzić się prawdziwie nowe życie. "Aby stać się błogosławionymi – podsumuje papież Franciszek – nie trzeba być bohaterami od czasu do czasu, ale świadkami każdego dnia" - mówił prymas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Za papieżem Franciszkiem abp Polak tłumaczył, że błogosławieństwa określają tożsamość ucznia Jezusa. Wśród cech tegoż ucznia rzuca się w oczy bezinteresowność i poprzez tę postawę "jest osobą pokorną, otwartą, wolną od uprzedzeń i rygoryzmu".
Reklama
W tym kontekście prymas Polski przypomniał, że nowe "Ratio pro Polonia" - dokument określający zasady formacji kapłańskiej w Polsce - charakteryzując dynamikę etapu formacyjnego nazywanego "stawanie się uczniem Chrystusa", wskazuje, że chodzi tutaj o postawę "wiary w Ewangelię, nawracania się, zaparcia się siebie i opuszczenia wszystkiego, do czego przywiązane jest serce".
- Celem tego etapu jest "weryfikacja intencji pójścia za Jezusem" - przytaczał w homilii abp Polak. - Z jednej strony chodzi o uwolnienie się od przywiązania do własnych idei i pewników, z drugiej natomiast o coraz większość ufność i radość ducha, "aż po całkowitą przynależność do Jednorodzonego Syna Bożego".
Sprecyzował, że "chodzi więc ostatecznie o to – jak tłumaczy nam jeszcze wspomniane "Ratio pro Polonia" – aby budować jak najbardziej osobistą więź seminarzysty z Jezusem Chrystusem przez poznawanie Go, podążanie za Nim, przyjmowanie Jego stylu myślenia i wartościowania, wchodzenie w tajemnicę i dynamikę królestwa Bożego oraz stawania się misjonarzem".
Reklama
Jak dodał, trzeba zatem takiego wprowadzania w samą dynamikę wzrostu, aby to utożsamienie "ucznia z Mistrzem" mogło się owocnie i trwale dokonywać.
Prymas Polski, odnosząc się do tematu trzydniowego spotkania rektorów w Zakopanem podkreślił, że "zmniejszająca się liczba alumnów, która, oczywiście, napawa nas obawami i lękiem, jest jednak dla nas wyzwaniem".
To wyzwanie odnosi się do "tej rzeczywistości, w jakiej podejmujemy dziś dzieło formacji" i chodzi w niej o to, aby "nie tylko myśleć o praktycznych rozwiązaniach i szukać konkretnych sposobów podołania nowej sytuacji, ale także, by nie utracić niczego z tego dynamizmu stawania się uczniem Chrystusa, w pielęgnowaniu osobowej z Nim więzi i przyjmowaniu w swoim życiu Jego stylu myślenia, wartościowania i życia".