Reklama

Odsłony

Roześmiana... rozpacz?

Niedziela Ogólnopolska 48/2007, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy śmiech zdejmuje z twarzy maski, czy sam też bywa maską?

*

Jakoś tak jest, że ostatnimi laty pomiędzy dyżurnymi autorytetami i telewizyjnymi wyroczniami jawią się często niektórzy aktorzy (zmieniający poglądy w zależności od reklamy, w jakiej występują) i kabareciarze... Kiedyś zwano takich komediantami i raczej nie traktowano ich poważnie. Może dlatego coraz bardziej niechętnie widziana jest teraz powaga. Tu i ówdzie musi wręcz rozbrzmiewać rubaszność, chichotliwość, dowcipkowatość... Jakby nie można było wytrzymać nigdzie dłużej bez sztucznie wywołanej wesołości, śmieszności. Obawiam się, że bywa ona zasłoną dla czegoś bardzo smutnego, do czego nikt z tych komediantów nie ma odwagi się przyznać... Może to jest trochę podobne do „Dekamerona”, w którym w obliczu zarazy zbiera się towarzystwo, by bawić siebie pikantnymi anegdotami... A może jest to powszechniejący tzw. wisielczy humor?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

*

Czy cyrkowy klaun płacze po to, by pobudzić publikę do śmiechu? Mój znajomy ma pseudonim „Joke” (dowcip). W niezrównany sposób potrafi opowiadać dowcipy, jest także mistrzem w humorze sytuacyjnym. Jest więc za to wszędzie lubiany i mile widziany. Samo jego pojawienie się jest już witane śmiechem i oczekiwaniem na nowy kawał... Sam podziwiałem go za to poczucie humoru i dowcipną błyskotliwość. Mnie też humoru nie brakuje, ale przy nim mógłbym uchodzić za ponuraka. Właściwie to nigdy nie widziałem go smutnego.
Kiedyś wszedł, gdy mówiłem o kimś chorym na raka. Niektórzy z towarzystwa przestali mnie słuchać, oczekując, że Joke mimo wszystko strzeli dowcipem. On jednak, gdy usłyszał moje ostatnie zdania, momentalnie stracił swój uśmiech i zaczął nagle płakać. Dla przyzwyczajonych do jego licznych błazenad był to sygnał do śmiechu. Jego śmiech zresztą naprawdę wyglądał dość komicznie. Joke jednak odwrócił się i trzasnął drzwiami. Wybiegłem za nim. Siedział w kącie korytarza i łkał. Naprawdę! Minęło kilka minut, zanim się uspokoił i powiedział: „Wybacz, ale ja nie płakałem od lat. Przyjąłem zasadę: «keep smiling», bez względu na wszystko. Od kilku miesięcy jestem chory na raka i mam myśli samobójcze, ale nie chcę zawieść nikogo... więc dalej się śmieję i dowcipkuję. Dziś mi się to nie udało...”.

*

Myślę, że dla wielu, którzy nie mogą uporać się z różnymi problemami czy dramatami, taka hałaśliwa chichotliwość jest ucieczką, maską... Jednak jak długo tak można? Czy w końcu wystarczy nam powagi, by porozmawiać o sprawach naprawdę poważnych? Dziwne jest, że niepoważne dzieci domagają się bardzo poważnego traktowania. Kabareciarze też... O co więc tu chodzi? Czy wszyscy uciekamy i coś kryjemy pod narzucaną rozpaczliwie sobie i innym wesołością? Na co wystarczy nam powagi? Ktoś powiedział, że gdyby Chrystus przyszedł teraz na ziemię, ludzie nie ukrzyżowaliby Go, lecz zrobiliby z Niego tylko pośmiewisko...

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Katecheci pielgrzymowali do grobu św. Jadwigi

2024-04-18 16:30

Archiwum prywatne

Pierwsza pielgrzymka katechetów do Trzebnicy

Pierwsza pielgrzymka katechetów do Trzebnicy

Organizatorem pielgrzymki był Wydział Katechetyczny Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej. To nowa inicjatywa w diecezji.

Do Trzebnicy dotarło ok. 30 osób. Pielgrzymowanie rozpoczęło się Eucharystią, której przy Grobie św. Jadwigi w Bazylice w Trzebnicy przewodniczył ks. Paweł Misiołek, wikariusz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Jelczu-Laskowicach, nauczyciel religii w Szkole Podstawowej nr 2 im. Marii Skłodowskiej-Curie w Jelczu-Laskowicach, koncelebrował ks. Mariusz Szypa – dyrektor Wydziału Katechetycznego.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję