Cieszyłeś się, Księże Prałacie, patrząc na tę rozmodloną rzeszę w archikatedrze św. Jana w Warszawie. Tyle lat słuchałeś katedralnego dzwonu - przez dwa kolejne dni bił tylko dla Ciebie! Brzmiał wyjątkowo dostojnie, a my nie mogliśmy powstrzymać łez. Stawili się na Twoją ostatnią drogę wszyscy Tobie mili. Ludzie wielu stanów i zawodów. Żołnierze, harcerze - nawet z Kazachstanu, związkowcy, weterani, parlamentarzyści, Polonia i… harleyowcy. Jak oni Cię słuchali pod Jasnogórskim Szczytem, gdy pielgrzymowali do Królowej Polski! Teraz poprowadzili Cię na wieczny spoczynek, jak Ty ich poprowadziłeś na szlak Golgoty Wschodu. Czy jest drugi taki kraj? Czy jest drugi taki człowiek? Wiemy, że urodziłeś się właśnie dla nieba, wiemy, że mamy w Tobie naszego orędownika, ale smutno nam, że nie będzie można już czerpać spokoju i radości z Twych do końca młodych i ciepłych oczu. Żegnaj, Księże Prałacie!
Pomóż w rozwoju naszego portalu