Reklama

Wiadomości

Poznań/ Od środy koziołki na ratuszowej wieży będą się trykać dwa razy dziennie

Dwa razy dziennie, w południe i o godzinie 15.00, trykać się będą od środy koziołki na ratuszowej wieży w Poznaniu. Dotąd pokazywały się tylko raz, decyzja ma związek z trwającym remontem Starego Rynku.

[ TEMATY ]

Poznań

Stock.Adobe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Obłój z Muzeum Narodowego w Poznaniu podkreśliła, że koziołki z ratuszowej wieży to jeden z najbardziej znanych symboli miasta i swoisty magnes przyciągający w południe na Stary Rynek tłumy turystów i poznaniaków.

"Teraz, ze względu na remont Starego Rynku, koziołki z wieży ratuszowej będą prezentować się poznaniakom i turystom częściej, bo aż dwa razy dziennie - tradycyjnie w samo południe oraz dodatkowo o godzinie 15" - podała.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wyjaśniła, decyzja dotycząca poznańskich koziołków jest podyktowana względami bezpieczeństwa. Chodzi o to, aby w czasie trwającego remontu wszyscy chętni mogli zobaczyć tę atrakcję turystyczną w komfortowych warunkach, mimo niedogodności związanych z pracami remontowymi.

Według obecnych informacji zmiana jest tymczasowa; koziołki pokazywać się będą częściej tylko do czasu zakończenia remontu Starego Rynku.

Z decyzji opiekującego się koziołkami z ratuszowej wieży Muzeum Narodowego w Poznaniu cieszy się prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej Jan Mazurczak.

"To bardzo dobra wiadomość dla turystów, którzy dzięki temu będą mogli sobie lepiej zaplanować pobyt, ale przede wszystkim unikną ryzyka nieobejrzenia tej unikalnej atrakcji Poznania" – powiedział.

Podziel się cytatem

Koziołki na wieży ratuszowej pojawiły się w XVI wieku przy okazji renesansowej przebudowy budynku. Zachował się kontrakt z zegarmistrzem Bartłomiejem Wolffem z Gubina na wykonanie zegara wieżowego, dzięki któremu wiadomo, że miał on być wyposażony w "urządzenie błazeńskie, mianowicie dwa koziołki, które mają się trykać przed każdym biciem godzin".

Reklama

W 1675 r. uderzenie pioruna zniszczyło wieżę wraz z zegarem. Mechaniczne koziołki przywrócili podczas remontu ratusza Niemcy w 1913 r.

"Wówczas jedno zwierzątko było pomalowane w czarno-białe pasy, a drugie w biało-czerwone, co - biorąc pod uwagę, że Polska znajdowała się wówczas pod zaborami - wywołało spore kontrowersje. Można się domyślać, który koziołek przegrywał w boju" – podała Anna Obłój.

Koziołki przetrwały do walk o Poznań w 1945 r. Wówczas ich mechanizm został poważnie uszkodzony, podobnie jak ratuszowa wieża. Przywrócono go do użytku w 1953 r.

Anna Obłój przypomniała też, dlaczego właśnie koziołki pokazują się na wieży ratusza w stolicy Wielkopolski. Według jednej z legend w ratuszu miała odbyć się wielka uczta, na którą przybyło wielu znamienitych gości. Potrawą wieczoru miał być udziec sarni, który niestety zsunął się z rusztu prosto w ogień.

"Aby ratować uroczystość, jeden z kuchcików przyprowadził dwa koziołki, które miały udawać sarninę. Te jednak wyrwały się i uciekły prosto na ratuszową wieżę. Oczom zgromadzonych gości ukazał się przedziwny widok: dwa małe koziołki bodły się beztrosko na gzymsie, czym wzbudziły ogólną wesołość" - powiedziała.

Właśnie na pamiątkę tego wydarzenia do dziś mechaniczne koziołki pokazują się na ratuszowej wieży – ku uciesze poznaniaków i turystów w każdym wieku.

W środę 29 czerwca Poznań świętuje dzień imienin patronów miasta - św. Piotra i Pawła. (PAP)

autor: Rafał Pogrzebny

rpo/ dki/

2022-06-28 10:11

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poznań: wspólne oświadczenie rzeczników prezydenta i arcybiskupa

[ TEMATY ]

Poznań

oświadczenie

annazuc/pixabay.com

"Intencją stron jest ustalenie wspólnego stanowiska we wzajemnych zobowiązaniach prawnych i finansowych na przyszłe lata. Za podstawowe kryterium porozumienia strony uznają dobro publiczne" – czytamy w oświadczeniu wydanym po spotkaniu abp. Stanisława Gądeckiego z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem. Podpisali je wspólnie Paweł Marciniak, p.o. rzecznika Urzędu Miasta i Prezydenta Poznania, oraz ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik Kurii Metropolitalnej.

Półtoragodzinne spotkanie prezydenta z metropolitą poznańskim odbyło się w rezydencji arcybiskupów na Ostrowie Tumskim. „Strony uzgodniły, że zamierzają do końca roku kompleksowo uregulować wszelkie kwestie rozliczeń oraz rozwiązać problemy własnościowe między Miastem Poznań a instytucjami kościelnymi Archidiecezji Poznańskiej” – czytamy w oświadczeniu rzeczników.
CZYTAJ DALEJ

Francja: Zgromadzenie Narodowe zgodziło się na legalizację eutanazji

2025-05-27 21:04

[ TEMATY ]

Francja

eutanazja

Zgromadzenie Narodowe

Adobe Stock

Po dwóch tygodniach dyskusji francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło w pierwszym czytaniu dwie ustawy: o opiece paliatywnej i prawie do pomocy w umieraniu, która oznacza legalizację wspomaganego samobójstwa i eutanazji. Pierwszy projekt uchwalono jednogłośnie, drugi stosunkiem głosów 305 za do 199 przeciw.

Katoliccy biskupi tego kraju od pewnego czasu wzywali do wyrażania sprzeciwu wobec tej drugiej propozycji. Jeszcze dziś biskupi regionu paryskiego (Ile-de-France) zwrócili się do parlamentarzystów z listem, w którym wskazali, że przyjęcie ustawy o pomocy w samobójstwie i eutanazji stanowiłoby „zbrodnię przeciwko godności, zbrodnię przeciwko braterstwu, zbrodnią przeciwko życiu”. Wskazali na konieczność rozróżnienia między śmiercią naturalną a świadomym spowodowaniem czyjejś śmierci. Wyrazili obawę, że prawo to mogłoby zostać w przyszłości wykorzystane wobec osób małoletnich, czy dotkniętych chorobą Alzheimera. Zaprosili parlamentarzystów do wsłuchania się w głos lekarzy, którzy mówią, że zadanie śmierci nie jest leczeniem, i w głos prawników, którzy przekonują, że ustawa taka naruszałaby równowagę prawną dotychczas obowiązujących przepisów.
CZYTAJ DALEJ

Położna ujawniła horror w Oleśnicy

2025-05-28 16:28

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe.Stock

Położna, która uczestniczyła w aborcjach w szpitalu w Oleśnicy, ujawniła szczegóły horroru trwającego za murami tej placówki.

Gizela Jagielska szkoli personel z zabijania chlorkiem potasu tłumacząc, że należy go wstrzykiwać dziecku tak długo aż jego serce przestanie bić, gdyż inaczej dziecko zacznie uciekać i trzeba będzie "kłuć jeszcze raz". Dla położnych z Oleśnicy aborcja ma być "łatwiejszą pracą" niż przyjmowanie porodów żywych dzieci. "Pacjentki" Jagielskiej robią sobie pamiątki z okazji zamordowania własnego dziecka. Inne kobiety płaczą z rozpaczy na szpitalnych korytarzach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję