To przystosowanie - mówił za Prymasem Tysiąclecia abp Polak - nie będzie miało nigdy nic wspólnego z jakimkolwiek schlebianiem światu czy zewnętrznym upodobnieniem do współczesnych ludzi, ale będzie ratowaniem w świecie Chrystusowego ducha. Ta misja - dodał - to Boże zmaganie, by świat przystosować do Ewangelii Chrystusowej, trwa w kapłańskim życiu do końca.
Reklama
„Wraz ze złotymi kapłańskimi godami nie kończy się wasze kapłańskie posłanie i nie kończy się to Boże zmaganie, by świat przystosować do Ewangelii Chrystusowej. Owszem, przybierać ono będzie już inną formę posługi, często związaną ze zwolnieniem z wypełniania proboszczowskich obowiązków, niemniej jednak to zmaganie, o którym wspominał wam i które zlecił w dniu waszych święceń błogosławiony Prymas Tysiąclecia, trwać będzie nadal, trwać będzie zawsze” - mówił abp Polak.
Prymas podkreślił jednocześnie, że owego zwyciężania świata w duchu Chrystusowej Ewangelii streszcza Kazanie na Górze, w którym Jezus przeciwstawia pełnej przepisów i ograniczeń starotestamentowej mentalności to, co jest prawdziwie z Jego ducha.
„Nie wystarcza bowiem tylko ograniczać prawo odwetu, nie wystarcza powstrzymać się z przesadnym oddawaniem za doznane zło, by – jak często mówimy – zło złem się dalej nie odciskało, żeby nie było jakiejś eskalacji i rozlewu konfliktu. Trzeba przemiany sumienia, a więc wnętrza, ludzkiego umysłu i serca, by doświadczając samemu przebaczającej miłości i miłosierdzia, leczyć ludzkie rany i wprowadzać pokój tam, gdzie wciąż panuje nienawiść i pragnienie zemsty” - tłumaczył abp Polak dodając, że droga do tego wiedzie nie przez traktaty czy zaostrzanie prawa, ale jest związana z naszym zaangażowaniem, z osobistą postawą.
„Po pięćdziesięciu latach waszego kapłańskiego posługiwania, sądzę, że sami możecie powiedzieć, ile razy takie właśnie wasze zaangażowanie, takie właśnie towarzyszenie człowiekowi, który w taki czy inny sposób ze swymi problemami stanął na waszej kapłańskiej drodze, taka bliskość i takie zainteresowanie, odrodziło go wewnętrznie, przemieniło czy wzmocniło. Miłość bliźniego ma przecież już sama w sobie wartość ewangelizującą” - mówił do księży jubilatów Prymas przypominając za papieżem Franciszkiem, że „postawą prawdziwego apostoła jest ufnie iść naprzód, stawiając wyżej niepokój sytuacji nieoczekiwanych niż nawyk i powtarzalność”.