Reklama

Według „wysokiej miary”

Niedziela Ogólnopolska 6/2007, str. 5

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. piotr Gąsior: - Wszyscy pytają o datę zakończenia procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Czy nie odbiera Ksiądz Prałat tego zniecierpliwienia jako pewnej presji wywieranej na osoby odpowiedzialne za solidne udokumentowanie faktów świadczących o świętości Papieża Polaka?

Ks. Prał. Sławomir Oder: - Ogromne oczekiwanie, jakie towarzyszy pracom komisji rzymskiej, jest niewątpliwie znakiem żywego przeświadczenia o świętości osoby Jana Pawła II. Jednym z elementów stanowiących przedmiot zainteresowania w jej pracach jest właśnie stwierdzenie istnienia tzw. fama sanctitatis. W tym sensie jest ono zjawiskiem pożądanym i dobrym. Niemniej jednak, jak już wielokrotnie zwracałem uwagę, proces beatyfikacyjny nie jest wydarzeniem medialnym i nie robi się go pod dyktando zniecierpliwionych entuzjastów. Kościół, w swojej mądrości i na podstawie wielowiekowego doświadczenia, wymaga przestrzegania odpowiednich norm i zasad, które wyznaczają rytm i tempo pracy. Cieszyłbym się bardzo, gdybyśmy czas trwania procesu, dany nam przez Opatrzność jako czas refleksji i pogłębienia myśli i duchowości Jana Pawła II, potrafili dobrze wykorzystać i stali się po prostu lepsi, przygotowując się w ten sposób na radosny dzień zakończenia procesu.

- Kto i w jakiej formie informuje Benedykta XVI o aktualnych wynikach toczącego się procesu beatyfikacyjnego jego Poprzednika?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Wiem, że Ojciec Święty Benedykt XVI jest żywo zainteresowany przebiegiem procesu. Miałem okazję przekonać się o tym w czasie osobistego spotkania z Papieżem. Naturalnym i niemalże codziennym kanałem informacji są regularne spotkania Ojca Świętego z jego wikariuszem generalnym dla miasta Rzymu - kard. Camillo Ruinim, który informuje Papieża o wszystkim, co dotyczy aktualnego życia eklezjalnego w jego diecezji.

- Czy to prawda, że od chwili wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze jego doczesne szczątki zostaną jako relikwie - podobnie jak to się stało z Janem XXIII - umieszczone przy jednym z ołtarzy nawy głównej Bazyliki św. Piotra w Rzymie?

- Zbyt wcześnie mówić o tym, co stanie się po zakończeniu procesu, który jeszcze trwa i który nie jest zwykłą formalnością.

- Jak - zdaniem Księdza Prałata - coraz dokładniejsza wiedza o życiu najpierw ks. Karola Wojtyły, a potem Papieża Jana Pawła II wpływa na mentalność i postawy osób duchownych?

- Jestem przekonany, że Jan Paweł II głębią swojej wiary i autentycznością przeżywania swojego spotkania z Chrystusem ciągle mówi nam, gdzie szukać mocy w dawaniu świadectwa wiary i nadziei codzienną, zwykłą pracą, wykonywaną z niezwykłą, heroiczną miłością. Wskazuje, w jaki sposób być wiarygodnym uczniem Chrystusa. Jak mówił w jednym ze swych pierwszych wystąpień Benedykt XVI, jego Poprzednik w szczególny sposób, przez swoją ofiarę i cierpienie, upodobnił się do Chrystusa ukrytego w Eucharystii. Przeżywanie własnej misji jako szczególnego sposobu uczestnictwa w tym Misterium pozwala nam, kapłanom, głębiej zrozumieć i bardziej umiłować nasze powołanie i lepiej, z coraz większą miłością, realizować jego służebny charakter dla dobra całego ludu Bożego.

- W jakiej relacji pozostaje Ksiądz osobiście do Ojca Świętego Jana Pawła II, który, w co szczerze wierzymy, jest już w niebie?

- Możliwość zaangażowania mojej skromnej osoby w tym wielkim dziele przyjąłem jako prawdziwy, niezasłużony, a przez to jeszcze bardziej zobowiązujący dar Opatrzności. Jest to dla mnie okazja do codziennego nawracania i powracania do źródła mojej kapłańskiej tożsamości, które tkwi w Chrystusowych słowach powołania: „Pójdź za Mną!”.
W tej fascynującej przygodzie kapłańskiej posługi w pracy duszpasterskiej, w sądzie apelacyjnym, przy pracach procesowych spotkanie z Janem Pawłem II potwierdza sens zawierzenia Panu. Jest potwierdzeniem, że życie według „wysokiej miary” daje spełnienie, radość i szczęście. Jan Paweł II - mówię to z pokorą i z całym szacunkiem dla jego urzędu, godności i świętości - jest w moim życiu starszym bratem w kapłaństwie, którego przykład wspiera i zachęca, by własne życie coraz bardziej czynić darem, i który oręduje, by nie zabrakło łaski i mocy, aby tak mogło się stać.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Rząd naciska na zmiany w Funduszu Kościelnym. Są trzy, cztery różne propozycje

2025-05-16 09:09

[ TEMATY ]

rząd

Fundusz Kościelny

propozycje

nacisk

Karol Porwich/Niedziela

Zmiany w Funduszu Kościelnym muszą nastąpić, jest w tej kwestii oczekiwanie społeczne – ocenił w piątek w Polskim Radiu 24 wiceszef MSWiA Tomasz Szymański. Na stole są trzy, cztery różne propozycje - stwierdził.

W czwartek na stronie internetowej NIK ukazał się raport "Finansowanie Kościołów i innych związków wyznaniowych oraz niektórych związanych z nimi podmiotów przez wybrane jednostki publiczne". Kontrolę Izba przeprowadziła na zlecenie marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Objęła ona lata 2021-2023.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: Moja pierwsza encyklika wiele zawdzięcza myśli św. Augustyna

2025-05-17 08:05

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Papież Leon XIV

Prevost

Pawia

© Vatican Media

22 kwietnia 2007 — Pawia. Nieszpory w bazylice św. Piotra «in Ciel d'Oro»

„Jestem synem św. Augustyna” tymi słowami Leon XIV przedstawił się światu z Loży Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra, podkreślając swoją przynależność do zakonu założonego w 1244 r., który czerpie ze świętości i mądrości biskupa zakonu Hippony. Robert Francis Prevost złożył śluby zakonne w 1981 r., a w latach 2001 – 2013 był przełożonym generalnym augustianów. To pierwszy augustianin, który zasiadł na Stolicy Piotrowej. Jak wyznał kardynałowi Filoniemu, w pierwszej chwili chciał wybrać jako swoje imię papieskie – Augustyn, dopiero później zdecydował się na imię Leon XIV. W każdym bądź razie obecny Papież jest w szczególny sposób związany z duchowością św. Augustyna, jednego z największych myślicieli chrześcijańskich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję