Reklama

Kościół

Janów Lubelski: ponad 100-letnią „Kapsułę czasu” odkryto w wieży kościelnej

Dwa listy, katalog duchowieństwa, monety i gazety i inne cenne artefakty sprzed ponad 100 lat znajdują się w podwójnej "Kapsule czasu" schowane w kopule wieży kościoła w Janowie Lubelskim. Cenne znalezisko odkryto podczas prac konserwatorskich prowadzonych w świątyni.

[ TEMATY ]

Janów Lubelski

wikipedia.org

Parafia św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim

Parafia św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W trakcie trwających prac konserwatorskich przy renowacji ścian elewacji kościoła pw. św. Jana Chrzciciela w kuli wieńczącej wieżę kościoła odnaleziono "Kapsułę czasu". Jak ustalano, znalezisko kryje historycznie ciekawe artefakty pozostawione podczas dwóch remontów kościelnej wieży prowadzonych w 1852 i 1912 roku.

Jak informuje proboszcz parafii ks. Tomasz Lis, „Kapsuła czasu” zawiera m.in. list z 1852 r. napisany przez ojców dominikanów, katalog księży Diecezji Lubelskiej z 1851 r. oraz katalog zakonu Dominikanów z 1852 r., gazety: Goniec Poranny z 2 lipca 1912 r., Słowo Dziennik Powszechny z 3 lipca 1912 r. około 140 monet różnego nominału i roku pochodzenia, medale i fotografia ks. Michała Zawiszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Znalezione także dwa listy i ich treść wskazują, że podczas prowadzonych prac remontowych w 1912 r. odnaleziono pierwotną kapsułę czasu, którą umieścili tam ojcowie dominikanie, którzy zamieszkiwali janowski konwent. Zamieszczone w dominikańskim liście informacje są niezwykle ciekawe, mówią o dacie budowy wieży w 1762 r., jej "reparacji" w 1852 r., jakie prace podjęto, kto wykonywał poszczególne prace związane z renowacją wieży kościoła i ile kosztowały.

- Natomiast list napisany przez ks. Michała Zawiszę opisuje kompleksowy remont kościoła podjęty w 1912 r. Wszystkie znalezione artefakty zostaną skatalogowane i opisane, zaś po zakończeniu prac renowacyjnych na nowo umieszczone w wieży kościoła. Oczywiście przygotujemy także list i współczesny przekaz dla potomnych oraz dołożymy monety i inne cenne pamiątki z naszego czasu, by potomni także kiedyś dowiedzieli się ciekawych rzeczy o naszych czasach – informuje ks. Tomasz Lis.

„Kapsułę czasu” odkryto podczas demontażu krzyża wieńczącego wieżę kościoła w kuli znajdującej się pod nim, którą umieszczono podczas prac prowadzonych w roku 1912 przez ks. Michała Zawiszę.

Jak wyjaśnia proboszcz, składała się ona z dwóch naczyń szklanych typu starej karafki aptecznej oraz paczki owiniętej w gazetową otulinę. Niestety jedno z naczyń szklanych było stłuczone, najprawdopodobniej uszkodzenie powstało podczas nakładania kuli i krzyża lub uszkodziło ją uderzenie pioruna. Sugerują to osmolenia na szkle i powstałe przez lata zanieczyszczenia.

Reklama

– Na szczęście najcenniejsze rzeczy były zdeponowane w nieuszkodzonym naczyniu szklanym, dzięki czemu wspaniale się zachowały do naszych czasów. Myślę, że jest to niezwykle ciekawe odkrycie dla historii naszego miasta, jak i kościoła oraz dziejów parafii. Dotykając po raz pierwszy tych artefaktów, miałem świadomość, że podajemy dłoń naszym pradziadom, którzy przed wiekami, tak jak obecnie my, podejmowali troskę o największy skarb Janowa, jakim jest podominikańska świątynia – podkreślił ks. Tomasz Lis.

Historia parafii Św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim sięga 1326 r. Obecny kościół murowany został zbudowany przez dominikanów w latach 1694-1724, którzy zostali sprowadzeni przez wojewodę sandomierskiego Jana Zamojskiego Sobiepana. Ofiarowany przez niego cudowny obraz Matki Bożej Łaskawej Różańcowej został oddany ich opiece. Parafia posiada akta parafialne od 1795 r.

Początek szczególnego kultu Matki Bożej w Janowie Lubelskim sięga pierwszej połowy XVII wieku, kiedy to miały miejsce pierwsze objawienia Matki Bożej i uzyskane tu łaski i uzdrowienia. Wszelkie łaski uznane za nadprzyrodzone zawarte są w księdze cudów i łask zapisywanej przez dominikanów przez 141 lat.

Obraz Matki Bożej Łaskawej - Różańcowej został uznany przez komisję duchownych za cudowny, a orzeczenie tej komisji potwierdził biskup i oficjał lubelski Stanisław Raymud Jezierski 8 grudnia 1762 r. Wizerunek janowski wpisany został na listę cudownych obrazów w Polsce i znalazł swoje miejsce w literaturze i opracowaniach. Obraz wykonany został w połowie XVII wieku.

Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Łaskawej i Różańcowej w Janowie Lubelskim w lutym br. zostało włączone w duchową więź (afiliowane) do Papieskiej Bazyliki Matki Bożej Większej.

2022-05-24 10:52

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zjednoczeni wokół Chrystusa

Niedziela sandomierska 6/2021, str. I

[ TEMATY ]

Nabożeństwo ekumeniczne

Janów Lubelski

Ks. Wojciech Kania

Ewangelia łączy różne chrześcijańskie wyznania

Ewangelia łączy różne chrześcijańskie wyznania

W Janowie Lubelskim modlono się o jedność chrześcijan podczas diecezjalnego nabożeństwa ekumenicznego.

Na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan na modlitwie w kościele św. Jana Chrzciciela spotkali się duchowni i wierni różnych wspólnot chrześcijańskich z naszej diecezji i regionu. Nabożeństwu przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz, ordynariusz sandomierski. W modlitwie uczestniczyli: Ks. Korneliusz Wilkiel, proboszcz parafii prawosławnej św. Jerzego Zwycięzcy w Biłgoraju, ks. Jerzy Brudny, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Lublinie, ks. Kamil Wołyński, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa i Narodzenia Najświętszej Maryi Panny Kościoła polskokatolickiego RP w Zamościu, oraz ks. prof. Przemysław Kantyka, dziekan Wydziału Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Spotkanie rozpoczął śpiew Akatystu wykonanego przez chór parafialny.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję