Reklama

Fakty i opinie

Terroryzm degeneracja polityki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Politykę określa się często jako „sztukę osiągania celów”. Terroryzm więc jest zdegenerowaną polityką osiągania celów za wszelka cenę, nawet za cenę życia niewinnych ludzi. Po zamachach terrorystycznych w Ameryce, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Egipcie i Turcji powołano w polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Departament Przeciwdziałania Terroryzmowi. Wprawdzie Polska leży na dalekich na razie obrzeżach wielkiej polityki światowej, ale zaangażowanie Polski przez Kwaśniewskiego i Millera w awanturę iracką wystawia i naszych obywateli na niebezpieczeństwo ataków terrorystycznych. Rzeczpospolita (8 sierpnia) pisze: „Choć służby specjalne przestrzegają przed podgrzewaniem atmosfery, to jednocześnie uważają, że grożą nam zamachy”.
W niektórych mediach i środowiskach wyraźna jest tendencja, by wiązać współczesny terroryzm z islamem w ten sposób, że prezentuje się islam jako źródło terroryzmu. W domyśle - religia (islam) jest inspiracją przemocy. Nie jestem specjalistą od islamu, zwróciłbym jednak uwagę na fakt, że wszelki znany w historii terroryzm miał podłoże przede wszystkim polityczne i jeśli wykorzystywał fanatyzm - nie tylko religijny, bo i ideologiczny, całkiem świecki, a nawet czysto ateistyczny (terror bolszewicki) - to niejako przy okazji, wykorzystując sytuację. Terroryzm jest w istocie skrajnym przypadkiem odwartościowania polityki, wyzucia jej właśnie z religijnych zasad, jest postawieniem polityki ponad etyką i moralnością. To refleks tych filozofii i ideologii, które wyznają swoiste credo: „Nie ma Boga i wszystko jest dozwolone”.
W czasach carskich w Rosji ówczesna służba bezpieczeństwa, „ochrana” wychowywała sobie własne organizacje terrorystyczne, które dokonywały nawet udanych zamachów na funkcjonariuszy caratu... A terror ten niewiele miał wspólnego z prawosławiem, oficjalną religią Rosji: był partykularnym celem politycznym tychże służb, tejże „ochrany”, mającym wzmocnić jej rolę i znaczenie w państwie, wykazywać potrzebę rozbudowy tajnych służb inwigilujących naród. Autentyczne organizacje terrorystyczne, np. „Narodna Wola”, stosowały terror również nie z powodów religijnych, ale z bardzo konkretnych powodów ideologiczno-politycznych: szło o obalenie caratu jako systemu politycznego.
U schyłku lat 40. ubiegłego wieku Żydzi na Bliskim Wschodzie stosowali terror wobec Anglików i ludności arabskiej, inspirowani nie tyle judaizmem, co bardzo politycznym celem, jakim było utworzenie państwa Izrael.
W latach 60. i 70. XX wieku grasowały po Europie Zachodniej osławione „Czerwone Brygady”, uprawiające terror wobec członków demokratycznego establishmentu. Chodziło o destabilizację zachodnich demokracji z powodów czysto politycznych i ideologicznych, suflowanych z komunistycznej Moskwy.
Nie trzeba specjalnej bystrości, by zauważyć, że współczesny terroryzm, zwany islamskim, rozwija się równolegle z konfliktem palestyńsko-izraelskim, który z kolei napędza konfrontacje państw arabskich z Izraelem. Izrael dysponuje bronią atomową, trzymając w szachu przeciwników, sięgających w militarnej bezsile po politykę terroru. Przewaga militarna Izraela nie oznacza przecież jego słuszności w sporze z Palestyńczykami, co wzmagać musi poczucie niesprawiedliwości wśród Palestyńczyków i w świecie arabskim. Dotychczasowa polityka amerykańska, bezkrytyczna wobec polityki Izraela, przeniosła działalność terrorystyczną także na Amerykę i Amerykanów, z czasem - i na ich sojuszników. Także na sojuszników w ekspedycji irackiej, co do której nie ma dziś już żadnych wątpliwości: nie była podyktowana będącą rzekomo w dyspozycji Iraku bronią masowego rażenia, ale politycznymi interesami Ameryki i Izraela. O ile pamiętam, Jan Paweł II miał nader poważne wątpliwości, co do zasadności ataku na Irak i do ostatnich chwil próbował zapobiec tej wojnie.
Ostatnio, wykorzystując drugą kadencję swej prezydentury, prezydent Bush mocno naciska na Izrael, aby wdrażał wreszcie tzw. mapę drogową, czyli uzgodniony trójstronnie plan likwidowania osiedli żydowskich na obszarach okupowanych przez Izrael. Izrael, póki co, ustępuje, acz nader niechętnie, tym spóźnionym amerykańskim naciskom. Ciągle jeszcze uzależnia proces pokojowy od zaprzestania działalności terrorystycznej wymierzonej w Izrael, żądając od władz Autonomii Palestyńskiej „powstrzymania terrorystów”, np. Hamasu. Ale w wywiadzie udzielonym przed śmiercią polskiej gazecie Jaser Arafat wypowiedział zaskakujące zdanie: „Przecież izraelskie służby specjalne całkowicie kontrolują Hamas”... Przyszła mi na myśl ta carska „ochrana”, co to sama wychowywała sobie organizacje terrorystyczne; bo przecież nie ulega wątpliwości, że dla żydowskich przeciwników „mapy drogowej” istnienie „niesłuchającego władz palestyńskich” Hamasu jest znakomitym pretekstem sabotowania tej „mapy drogowej”, tego pokojowego planu dla Bliskiego Wschodu.
I tak dotykamy innego, nowego jakościowo i ilościowo problemu, związanego z współczesnym terroryzmem. Organizacje terrorystyczne mogą dziś być wykorzystywane - nawet wbrew swej wiedzy - przez służby specjalne najrozmaitszych potęg światowych do ich własnych celów politycznych na nienotowaną dotąd skalę. Czy „zimna wojna” nie ustąpiła aby dziś miejsca „wojnie dyskretnej”, jaką potęgi światowe toczą ze sobą, wykorzystując teraz organizacje terrorystyczne? Niedawno prasa doniosła, że prawa ręka Bin Ladena - słynny terrorysta Ayman al-Zawahiri został już dawno zwerbowany przez... KGB! Czy więc dziś, przynajmniej w strategii rosyjskiej, „organizacje terrorystyczne” nie zastępują tych „ruchów narodowowyzwoleńczych” z czasów „zimnej wojny”, które powstawały i działały z sowieckiej inspiracji i przy sowieckim wsparciu jako „eksporterzy rewolucji” i sowieckiego modelu ustrojowego? Jako narzędzia sowieckiej polityki?...
Współczesny terroryzm to najgłębsza z możliwych konspiracji, obszar mroczny, gdzie partykularne cele sprzęgają się lub krzyżują z celami światowych mocarstw i z równie tajną penetracją tych środowisk przez służby specjalne wielu krajów. W tym obszarze wielu może piec swoje własne pieczenie. Terroryzm - to przede wszystkim polityka, ciągle i zawsze, a nie - religia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia, to musimy wdychać Ducha Świetego

2024-05-18 08:32

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

19 maja 2024, Niedziela Zesłania Ducha Świętego, rok B

CZYTAJ DALEJ

Mówmy o pokoju tym, którzy chcą wojny

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Duch Święty działa w nas jako mocna i łagodna obecność - mówił papież Franciszek w homilii wygłoszonej podczas Mszy św. w uroczystość Zesłania Ducha Świętego w bazylice św. Piotra w Watykanie. Dlatego „nie poddajemy się, ale nadal mówimy o pokoju tym, którzy chcą wojny, o przebaczeniu tym, którzy sieją zemstę, o gościnności i solidarności tym, którzy zatrzaskują drzwi i stawiają bariery”.

Opis Pięćdziesiątnicy (por. Dz 2, 1-11) ukazuje nam dwa obszary działania Ducha Świętego w Kościele: w nas i w misji, z dwiema cechami: mocą i łagodnością. Zastanówmy się nad tym.

CZYTAJ DALEJ

Nawrócenie albo śmierć

2024-05-19 20:41

Tomasz Lewandowski

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

– To jest święto Ludu Bożego, nasz Wieczernik – mówił podczas ostatniej katechezy przed rozpoczęciem II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej bp Maciej Małyga.

Katecheza, w której bp Małyga odwołał się do Listu do Kościoła w Laodycei, była pierwszym punktem oficjalnego otwarcia synodu w naszej diecezji. Po niej wszyscy zebrani na czele z relikwiami kilkudziesięciu świętych, przeszli w uroczystej procesji z kościoła NMP na Piasku do katedry wrocławskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję